Dieta redukcyjna do oceny

Na PoTreningu są artykuły o soku z buraków pod kątem sportowców. O ile pamiętam, pije się z 200ml na 1-2 godziny przed treningiem, w celu poprawy krążenia i lepszej "pompy" mięśniowej, ale musisz doczytać.
Sok z pokrzywy czy herbata też są wartościowe jako uzupełnienie diety.

Co do tego soku z marchwi, to po treningu siłowym chyba lepiej go jednak nie pić, bo ma dużo antyoksydantów, a to ponoć źle wpływa na wzrost mięśni, ale po jakimś dłuższym cardio mógłby być chyba całkiem dobry, wtedy antyutleniacze hamują stan zapalny.


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-07-07 15:48:14

Zastanawiam się, aby zamienić ten sok kubuś, na kakao z wodą lub mlekiem, niby z mlekiem jest mniej wartościowe, ale lepiej smakuje. Chodzi mi o takie gorzkie kakao co się do ciasta daje, bo ono jest chyba dużo lepsze od tego dla dzieci, w którym jest pełno cukru.

Co do soku z buraków i pokrzyw, to dodałbym to do diety, tylko nie wiem jak pozyskać ten sok z buraka i pokrzyw, bo nie wiem czy te produkty, które są dostępne w sklepach, mają wszystkie właściwości, co taki burak lub pokrzywa, która jest przygotowana osobiście.


Zmieniony przez - PowerOfNOS w dniu 2016-07-07 20:41:29

Możesz zamienić sok na kakao. O kakao i mleku pisałam ostatnio tutaj:
https://www.sfd.pl/Kakao__jeść_czy_nie_jeść_-t1120916.html
Dobre kakao na mleku 2 czy 3,2% to może być napój potreningowy, lepszy niż jakieś odżywki, a przed treningiem też ponoć dobrze działa i poprawia pompę mięśniową.
Jeśli chcesz w pełni wykorzystać kakao, tzn. aby organizm wykorzystał również flawonoidy, to już bez mleka. Może być też gorzka czekolada o wysokiej zawartości kakao - 70% i więcej. Ma troszkę cukrów i może lepiej Ci posmakuje, niż kakao na wodzie. Czekolada w małych ilościach jest zdrowym składnikiem diety, nie musisz się bać.
Tam w wątku chyba napisali, że dobre kakao to takie bez cukru - DecoMorreno (polecam, bo chyba najciemniejsze z dostępnych) czy Wawel...
Porównaj sobie skład tych "puchatków" i prawdziwego kakao - "puchatki" mają pełno cukru, a malutko kakao, co widać po wysokiej zawartości węglowodanów w tabelce.

Z takimi rzeczami, jak sok z buraków czy pokrzyw, nie ma pośpiechu, najważniejsza jest codzienna dieta, a to tylko dodatki. Sok najlepszy surowy, można kupić w niektórych sklepach lub wycisnąć przez sokowirówkę. Nie musisz go stosować łącznie z sokiem pokrzywowym .
Sok z pokrzyw konserwowany etanolem jest dostępny w sklepach zielarskich i chyba aptekach. Może być też herbatka ze świeżych lub suszonych liści. Wszelkie zioła staraj się kupować w sklepie zielarskim, bo w marketach często są kiepskiej jakości.


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-07-07 22:13:03

To w takim razie, zamiast tego soku, dam kakao DecoMorreno z mlekiem, lub gorzką czekoladę w ilości około 30-50g. Poza tym, mam słabość do gorzkiej czekolady i taka czekolada w diecie, pozwoli mi nie podjadać osobno czekolady, którą nie wliczę w pulę kalorii.

O czekoladzie było dużo ciekawych artykułów, np.:
http://potreningu.pl/articles/2382/jedz-czekolade-i-chudnij
https://www.sfd.pl/Czekolada__Turbodoładowanie_w_procesie_utraty_wagi-t1072246.html 

Natomiast nie wiem, czy te wszystkie suple są Tobie potrzebne do szczęścia. Omega3 (ALA) znajdziesz bez problemu w diecie (olej lniany, rzepakowy, migdały, orzechy włoskie) . Syntetyczne witaminy nie zastąpią prawdziwych, a mogą namieszać w organizmie. Tran może być, ale jedynie jako uzupełnienie do tłustych ryb z dużą zawartością omega3 (EPA i DHA). Białko jedynie dla wygody, można je spokojnie wywalić i oprzeć się na tradycyjnych produktach. Można stosować wit. D, bo często są jej niedobory u ludzi, ale najpierw powinno się zrobić badanie krwi i wg tego dobrać dawkę.
Ogólnie, im mniej supli, tym lepiej, a dobiera się je indywidualnie i wtedy, kiedy jest ku temu jakiś powód. Możesz poczytać artykuły na ten temat, było sporo wyjaśnione, dlaczego gotowe suplementy nie są doskonałe.
Polecane ogólnie suple to jedynie wit.D, tran lub omega3 (EPA i DHA).
Opierając się na urozmaiconych, nieprzetworzonych produktach, wodzie mineralnej z wapniem i magnezem, jedząc tłuste ryby, czasem wątróbkę, orzechy, owoce, warzywa (w miarę możliwości surowe) - nie powinno się mieć niedoborów w diecie.

Ja rzadko jem ryby, orzechy i owoce, bo tych dwóch ostatnich nie lubię jeść, a ryby rzadko jem, bo jakieś lepsze ryby są dość drogie. Przez to biorę Tran i Omega 3, bo lepsze to niż nic.



Zmieniony przez - PowerOfNOS w dniu 2016-07-08 23:04:31

Zmieniony przez - PowerOfNOS w dniu 2016-07-08 23:05:04

Można jeść warzywa zamiast owoców, to nie problem.
Szkoda, że nie lubisz orzechów, bo włoskie, laskowe, migdały czy nerkowce są wartościowym źródłem tłuszczy i innych składników. Ale bez tego da się żyć, mając inne źródła zdrowych tłuszczy, np. oleje (np. lniany zimnotłoczony z dużą zawartością kwasów wielonienasyconych powyżej 40% lub rzepakowy zimnotłoczony).

Natomiast co do ryb - nie zgodzę się, że trzeba wydać więcej pieniędzy, niż obecnie masz w planie. Wartościowymi rybami są makrele, śledzie, szprotki - i nie są zwykle droższe od piersi z kurczaka, która pod względem zdrowych tłuszczy jest zupełnie jałowa. Ryby mają też wit.D i wartościowe białko.
Brak tego typu składników w Twojej dotychczasowej diecie (ryby, orzechy) mógł się przyczynić do tego, że tu jesteś, tzn. że masz problem z sylwetką. Zdrowe tłuszcze i wit.D powodują, że jest dobra wrażliwość insulinowa, a to oznacza brak skłonności do kumulowania zbędnego tłuszczu przez organizm.
Możesz w niektóre dni tygodnia zastąpić kuraka czymś tańszym , np. wątróbką lub innymi podrobami (to będzie korzystne również dlatego, że mają składniki, których brak w kurzej piersi i mięsie), a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zainwestować w to, aby 2-3 razy w tygodniu pojawiła się jakaś rybka, możliwie surowa (przygotowana później przez Ciebie) lub wędzona, ale nie foliowana.
W diecie obowiązuje podobna zasada, jak w innych dziedzinach życia - "Co tanie, to drogie" . Jak nie kupisz i nie zjesz składników, których potrzebuje Twój organizm do dobrego funkcjonowania, to zapłacisz za to w inny sposób, np. nadwagą... A tran i omega w kapsułkach działają niestety znacznie gorzej, niż składniki z ryby.

Jak tanio kupować zdrowe jedzenie dowiesz się również z artykułów na forum - np.:
https://www.sfd.pl/Mały_portfel_a_dieta__Poradnik-t1057692.html

Są takie składniki, które po prostu muszą być w diecie i trzeba stanąć na głowie, oszczędzić na czymś innym, ale zapewnić sobie ich dostawę.
Jakoś dziwnie często widzę tu odchudzające się osoby, które nie lubią lub nie jadają ryb - zdecydowanie coś w tym jest...
Pozdrawiam


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-07-09 11:57:14

To spróbuję dodać ryby i wątróbkę do diety. Wydaję mi się, że nie przez ryby i orzechy przytyłem, tylko przez brak aktywności, do około 1-2 klasy szkoły podstawowej byłem szczupły, ale później przytyłem, bo mało się ruszałem. A moja dieta w tamtym okresie, składała się głównie z pieczywa, od śniadania do kolacji kanapki z serkami, wędlinami i tyle.

Brak aktywności swoją drogą, a słaba dieta - swoją, obydwie te rzeczy mogą się przyczyniać do nadwagi, a najgorsze połączenie, to kiedy występują obie razem...
Ludzie, którzy się dobrze odżywiają , mają mniejsze skłonności do tycia nawet w przypadku, kiedy mają mniej ruchu lub w ogóle są unieruchomieni.
Ich metabolizm jest sprawniejszy - organizm np. zamiast "wepchnąć" nadmiar kalorii w tkankę tłuszczową , przerobi tę nadwyżkę na ciepło, które uleci sobie z powierzchni ciała i po kłopocie.

Co do ryb,wątróbki itp. ja Ci absolutnie nie sugeruję, że jest to konieczne. Tylko proponuję produkty warte spróbowania. Jeśli np. na widok wątróbki Cię "cofa", nie ma sensu.
Po prostu jest to produkt wyjątkowo bogaty w witaminy (z grupy B, szczególnie B12), którym warto czasem uzupełniać dietę z przewagą innych mięs. Drapieżniki, kiedy upolują zdobycz, zaczynają jeść nie od mięsa, ale właśnie od wnętrzności wątroby, serca - bo tam jest bogactwo witamin.
Ludzie kiedyś też tak robili.

Ryby podobnie, jak wątróbka, mają wiele cennych składników, o które bywa trudniej w pozbawionym tłuszczu i skóry mięsie - np. kolagen, omega3.

Warto po prostu spróbować, bo z człowiekiem nie jest niestety tak fajnie, by odczuwał wszelkie swoje niedobory dietetyczne. Często całe życie ktoś nie wie, że brakuje mu jakichś składników. Jeśli nie robi badań, to umrze, nie dowiedziawszy się, ale może wcześniej poważnie zachorować.
Wiele osób , które odżywiały się tak sobie, jadły średniej jakości lub złą żywność , po zmianie diety na zdrowszą, wg takich ogólnych wskazówek, opartych na badaniach naukowych - odczuwa po jakimś czasie poprawę stanu zdrowia i samopoczucia. Ale najpierw trzeba spróbować .

P.S. Serki, kanapki, wędliny... To typowa kiepska dieta, niestety.