Na Orlenie byłam, super atmosfera, tabliczki "Biegnij, nie czytaj" albo "Biegnij szybciej, Kenijczycy już jedzą" zamiotły, ale ten zator na samym początku startu... szkoda gadać, współczuję ludziom, którzy nastawiali się na bicie życiówki. Niektórzy już ironicznie rzucali tekstami "Jak tak dalej będzie, to się nie zmieścimy w limicie organizatora 1h 40min"
Wracam do roboty