Od miesiąca jestem na diecie redukcyjnej ułożonej przeze mnie na podstawie wiedzy wyciągniętej z tego portalu.
Od paru lat zabieram się za redukcję, jednak dopiero teraz dane mi było nabrać tak silnej motywacji, aby tego trwać w niej powyżej 5 dni.
Prowadzę dziennik w którym codziennie wpisuję swoją wagę, ilość % tłuszczu oraz mięśni, którą pokazuje moja łazienkowa waga.
Wiem, że nikt nie zaleca ważenia się codziennie, jednak wyniki traktuje z dystansem i wpisuje je aby uzyskać krzywą moich efektów.
Dość wstępu,
problem który mnie absorbuje brzmi.
Ilość % tłuszczu spada przez, np. 5 dni, następnie skacze z powrotem do stanu początkowego.
Poniżej zaprezentuję, przykład z ubiegłego tygodnia:
03.04.2016 72,3 31,1 31,8
04.04.2016 72,2 31,3 31,9
05.04.2016 72,6 31 32,3
06.04.2016 72,4 31 32
07.04.2016 72,2 31 31,9
08.04.2016 72 30,8 31,9
09.04.2016 71,8 30,6 32
10.04.2016 72,2 30,6 32,4
11.04.2016 72,5 31,3 31,7 <-----
12.04.2016 72,7 31,5 31,7 <-----
Co prawda efekt taki zwykle nie sprawia, że się demotywuję, bo zrozumiałem, że redukcję, fajną sylwetkę i wszystko co wartościowe w życiu osiągamy małymi kroczkami.
Wracając jednak do mojego pytania.
Czy ktoś ma jakieś podejrzenia dlaczego tak się dzieje?
Poniżej wkleję moją dietę oraz przepiszę plan treningowy;
Jak widać w dni treningowe przyjmuję 2100kcal, w dni nietreningowe 1900.
Biorę przed i po treningu BCAA (po 7g), dodatkowo przyjmuję Clenburexin.
Plan Full Body Training prezentuje się następująco:
PRZYSIAD 15 x małe obciążenie, 12 x 50%, 9 x 75%, 6 x 100%;
RUMUŃSKI MARTWY CIĄG 15 x małe obciążenie, 12 x 50%, 9 x 75%, 6 x 100%;
WYCISKANIE NA ŁAWCE 15 x małe obciążenie, 12 x 50%, 9 x 75%, 6 x 100%;
WIOSŁOWANIE W OPADZIE 15 x małe obciążenie, 12 x 50%, 9 x 75%, 6 x 100%;
WYCISKANIE W STANIU 15 x małe obciążenie, 12 x 50%, 9 x 75%, 6 x 100%;
PODCIĄGANIE NA DRĄŻKU (muszę jeszcze wspomagać się maszyną odejmując od mojej wagi 10 kg) 8 x 2 - 3 powtórzenia.
Oprócz treningu siłowego biegam 3 razy w tygodniu, po śniadaniu.
Jest to wolny bieg i trwa 30 minut. Przed biegami biorę BCAA (po 7g), następną dawkę na noc.
Włożyłem w ułożenie diety, przestrzeganie jej oraz ułożenie treningu bardzo dużo pracy i serca, stąd moja troska o jej poprawność, a co za tym idzie - wyniki.
Czy macie może pomysł, jaki może być powód takich dziwnych skoków, które jakby nie patrzeć spowalniają efekt redukcji?
Czy ktoś z bardziej doświadczonych kolegów, o jakich nie trudno na tym portalu, mógłby odnieść się do mojej diety i treningu - może coś robię źle?
Trening siłowy uprawiam od 4 miesięcy.
Trening FBT zacząłem uprawiać 3 tygodnie temu.
Dietę stosuje od 34 dni.
Jeśli coś pominąłem, proszę pisać - od razu będę reagował uzupełniając moje wypociny.
Mam również nadzieję, że napisałem post w odpowiednim miejscu.
Pozdrawiam,
Tomek