Szacuny
0
Napisanych postów
32
Wiek
40 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
178
Witam,
zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w doborze odpowiedniej diety oraz ćwiczeniach.
W skrócie: przez 1,5 roku byłam na czystym weganizmie (również bez mącznych rzeczy). Jadłam "do oporu", nieważne pory dnia, nieważna ilość - jadłam to na co miałam ochotę oczywiście bez mięsa, ryb i nabiału. Ilość węglowodanów pewnie była makabryczna :) Samopoczucie - rewelacja.
Schudłam w 8 m-cy 40 kg.
Obecnie ważę 63 kg. Waga stanęła jak zamurowana od praktycznie końca lata ub.r. Ciało również pomimo, że systematycznie ćwiczyłam (hula hop po 1h, ćwiczenia z ciężarkami, Tiffany na boczki). Całość pozostawia wiele do życzenia - głównie jeśli chodzi o wymiary. Ciało jest sypkie a nie jędrne + nadmiar skóry. Od dłuższego czasu okrutnie mnie to irytuje (szczególnie to ciało). Teraz ćwiczę mało.
Od trzech dni zmieniałam całkowicie sposób odżywiania. Wprowadziłam nabiał i ryby. Do mięsa nie chcę wracać. Czuję się dziwnie. Organizm chyba szaleje, samopoczucie marne. Do sytości z tych posiłków daleko. Ciągle bym coś podjadała.
Już sama nie wiem czy dobrze robię. Chcę to jakoś uporządkować ale boję się, że teraz będę tyć zmieniając o 180 st. swoją dietę.
Czy to jest dobre rozwiązanie? Czy nie przytyję od takiego jedzenia? Niech mnie ktoś uświadomi, bo im więcej czytam i próbuję znaleźć rozwiązanie, tym bardziej głupia jestem i mam więcej wątpliwości.
Być może przyzwyczajenie organizmu do tak ogromnych ilości węglowodanów spowodowały, że kompletnie nie spalałam tkanki tłuszczowej? Z tego co zdążyłam doczytać na różnych forach właśnie to może być przyczyną.
Proszę o jakąś pomoc, poradę.
Obliczyłam swoje CPM - wyszło po odjęciu na redukcję 1460 kcal.
Jakie ćwiczenia?
Nie mam czasu na siłownię - jedynie do dyspozycji konkretne hula hop :), ciężarki 2 kg,, platformę wibracyjną
Z góry będę wdzięczna za pomoc
Pozdrawiam
nieuzasadniona
Szacuny
0
Napisanych postów
32
Wiek
40 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
178
Badania robiłam na jesieni - wszystko ok. Teraz właśnie mam zrobić kontrolnie. Co do diety - dzisiaj postaram się wrzucić jadłospis zgodnie z Twoją podpowiedzią. Takie ćwiczenia nie - to jakie (jak systematycznie kręciłam ciężkim hula hop to nie powiem ale centymetry ubywały, talia się uwydaczniła ale najgorszy ten dolny odcinek brzucha, biodra i nogi :((( )? Od czego powinnam zacząć? Poprosiłabym o jakieś linki. Dzięki bardzo wszystkim. Muszę wyjść z tego letargu dietowo - ćwiczeniowego.
Szacuny
3421
Napisanych postów
8469
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
407869
Jak możesz tracić godzinę na bezsensowne kręcenie hula hop, to w tym czasie możesz spokojnie zrobić dobry trening. Nie podałaś żadnych wymiarów oprócz masy ciała, ale od razu wiadomo, ze 1460 kcal to za mało. Trzeba by policzyć ile jadłaś wcześniej, policzyć zapotrzebowanie i stopniowo dokładać, żeby organizm szoku nie doznał.
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
745
Napisanych postów
3413
Wiek
48 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
37245
Czesc jak juz te badania zrobisz to wrzuc. Weganizm to ciezka sprawa bo nie wszyscy dobrze na nim wychodza. Mozesz miec problem z trawieniem bo po prostu enzymy siadly a i prawdopodobnie zoladek z naturalnego kwasnego ph poszedl w strone obojetnego...czyli woda w zoladku. Bez kwasu zoladkowego noe trawisz, nie trawisz masz jazdy z jelitami itd. Nabial Ci w tym momencie bedzie szkodzil. Trening hula i 2 kg hantle to nie trening tak naprawde. Ciala tym nie ruszysz.
Szacuny
0
Napisanych postów
32
Wiek
40 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
178
Przepraszam ale mylę się z tym "enterem". Wszystkie szczegółowe badania, czyli morfologia ogólna, mocz, glukoza, lipidogram, GGTP, magnez, TSH, kwas moczowy, homocysteina, hemoglobina glikowana, elektrolity, wapń całkowity, witamina D, kwas foliowy i ferrytyna, witamina B12 będę robiła jutro, ewentualnie na początku następnego tygodnia, więc wrzucę wyniki. Dzisiaj jest lepiej z żołądkiem - a jem bardzo dużo białka. Zapotrzebowanie kaloryczne wyszło mi większe tylko odjęłam 300 kcal z tej racji, żeby chudnąć. Wieczorem wrzucę dietę + wymiary i będę miała do Was prośbę o ocenę, poprawę itp. A co do ćwiczeń to czy mogłabym prosić o jakieś wskazówki jak zastąpić to hula hop? od czego w ogóle zacząć? Mól cel to waga ok 55 kg ale najbardziej zależy mi, by tą skórę doprowadzić do porządku, do jędrności. Dzięki jeszcze raz wszystkim.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Hula hop chyba czymkolwiek możesz zastąpić i będzie lepsze - to totalnie nie anatomiczny ruch. Są niby jakieś badania, że hula pomaga - ale nie dlatego, że nim kręcisz, ale dlatego, że cię obija. A tłuszcz nie lubi być ubijany. Nie przeceniałabym tego jednak - po takim spadku wagi spadki w talii są oczywiste.
Najlepszą opcją zawsze przy redukcji jest trening siłowy. Musisz odbudować mięśnie, które straciłaś odchudzając się (każda dieta, nie tylko wege daje taki efekt). Ale co się da zdziałać bez zdjęć nie ocenimy.
Szacuny
0
Napisanych postów
32
Wiek
40 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
178
Dodam też, że nie zależy mi na Bóg wie jakich mięśniach ale żeby zbić tą tkankę tłuszczową i żeby to się wszystko "spięło" a nie było takie rozlane. Trening zakładam głównie rano ok. 5:00, bo nie mam innej możliwości. Ewentualnie sobota/niedziela mogę rozplanować na inne godziny.