SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik Motywacyjny Gałązki

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 74126

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1727 Napisanych postów 2707 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 241162
Można robić swój chleb :) na pewno jest to smaczniejsze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rzabba Instruktor
Ekspert
Szacuny 492 Napisanych postów 6557 Wiek 49 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 132729
Zobacz po treningu nie masz wcale białaka a powinno być, na lunch potem też malutko, cykasz po jednym jajeczku, tej pasty byś mogła wtedy więcej zjeść

>>życie zaczyna się po trzydziestce<<
leniwa efka
trzeba mieć silne barki, żeby udźwignąć skrzydła anioła

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
rzaba, masz rację, nie jestem dumna z tych owoców w jednym posiłku. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że myślałam, że zaraz się przewrócę z głodu a tę pastę z awokado to się robiło i robiło.... I wyszła bez smaku. W ogóle, jeśli chodzi o gotowanie, to ... dopiero się uczę Do upieczenia chleba chyba jeszcze długa droga, na dowód zamieszczam zdjęcie dzisiejszego omleta. Mąka kokosowa jest dla mnie zagadką, ostatnio dałam jej za dużo, dziś za mało w stosunku do wody i musiałam dodawać innych składników póki mi się to nie zagęściło. Aż się boję podliczyć kalorie. Skoro istnieje termin food porn, to ja może zapoczątkuję food gore. Wygooglowałam. Już istnieje.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rzabba Instruktor
Ekspert
Szacuny 492 Napisanych postów 6557 Wiek 49 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 132729
Następnym razem będziesz wiedziała, że lepiej mieć coś przygotowanego na po treningu

ważne, zeby się uczyć na błędach ;)

Ja gotuję od 30 lat a i tak nie wszystko mi wychodzi

>>życie zaczyna się po trzydziestce<<
leniwa efka
trzeba mieć silne barki, żeby udźwignąć skrzydła anioła

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 351 Napisanych postów 2013 Wiek 41 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 23896
gdy mi dziś omlecior nie chciał się przekręcić na plecy, to go zsunęłam na talerz, na wierzch położyłam odwrócona patelnię i całość odwróciłam by piekł się z drugiej strony. ależ mi ten opis zgrabnie wyszedł ale z pewnością będziesz wiedziała co mam na myśli. Powodzonka!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Po co przewracac, do piekarnika go.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Ja przekręcam omlety tak: na patelnię kładę talerz, który ma od niej większą średnicę (najlepszy drewniany = lżejszy) i całą tę konstrukcję obracam do góry nogami. Omlet ląduje na talerzu i stamtąd zsuwam go na patelnię. Czyli chyba jakby odwrotnie niż joanna83d (Tylko trzeba założyć rękawice kuchenne, bo przy przekręcaniu dotyka się też patelni.)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Zjadłam dzisiaj SIEDEM jajek pod różnymi postaciami. Jedząc na śniadanie omlet oraz jajka gotowane na drugie śniadanie nie wiedziałam, że na obiad będą jajka sadzone No i na koniec dnia dojadłam swoją pastę jajeczną.
Nie myślałam, że dożyję dnia, w którym zjem tak mało węglowodanów(aż za mało!). Mam teraz silną wewnętrzną motywację, żeby nie jeść ciast i słodyczy. O ile wcześniej sięgałam po ciastko myśląc: "życie jest za krótkie na głupoty", teraz myślę:"nie mam zamiaru skracać sobie życia głupotami". Cały dzień siedziałam przed mazurkiem i go nie ruszyłam.
No więc o ile uniknąć pszenicy(glutenu to już gorzej, tyle różnych produktów może być skażonych) jest w miarę łatwo, to zupełne uniknięcie nabiału to inna sprawa. Nawet moje białko w proszku jest przecież z mleka. Szpinak teściowej też był ze śmietaną, co zrobić. Święta raczej będą trudnym okresem do radykalnych zmian.

Mięśnie pośladków bolą mnie tak, że ledwie siadam, czuję też mięśnie rąk i pleców. W imię zdrowego rozsądku odpuściłam trening. Zrobię go pewnie dopiero w poniedziałek, ale chyba lepiej mieć dwa dni obsuwy względem planu niż się zamęczyć. Tylko trochę się boję, że ciężko będzie regularnie trenować, jeśli mięśnie będą się regenerować kilka dni.


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Zrobiłam dziś drugi trening. Ćwiczę z dwoma hantelkami, podaję wagę jednej.

Dzień 2
1.thrusters 5/ 7,5 /7,5 kg - po ok 6 powtórzeniu drugiej i trzeciej serii robiłam przerwy, bo nie dawałam rady, można tak?
2.wypady (dalekie- co to w sumie znaczy, bo internet nie jest pomocny?) 5/ 7,5/ 8,5 kg
3. wiosłowanie hantelką w opadzie tułowia 10/ 10/10 kg (nawet 11 kg nie dałam rady )
4a wznosy bokiem 2,5/ 3,5/ 3,5 kg
4b wznosy bokiem w opadzie 2,5/ 3,5/ 3,5 kg
5 plank 40/40/40 s (no cóż)
6 wznosy bioder 10/ 15/ 20 kg (Z hantelkami to straszne cierpienie, zmiażdzyło mi narządy wewnętrzne Z samymi talerzami bałam się, że zjadą mi na twarz. Robiłam z podłogi, następnym razem spróbuję z krzesłem) Ta waga to wspólna waga wszystkich ciężarów, które układałam na sobie w różnych konfiguracjach.

Miska przez dwa dni świąteczne nie liczona, ale przyzwoita. Dużo jajek i mięska. Mało glutenu, z nabiałem trochę gorzej. Na stole teściowej gościł pasztet z soczewicy i mazurek bezglutenowy. Znaki czasu.

W sobotę zaczęłam brać euthyrox. Na razie nie czuję jego wpływu. Co ważne, w sobotni wieczór okres po trzech tygodniach namysłu zdecydował się mnie jednak odwiedzić. A ja już nawet test ciążowy zrobiłam



Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-03-28 20:01:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Dzisiejszy dzień w kwestii diety upłynął na dojadaniu resztek ze świąt, które litościwie dostałam od rodziny Do południa były to sałatki ze zdecydowanie za dużą ilością majonezu. Na obiad był zraz, bo to okazja do zjedzenia mięsa innego niż drób, która zdarza się rzadko. Niestety, po obiedzie przypomniałam sobie, że "od zająca" dostałam migdały w czekoladzie. Za pewne zwycięstwo uważam jednak, że zjadłam 60 gram, a nie całe 200 Resztę dnia zastanawiałam się, co tu zjeść, żeby się zmieścić w makrach. Nie wiem, co z tym białkiem :-/ Niedługo będę eksperymentować z quinoą na śniadanie, zobaczymy ile białka z tego wyjdzie. A dziś upiekłam chlebek bananowy i kokosanki z odżywką na najbliższe dni.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomoc w redukcji. Ocena początków.

Następny temat

DT - body under construction :)

WHEY premium