15.02 - dzień NT
miska:
napoje: woda, herbata czerwona, zielona, melisa, kawa z mlekiem
warzywa: ogórek świeży, pomidor, szpinak, brokuł, rzodkiewka
suple: letrox100, omega3
16.02 - trening
Trening nr 2 by Obli, plan B
3x10 powtórzeń
Rozgrzewka: 8 min orbitrek + rozgrzewka ogólna
1. Martwy ciąg Sumo
10x30 kg (rozgrzewka), 10x35 kg, 10x40 kg, 10x45 kg
10x27,5 kg, 10x32,5 kg, 10x37,5 kg
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
10x8 kg, 10x9 kg, 10x10 kg
10x8 kg, 10x9 kg, 10x10 kg
2b. ściąganie drążka górnego do klatki
10x25 kg, 10x30 kg, 7+3x30 kg
10x27,5 kg, 10x30 kg, 10x32,5 kg (zamienione na maszynę)
3a. wznosy z opadu
3b. snatch jedna ręka
10x6 kg, 10x8 kg, 10x10 kg
10x6 kg, 10x8 kg, 10x8 kg
4a. brzuszki 3x25
4b. odwrotne brzuszki 3 x10
4c. "brzuszki" leząc na boku z nogami zgiętymi 3x10
Uwagi do treningu:
Ad. 1. Duży progres, nie sądziłam że tyle dźwignę, także jestem z siebie dumna
Co chyba tylko potwierdza że jakieś ograniczenia co do ciężaru siedzą tylko w naszej głowie
Ad. 2a - ok
Ad. 2b - 25 kg wchodzi lekko, przy 30 kg ostatnie powtórzenia są już dociągane nie tak jak trzeba. Niestety nie ma ciężaru pośredniego. I nie wiem co zrobić - czy zostawić 30 kg ale zmniejszyć ilość powtórzeń do tylu ile wchodzi normalnie?
Ad. 3a - miałam nagrać film ale zapomniałam...
Ad. 3b - ten snatch nie dawał mi spokoju, tj. jakoś ambicjonalnie do tego podeszłam że muszę się go nauczyć. Ćwiczyłam go na sucho w domu (a zamiast kettla służył mi nawet garnek który trzymałam za "ucho"
No i tym razem wyszło zdecydowanie lepiej - nie poobijałam się
Aczkolwiek lewej ręce idzie znacznie gorzej - o ile na prawą mogłabym wrzucić więcej, to lewa ledwo 10 kg dociągnęła. Na następnym treningu muszę jeszcze raz nagrać film żeby sprawdzić jak to wygląda z boku.
Ad. 4a, b, c - ok
Na koniec 25 min. orbitrek i rozciąganie.
miska:
napoje: woda, herbata czerwona, zielona, melisa, kawa z mlekiem
warzywa: ogórek świeży, pomidor, mix sałat
suple: letrox100, omega3
Pochwalę się jeszcze (a co!) że upiekłam ostatnio pasztet a wczoraj pierwszy raz własny chleb (fakt na gotowym zakwasie ale jest)
Mąż się śmieje że jeszcze kupimy kozę to nie dosyć że będzie mleko to jeszcze nam trawę przykosi
Zmieniony przez - LuckyMe w dniu 2016-02-16 23:30:54