Zrobiłam minimalą zmianę w treningu, to wersja ostateczna
TRENING A
1. Przysiad 3x10
2a. Wiosłowanie sztangą 3x12
2b. Odwodzenie nogi w tył w bramie 3x12
3a.Wyciskanie hantli nad głową 3x12
3b. Pompki szeroko 3x12
4a.
Podciąganie na drążku podchwytem 3x12
4b. Plank 3xmax
Trening B
1.Martwy ciąg 3x10
2a. Wyciskanie sztangielek (skos dodatni) 3x12
2b. Ściąganie drążka górnego do klatki 3x12
3a. Rumunski martwy ciąg 3x12
3b. Pompki wąsko 3x10
4a. Żołnieskie wyciskanie sztangi 3x12
4b. Przyciąganie nóg w zwisie 3x20
A teraz wczoraj 29.01
Trening A
1. Przysiad 40,40,45 (x10)
2a. Wiosłowanie sztangą 22, 22,27 (ciężar z gryfem) (x12)
2b. Odwodzenie nogi w tył w bramie 3x7,5 (x12)
3a.Wyciskanie hantli nad głową 5, 5, 5
3b. Pompki szeroko 12, 12, 10 (2 dobite po przerwie)
4a. Podciąganie na drążku podchwytem 12,12,12
4b. Plank 3xmax
Micha trochę rozwalona, bo oszczędzałam, żeby zjeść wieczorem na mieście, a plany i tak się pozmieniały
1. śniadanie/obiad :
-makaron kukurydziany,soczewica
- mieso wieprzowe
-migdały, olej koko
-banan, masło orzechowe, orzechy brazylijskie
2.kolacja
-ryż brązowy, jaja, ser żółty, polędwica, kinder niespodzianka (połówka)
Ogólnie jestem dumna z tego jak łatwo poszło w tym tygodniu
Chleb (moja zmora) nie ruszony, kurczak w końcu zastąpiony innym mięsem, nabiał ograniczony, a też jadłam w ilościach hurtowych. Treningi porobione i nie było żadnego napadu na słodycze
Moim planem jest taki styl życia, żeby niczego sobie nie odmawiać, chcę jeść wszystko w normalnych ilościach (także słodycze) nie czując presji i ograniczeń. I tak mi wychodzi, gdy jem regularnie posiłki, dobrej jakości. Wtedy 90-95% jest czysto, a reszta to taki mój luz jedzeniowy
Dorzucam zdjęcia posiłków z ostatnich dni
1. box: indyk, olej koko, pieczarki, rukola, pomidory, marchewka, pestki dyni
2. naleśniki gryczane (całe jaja, mąka gryczana, woda, drożdże, miód)
3. basmati z czarnuszką, soczewica z masłem, indyk z warzywami
Miłego!