Push
1) Split Jerk 4x3
20kg x10
40kg x5
60kg x5
82.5kg x3
82.5kg x3
82.5kg x3
82.5kg x3
+2.5kg
Technika porażająca. W ogóle to ja nie robię push pressa. Muszę zmienić opis ćwiczenia, bo wprowadzam ludzi w błąd.
2) Przysiad przedni 3x5
20kg x10
40kg x5
50kg x5
72.5kg x5
72.5kg x5
72.5kg x5
+2.5kg
Od kolejnego treningu dorzucam kolejną serię, bo już nogi się zaadaptowały do ruchu, plecy też już się tak strasznie nie chyboczą.
Fajnie dziś to poszło nawet, jak na mnie i moje ciało całe w przykurczach.
3) Wyciskanie sztangi leżąc 3x5
40kg x8
50kg x8
82.5kg x5
82.5kg x5
82.5kg x5
82.5kg x5
+2.5kg
Progresujemy nadal. To mi się podoba. Bez większych przestojów. Już tylko 17.5kg i wrócę na dobre tory.
Ćwiczenia w których technika jest poprawna, poprawiają się w naprawdę fajnym tempie.
4) Dipsy 4x5
+15kg x5
+20kg x5
+20kg x5
+25kg x5
+5kg
+10kg
Dziś tyle mocy, że musiałem to wykorzystać. Powiem szczerze, że był nawet zapas, na jeszcze 3/4kg.
5) Wyciskanie hantli siedząc 3x5
22.5kg x8
22.5kg x8
22.5kg x7
+2 powt
Hantle zawsze były moją mocną stroną, tutaj z treningu na trening czuję progres, łapy zupełnie już się nie trzęsą, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bardzo mi to odpowiada.
6) Wspięcia na palce, na suwnicy 5s
196kg x40
196kg x40
196kg x40
196kg x40
196kg x39
Prawie się udało 5x40. Prawie! :(
Podsumowanie
Dzisiaj taka moc na treningu, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Nosiło mnie wręcz. To chyba kwestia snu, bo pospałem UWAGA 8h! Rekord, patrząc na ilość snu jaką miałem w ostatnich tygodniach 3/5h. ;D
Bardzo, bardzo fajnie to wszystko idzie. Najgorsze jest to, że nie mam czasu zupełnie na trzymanie michy. Mam nadzieję, że znajdę w końcu motywację i do tego. No nic, na razie nie ma co płakać, bo siła rośnie, waga spada, ale bez michy to efektów wizualnych nie ma co oczekiwać.