DT Rage Czas jest wszystkim.

Zdrowie dopisuje,pogoda również to jak tu nie być zadowolonym -:) Z drugiej strony - znajomy,którego mijałem wychodząc z siłowni rzucił w moim kierunku "Już koniec?Ty to masz dobrze.....znowu ta siłownia" Pozostaje tylko współczuć komuś kto z takim nastawieniem przychodzi poćwiczyć :)

Sporo ludzi jest "upieprzonych" w codziennych obowiązkach, to i siłownia / sport zaczyna wydawać się kolejnym przykrym obowiązkiem... Przykro tego słuchać, ale znamienita ilość osób robi to, czego nie lubi na co dzień...

shadow78

Sporo ludzi jest "upieprzonych" w codziennych obowiązkach, to i siłownia / sport zaczyna wydawać się kolejnym przykrym obowiązkiem... Przykro tego słuchać, ale znamienita ilość osób robi to, czego nie lubi na co dzień...

no niestety takie zycie
ide do pracy bo musze,ale jak z takim podejsciem bede mial isc na silownie to na pewno nie pójdę .

KEBUL74 - wydaje się, że masz rację. Chociaż i shadow też ją ma!

shadow78

Sporo ludzi jest "upieprzonych" w codziennych obowiązkach, to i siłownia / sport zaczyna wydawać się kolejnym przykrym obowiązkiem... Przykro tego słuchać, ale znamienita ilość osób robi to, czego nie lubi na co dzień...

Shadow, nie do końca się z Tobą zgodzę. Sam tak mam, że wyjście na trening to często walka z samym sobą bo kanapa i film tak ładnie zapraszają i też myślę "Nie chcę mi się" .... "Może dziś odpuszczę" .... "Kurde, znowu" ......
I trwa to do zrobienia I serii, poczuję ciężar, energia, motywacja, endorfiny szaleją i po dobrym treningu zawsze wracam szczęśliwy jak małe dziecko i nie mogę się doczekać następnego, aż do momentu gdy na niego wychodzę i wszystko od początku się zaczyna

Oj tam, oj tam. Jak to się nie chce:) Ja zasypiam myśląc już o górskich szlakach, celtmanie, norsemanie... ale ja nie jestem normalny

shadow78

Oj tam, oj tam. Jak to się nie chce:) Ja zasypiam myśląc już o górskich szlakach, celtmanie, norsemanie... ale ja nie jestem normalny

oj tam oj tam nie jestes takim wyjatkiem
Zona mi mówi : ty POJ...IE

shadow78

Oj tam, oj tam. Jak to się nie chce:) Ja zasypiam myśląc już o górskich szlakach, celtmanie, norsemanie... ale ja nie jestem normalny

Witam w klubie.W sobotę już odczuwam brak treningu,a w niedziele pod wieczór zaczynam czuć presje wyniku

Coś w tym jest,że przykro słuchać rozgoryczonych ludzi,którzy na siłowni dają upust swojej frustracji.O ile jestem w stanie jakoś wytłumaczyć osoby w okolicach 40stki i starsze to słuchanie dwudziestoparoletnich byków o trudach życia jest co najmniej drogą przez mękę.Jakiś czas temu dosyć bezpośrednio chłopakom przekazałem,że jak mają robić sobie z siłowni kawiarenkę z kozetką terapeutyczną to niech lepiej robią to na zewnątrz.Popularności to mi nie przysporzyło,ale zadziałało piorunująco

Problem w tym,że zanosi się na zburzenie hali sportowej gdzie trenujemy i będę zmuszony do zawitania na typowej komercyjnej siłowni.Czuje,że to będzie szok termiczny i jedynym wyjściem pozostanie ćwiczenie w słuchawkach.

Pogoda dopisuje,zdrówko też,wiec i zapału nie brakuje do treningu :)

Dzisiejsze menu wyglądało tak:

1.Pompki na poręczach (CC+obciążenie) CCx5+28kg/x5+32kg/x8+36kg/x8+28kg/4 serie x7+28kg
2.Biceps łamana stojąc10x26kg/10x31kg/8x36kg/5x41kg
3.Pompki w podporze tyłem na ławeczkach/ciężar na nogach 15x30kg/15x40kg/15x45kg/12x50kg
4.Młotkowe stojąc na wyciągu 4x12
5.Wyciskanie "francuskie" sztangielek leżąc/skos dół 15x12kg/12x14kg/2x10x14kg
6.Uginanie o kolano 12x14kg/12x17kg/12x19kg/10x19kg

Dodatkowo łączona (x3) na koniec tak żeby dobrze zakończyć trening tricka i bicka.Potem brzuch 3x3 łączone i finisz.

Zapas w powtórzeniach spory - po 3 miesiącach wróciłem do "normalnego" treningu łap.Obawiałem się,że po treningu 500 i mniejszych ciężarach na nim siła poleci w dół - nie jest źle,a nawet całkiem pozytywnie Zobaczę jak będzie dalej,ale wprowadzenie dnia tylko dla ramion dobrze się u mnie sprawdza.- zdecydowanie lepiej się na nich mogę skoncentrować.I frajda przy tym nieziemska :)

Rage

Problem w tym,że zanosi się na zburzenie hali sportowej gdzie trenujemy i będę zmuszony do zawitania na typowej komercyjnej siłowni.Czuje,że to będzie szok termiczny i jedynym wyjściem pozostanie ćwiczenie w słuchawkach.

Ja byłem raz i podziękowałem. Zrobiłem sobie w piwnicy:)