Długo się do tego zbierałem, ale po dość długim czasie spędzonym na tym forum postanowiłem jakoś udokumentować postępy i podzielić się swoimi komentarzami, problemami i innymi zagwozdkami.
O MNIE:
Mam 17 lat. Mogę tak powiedzieć od momentu, gdy 22 czerwca druga najdłuższa wskazówka zegara dopełniła swój obrót po raz 24 w tym dniu i tym samym przyczyniła się do nastania kolejnego, wyjątkowego dla mnie dnia - 23 czerwca. Uczę się w liceum, zacząłem drugą klasę i będę starał się powiązać treningi, dietę oraz liczenie delty w ciągu jednej doby. Gdy miałem około 7 lat zacząłem być grubasem. No niestety- trzeba to wyraźnie napisać. Od momentu narodzin było wszystko w porządku. W przedszkolu byłem chudziutki, miałem problemy z apetytem. Przełomem była pierwsza, może druga klasa podstawówki. To była moja pierwsza masa. Więcej o tym napiszę w kolejnym poście, tutaj dam tylko zarys. Było wiele prób zrzucenia tych zbędnych kilogramów. Mimo dużej aktywności i gry w piłkę nożną niewiele się zmieniało. Gdy ubywało na chwilę, to i przybierało po chwili - nawet dwa razy tyle. Od około 2012 do 2013 pojawiły się jakieś pierwsze długofalowe myśli na temat walki z tłuszczykiem. Przygodę z siłownią zacząłem w wakacje 2013 roku. Treningi były jednak "symboliczne" i dały mi jakieś tam podstawy. Nie trwało to długo, jednak przed wakacjami 2014 wróciłem do machania sztangą i udało mi się pierwszy raz zejść do jakiejś dopuszczalnej sylwetki. O wynikach siłowych nie myślałem. Dieta składała się raczej z ograniczeń, a bieganie stanowiło pomoc. Wrzesień 2014 mogę uznać za początek moich poważnych treningów. Musze wspomnieć, że nigdy nie trenowałem na dodatnim bilansie kalorycznym, więc nie wyrobiłem pokaźnej ilości mięcha. Tak było i wtedy. Do zimy ciągle schodziłem z wagi. Dokładny przebieg, jak już wspominałem prześlę w kolejnym poście. W styczniu, a dokładnie w połowie stycznia coś błysnęło. Wtedy zacząłem liczyć kalorie i makroskładniki. To od tamtego czasu mogę mówić o prawdziwym początku. Gdybym miał podać staż, powiedziałbym właśnie zarówno o początkach amatorskich treningów jak i o tym czasie, gdy poważnie podszedłem do tematu treningów, diety i całokształtu. Więcej o roku 2015 jak się domyślacie - w następnym poście.
WYMIARY:
Pomiary dokonane w dzień nietreningowy wieczorem bez żadnego pompowania. Jest to końcówka redukcji.
WAGA: 63,9kg (06-09-2015; rano)
WZROST: 173cm
PAS: 79cm
TALIA: 75cm
KLATA: 98/104cm (wydech/napięcie)
UDO: 50cm
ŁYDKA: 36cm
BICEPS: 31cm
PRZEDRAMIĘ: 26cm
WYNIKI SIŁOWE:
Wyniki bez maksów. Postaram się nadrobić i niedługo podać. Są to aktualne pomiary pod koniec redukcji.
PRZYSIAD NA MASZYNIE SMITHA: 6x105kg (sprawdzę wynik na wolnym ciężarze)
MARTWY CIĄG: 10x102kg
WYCISKANIE LEŻĄC: 5x77kg (ostatnia seria- nie wiem ile zrobię na świeżo)
PODCIĄGANIE: 10x szerokim nachwytem
WIOSŁOWANIE SZTANGĄ: 10x80kg
Więcej wkrótce. Zachęcam do śledzenia. Jutro postaram się wrzucić więcej informacji. Pozdrawiam!
Zmieniony przez - PoGGromca w dniu 2015-09-06 22:27:26
DT: Po pełnej redukcji
Cel: Reverse i powolne wbijanie mięcha.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_PoGGromca,_czyli_historia_chłopca_z_węglem_zamiast_zapałek-t1087550.html