przeróbka termiczna pączka w maśle na wersję fit

Była spowiedź multimedialna. Dostałam pokutę

Ale zanim do tego doszło to dziś było tak:
praca a w niej wlazłam na wagie:

potem polazłam sobie pokombinować na siłownię:
• Wyciskanie hantli na ławeczce skośnej głową w górę 15-12-10 - 8kg
• Wyciskanie złączonych hantli na ławce płaskiej (w uchwycie młotkowym) 3*10 - 9 kg

• Wyciskanie żołnierskie 12-10-8<- to teoria a praktyka była -> 2 podejścia do thrustera 25 kg ale łapa się buntowała na to ułożenie więc reszta to pressy i push pressy w sumie 26 z 22,5 kg

• Wyprosty ramion z liną wyciągu górnego 20-15-12-10 -chyba ok 11 kg ale jak to maszyna nie pamiętam :D
• Wyciskanie francuskie hantla oburącz siedząc (z oparciem)3*10 - 10 kg
• Unoszenie nóg w podporze na poręczach + spięcia brzucha leżąc 20+20 15+15 12+12


jak widać szału nie było
no i 14.30 przyszedł czas na śniadanie po treningu:
marynowana pierś indycza na liściach sałaty z ogórkiem i pomidorem, poprawione bananem

marynata ocet winny bianco, cynamon, kurkuma, imbir, papryka ostra :D

no i teraz dochodzimy do pokuty:
THE SHOW TIME
zaczynam delikatnie: pierś z kurczaka z cukinią i papryką czerwoną w ziołach z koncetratem pomidorowym z spaghetti razowym GLUTENOWYM :)

a dalej niebawem........ bo to nie koniec dzisiejszych cierpień:
Dzisiejszy dzień sponsoruje piosenka :D

Była spowiedź multimedialna. Dostałam pokutę

Ale zanim do tego doszło to dziś było tak:
praca a w niej wlazłam na wagie:

potem polazłam sobie pokombinować na siłownię:
• Wyciskanie hantli na ławeczce skośnej głową w górę 15-12-10 - 8kg
• Wyciskanie złączonych hantli na ławce płaskiej (w uchwycie młotkowym) 3*10 - 9 kg

• Wyciskanie żołnierskie 12-10-8<- to teoria a praktyka była -> 2 podejścia do thrustera 25 kg ale łapa się buntowała na to ułożenie więc reszta to pressy i push pressy w sumie 26 z 22,5 kg

• Wyprosty ramion z liną wyciągu górnego 20-15-12-10 -chyba ok 11 kg ale jak to maszyna nie pamiętam :D
• Wyciskanie francuskie hantla oburącz siedząc (z oparciem)3*10 - 10 kg
• Unoszenie nóg w podporze na poręczach + spięcia brzucha leżąc 20+20 15+15 12+12


jak widać szału nie było
no i 14.30 przyszedł czas na śniadanie po treningu:
marynowana pierś indycza na liściach sałaty z ogórkiem i pomidorem, poprawione bananem

marynata ocet winny bianco, cynamon, kurkuma, imbir, papryka ostra :D

no i teraz dochodzimy do pokuty:
THE SHOW TIME
zaczynam delikatnie: pierś z kurczaka z cukinią i papryką czerwoną w ziołach z koncetratem pomidorowym z spaghetti razowym GLUTENOWYM :)

a dalej niebawem........ bo to nie koniec dzisiejszych cierpień:
Dzisiejszy dzień sponsoruje piosenka :D











Zmieniony przez - crewliq w dniu 2015-08-28 19:18:49

Tak sobie czytam Hasi, tachykardia a ferrytyna badana byla?

we wtorek spuszczali mi krew :), ale tam chyba B12 bez ferrytyny było, we wtorek idę do kardiolo na pusty żołądek ma mnie osłuchać czy nie ma ucisku trzewnego, pomysł jeszcze w kierunku boleriozy ale wg mnie nie trafiony chyba że można bezobiawowo chodzić kilkanaście lat. Obstawiam od tarczycy tudzież nadnerczy i nadpotliwości, która powoduje wariowanie jonogramu ale niech się lekarz wypowie :).

u mnie niedobor zelaza powodowal masakryczna tachykardie, dalej mam podwyzszone tetno i mecze sie przy byle czym ale juz nie skacze do 220 w trakcie spaceru

a myślałam że mój stary pulsometr świruje jak po WOD pokazał powyżej 250 :D więc kupiłam lepsiejszy :D

Kurczę, tak czytam ostatnie posty i widzę swoje objawy, tzn. mogę przypuszczać, że dyszę jak parowóz po kilku minutach orbiego czy też ciężko mi wejść po schodach na 1. piętro nawet czasem niekoniecznie dlatego, że jestem takim leszczem niewyćwiczonym... I ta nadpotliwość i wariowanie jonogramu też mnie zainteresowały. Będę zaglądać, coby się może czegoś dowiedzieć.
Powodzenia w "przeróbce termicznej"

nolose dzięki, we wtorek wieczór lub środę rano na pewno dam znać co cardiolo powiedziała, mam nadzieję że wyniki badań już będą bo jelegniarka zdejmująca mi holter wymyśliła "wyniki za 2 tygodnie do odbioru", odpowiedziałam jej że fajnie ale wizyta jest we wtorek..... zanotowała i mam się dowiadywać :D. Całe życie w napięciu do ostatniej chwili + opcja "nikt nic nie wie". I jak komórki nerwowe mają się nie denerwować :D.

łikend był ciężki chociaż nie tak jakbym chciała....
do tego jeszcze nie ogarniam tego forum:
nie udało mi się uzupełnić do końca katuszy piątkowych:
lody waniliowe na modyfikowanym mleku dla dorosłych (zwane w skrócie wpc) z truskawkami i 10 ochotnikami co za chodzenie po głowie dostali karę śmierci przez zagryzienie - Żelki MIŚKI GRYZLI Z BIEDRONKI na soku z czarnej marchwi wzbogacane o witaminy :D

no i żeby mi za dobrze nie było
piernik 3 zboża bg z owocami i odrobiną kakao....
w sumie 40 g tłuszczu w całym dniu i ponad 300 g ww








Zmieniony przez - crewliq w dniu 2015-08-31 09:37:30

te żelki bym przygarnął - dawno nie jadłem