Ula - zdrowo i aktywnie żyć

28.07.2015
Dzień 65
DNT

Dzień dziś mialam wybitnie beznadziejny, samopoczucie mocno zniżkowe, myślałam że nie wytrzymam w pracy. Nie wiem czy to pragnienie urlopu, czy pms ale ledwo mogłam sama ze sobą wytrzymać Mam nadzieję, że jak się wyspię to będzie dobrze.

10km+10km roboczorower

MISKA
Leki: Euthyrox50, Tardyferon-Fol
Suplementy: MgB6, Flexit Drink
Warzywa: cukinia, cebula, ogórki, pomidory, fasolka szparagowa
Napoje: woda, kombucha, 3xpokrzywa, 2xzielona, yerba mate

29.07.2015
Dzień 66
DNT

Na siłkę dziś nie dotarłam, dużo mam zajęć przed urlopem i nie wyrobiłam.

MISKA
Leki: Euthyrox50, Tardyferon-Fol
Suplementy: MgB6, Flexit Drink
Warzywa: cukinia, cebula, pomidory, ogórki, papryka, pieczarki
Napoje: woda, pokrzywa, h.zielona, h.czarna

30.07.2015
Dzień 67
DNT

10km+10km roboczorower

MISKA
Leki: Euthyrox50, Tardyferon-Fol
Suplementy: MgB6, Flexit Drink
Warzywa: cebula, pieczarki, papryka, kapusta pekińska, ogórki, kalafior
Napoje: woda, kombucha, h.owocowa, 3xpokrzywa, 2xh.zielona, h.czerwona

Hello, jutro wybieram się na 2tygdniowy urlop, wiec postanowiłam zrobić małe kontrolne porownanie, zdaję sobie sprawę, że jeszcze długa droga przede mną. Pierwsze zdjęcia to 25.05, drugie z dziś.

25.05 wyczysciłam miche po kontuzji i 1.5miesiąca nic nie robienia i wrzucaniu w siebie co popadnie. Od 7.06 jestem na rozkładzie 130B 180W 80T, a od 12.06 przeszłam także na dietę bezglutenową (Hashimoto), nabiał ograniczyłam, ale póki co nie planuję go zupełnie zerować (choc przez ostatni czas jadam tylko ser dojrzewający i masło). Głodna oczywiście chodze, bo jeść kocham, ale dzięki temu że jem wartościowo nie mam ciągot do syfu, przetrwałam kilka imprez, raz piłam alko, wpadek żywieniowych nie było. Przez moja bogatą jedzeniowo przeszłość cały czas jestem w szoku, że bardziej mnie ciągnie do porządnej garści orzechów niż słodyczy czy chipsów.
Trening w pierwszym tygodniu to trening dla początkujących, zaczęłam tak na rozruszanie i obadanie czy moja noga już się nadaje do treningów i nie dokucza bardziej niż powinna. Później rozpoczęłam trening siłowy nr 1 Obliques, dociągnęłam do zakresu powtórzeń 3x10, mam zamiar go tym zakresem jeszcze porobić między urlopami, a od października rozpocząć coś nowego.

Niby tylko 2 miesiące, ale sporo się zmieniło. Widzę różnicę w wyglądzie (choc im bardziej się tym fotkom przygladam tym mniej widzę, ale cm i ciuchy na szczęście mówią, że coś się dzieje), ale przede wszystkim poprawia się moja samoocena i samopoczucie, to dla mnie bardzo ważne. Mam też nadzieję, że i wyniki badań będą cały czas szły w stronę dobrych (badania zaplanowane na po urlopie). Bardzo zależy mi na poprawieniu zdrowia, można powiedzieć że może bardziej niż na szybkiej redukcji (oczywiście, że spadki cieszą)

Na urlopie planuję trzymać się raczej czysto, ale z pewnościa nie będę się bawić w pilnowanie rozkładu, przyznam szczerze że trochę już jestem zmęczona tymi cyferkami. Być może będę dodawać wypiski z michy, z pewnościa dawałoby mi to dobrego kopa, by za bardzo nie szaleć. Jest kilka rzeczy, które bym chciała zjeść i pewnie to zrobię, na wycieczki mam porobione paczuszki orzechowo-bakaliowe, raczej nie odmówię sobie oscypka czy choć raz tradycyjnych lodów, kupiłam dwie gorzkie czeko i będę wydzielać kosteczki na wycieczki (brzmi to jak bogate plany, ale zobaczymy jak będzie w praktyce, zależy mi żeby za bardzo nie wypaść z rytmu).
Ale jako że mamy możliwość gotowania to szama w będzie czysta na miarę możliwości. W knajpach też coś z pewnością wybiorę (ziemniaki), powrot do mięsa daje mi szersze możliwości, choć jestem bardzo niepocieszona, że w placku po zbójnicku na bank jest gluten.

No to tyle, tabelki i zdjęcia.

31.07.2015
Dzień 68
DNT

Nie wiem czemu te moje giry takie fioletowe na tych zdjęciach wyszły

MISKA
Leki: Euthyrox50, Tardyferon-Fol
Suplementy: MgB6, Flexit Drink
Warzywa: cebula, pieczarki, papryka, pomidory, kapusta pekińska
Napoje: woda, kmbucha, 3xzielona, owocowa









Zmieniony przez - ulaulka w dniu 2015-07-31 22:57:28

1.08.2015 - D69

Podróż.
Spacer na rozprostowanie kości -10km na Gubalowke.
-woda, herbaty
-euth50, fe, mgb6

Micha (większość z podróży):
-omlet:pl.jaglane,2jaja, mąka kokosowa, olej koko, borówki amerykańskie, masło orzechowe
-mix orzechow, żurawina
-marchew surowa
-banan
-3jaja na twardo, chleb bg, masło, ser dojrzewajacy, indyk wędzony, ogorki, pomidory cherry
-knajpa: kasza gryczana, kura, cebula, kapusta kiszona
--------------
2.08.2015 D70

Górki rozgrzewkowe, 12km, Kopieniec+Nosal
Spacer 5km

-woda, herbaty
-euth50, fe, mgb6

Micha:
-4łyzki pl.gryczanych, banan, 2ł.wiorkow koko
-chleb bg, cheddar, pom.cherry, marchew
-kura, ryz basmati, olej koko, cebula, papryka, pomidory, mix salat
-łosoś wędzony, chleb bg, mix salat, ogórki
---------------
3.08.2015 -D71

24km góry - Grzes+Rakon
7km spacer

-euth50, fe, mgb6, dicloduo
-woda, herbaty, cydr

Micha:
-pl.gryczane, pl.jaglane, banan, wiorki koko, whey
-w gorach: chleb bg, masło, puszka czerwonej fasoli, puszka tunczyka, bakalie (nerkowce, braz, dynia, wloskie, daktyle, morwa), jabłko, pom.cherry, ogorek, papryka, marchew surowa
-knajpa:kotlet z wieprzowiny, ziemniaki, surówka szwedzka, czerwona kapusta














Zmieniony przez - ulaulka w dniu 2015-08-04 08:39:50

4.08.2015 D72

7,5km spacer do Jaskini Mroźnej, ze znajomym i jego corka, więc spacer-spacer. Pogoda kapryśna, więc tylko tam dotarliśmy.
-euth50, fe, mgb6, dicloduo
-woda, herbaty

Miska:
-chleb bg, masło, cheddar, 3jaja, pomidor, ogórek, cebula
-jabłko, 2marchewki
-mintaj, kasza jaglana, olej koko, kapusta kiszona, łyżka surówki (przyzwoity skład)
-łosoś wędzony, chleb bg, papryka, ogórek

A czemu wycieczka się nie skończyła na Wołowcu?

Dojście na Rakoń to jak dla mnie zawrócenie w 3/4 drogi, najpiękniejsze widoki zaczynają się za Rakoniem

Jakby co to polecam świeży poranny bunc, odwiedzenie z wieczora aquaparku - otwarty basen na dachu z widokiem na Giewont oświetlony zachodzącym słońcem - booooskoo.

A z knajpy Stodołę na Krupówkach - pysznie, dużo i tanio - moskol z boczkiem i oscypkiem do tej pory mi się śni po nocach

Wolowiec byl w planach, ale niestety kropilo juz od Grzesia i sugerowalo odwrot Jak dotarlismy do schronu to akurat zaczelo lać, więc nie żałujemy Wolowca (bylismy nie raz, a widoków i tak mało tego dnia było),udało się nam jak rzadko nie zmoknąć A kolejna pętelke w Zachodnich też mamy na uwadze
Knajpę zanotuję w pamięci, moskole są super, choc podejrzewam, że z glutenem, to chociaż facet niech skorzysta

Aaa no chyba że tak to wybaczam

Bez glutenu to steki baranie omom tylko porcja jest z pół kilo mięsa.

Po prostu zazdraszczam i to mocno