Nie ukrywając jest to moje ostatnie z wielu podejść do odchudzania, tym razem nie mam zamiaru poddać się. Moja historia z odchudzaniem jest długa, około rok temu miałem wypadek na motocyklu i od tego momentu koszmar wrócił. Próbowałem wiele razy wrócić do formy sprzed wypadku lecz niestety skutki były opłakane. Pół roku bez możliwości poruszania się pozostawiły mocne piętno. Dziś chce przedstawić moją dietę do oceny i liczę na wasze wskazówki. Chciałbym również nadmienić że warzywa będą zmieniane na różne inne, a makrela na łososia bądź tuńczyka. Co do wyliczonego BMR również nie jestem pewien, skorzystałem z obliczeń:
BMR= (9.99 X 92) + (6.25 X 173) - (4.92 X 25) + 5 = 1882 kcal
1882 x 1.2 wspolczynnik aktywnosci (praca w 80 % siedzaca) = 2258 kcal
Chciałbym również od razy spytać o parę kwestii. W momencie gdy między posiłkami jest odczuwany głód jest to oznaką za małego posiłku czy też za dużej przerwy między nimi ? W momencie gdy nie mam możliwości zjedzenia danego posiłku lepiej zjeść "cokolwiek" w miarę normalnego o danej godzinie by dalej nakręcać metabolizm czy tez poczekać i zjeść dwa posiłki na raz ? możne lepsza opcja będzie po prostu pominiecie go ?
Serdecznie dziękuje za pomoc i pozdrawiam gorąco.