Na razie chyba nie będę nic zmieniać w treningu, bo goblet ostatnio jest często na crossfit. Po prostu będę brała większy ciężar, nawet w obliczu miliona obwodów do wykonania. A jak trenerom faza na gobleta minie, to go jakoś włączę do swojego treningu.
Lecę dalej z nadrabianiem wypisek.
19.06.2015 piątek
Trening: FBW nr 1 by Obliques - trening B
Leki: Euthrynox50
Miska: Oj taka niedojedzona miska to mi się dawno nie zdarzyła. Zły dzień ogólnie. Mało jedzenia przed treningiem. Zabrakło całego jednego posiłku. Nieszczególnie mi się ćwiczyło (pewnie dlatego). Przynajmniej czysto i po treningu to curry z ryby było porządne (i mega z kupą warzyw).
Trening:
Rozgrzewka: Nie miałam dostępu do wioseł, bieżnie zajęte, łyżwiarza zabrali, więc rozgrzewka na orbi. Jak ja tego cholerstwa nie lubię...
A. MC - coraz lepiej, duże krążki na sztandze, więc już tylko jedna podkładka na ziemi. Myślę, że od następnego treningu zacznę robić z podłogi, a potem może wreszcie zacznę dokładać kg.
B1. Jest mały progres :)
B2. Tu raczej regres, znowu miałam zmęczone
przedramiona. Na następny trening biorę mały karabinczyk i dowieszę chociaż 1,25kg do tych 30kg, bo na 35kg nie ma na razie szans. Albo jak stanę na 3 seriach po 30kg, to zacznę kombinować z szerokością uchwytu jak inne dziewczyny. Mimo regresu z kg, z techniką musi być lepiej, bo czułam potem w weekend plecy (wreszcie!).
C1. Dodatkowa czwarta seria z krążkiem przy klatce. Chyba się całkowicie przerzucę na taką technikę zamiast hantelek w rękach.
C2. ok
D. Zabrakło siły do walki o więcej.
E. Dodatkowo rolowanie sztangi w oparciu o ławkę (na przedramiona).
Cardio: Tu już totalnie się zmusiłam, żeby to cardio zrobić. Zmniejszyłam tempo i dobiegłam.