17.05
DNT
Byłam wieczorem w aquaparku, co spokojnie można zaliczyć do aero: z 20 razy wchodziłam na 5. piętro, żeby przez parę sekund zjechać.
Z minusów, to znowu łokieć boli po tych szaleństwach.
MISKA
SUPLEMENTY: magnez+B6, Colostrum, probiotyk, żeń-szeń, wit. D, wit. C, Ginkoflav, Naproxen, koenzym Q10, selen, omega3, żelazo, cynk
LEKI: Euthyrox, Glucophage
OLEJE: z wiesiołka
PŁYNY: woda, herbata
Nie zapisało mi się wklepywanie ostatniego posiłku i poszłam już spać, nie wpisywałam jeszcze raz, ale wszystko było zgodnie z założeniami.
SPAMSPAMSPAMSPAM dla chętnych
Muszę podzielić się pewną refleksją: zanim zaczęłam bywać na SFD, ćwiczyć siłowo, a kiedy byłam jeszcze szczupła vel. początki skinny-fat - byłam wtedy właśnie ostatni raz na basenie i powiem wam, że... mimo 50kg wagi nie czułam się pewnie. Wciągałam brzuch, patrzyłam, gdzie mi coś wystaje, poprawiałam kostium, żeby dobrze leżał, no żadnej przyjemności z pływania czy opalania.
Wczoraj - mimo że nie mam wymarzonego wyglądu przez takie i inne powody - czułam się bardzo dobrze, bardzo pewnie, ba - nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby wciągać brzuch czy coś takiego, bo po prostu a) nie zaprzątało to moich myśli w stopniu niemal żadnym b) nauczyłam się już chyba trzymać brzuch na stałe
c) pracuję na swój wygląd najlepiej jak umiem i moje ciało odwdzięcza mi się najlepiej, jak teraz umie.
Umysł przy okazji też. Tak myślę. Jest dobrze, cieszę się, że jestem tutaj.
Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2015-04-18 16:11:24
DNT
Byłam wieczorem w aquaparku, co spokojnie można zaliczyć do aero: z 20 razy wchodziłam na 5. piętro, żeby przez parę sekund zjechać.


MISKA
SUPLEMENTY: magnez+B6, Colostrum, probiotyk, żeń-szeń, wit. D, wit. C, Ginkoflav, Naproxen, koenzym Q10, selen, omega3, żelazo, cynk
LEKI: Euthyrox, Glucophage
OLEJE: z wiesiołka
PŁYNY: woda, herbata

Nie zapisało mi się wklepywanie ostatniego posiłku i poszłam już spać, nie wpisywałam jeszcze raz, ale wszystko było zgodnie z założeniami.

SPAMSPAMSPAMSPAM dla chętnych
Muszę podzielić się pewną refleksją: zanim zaczęłam bywać na SFD, ćwiczyć siłowo, a kiedy byłam jeszcze szczupła vel. początki skinny-fat - byłam wtedy właśnie ostatni raz na basenie i powiem wam, że... mimo 50kg wagi nie czułam się pewnie. Wciągałam brzuch, patrzyłam, gdzie mi coś wystaje, poprawiałam kostium, żeby dobrze leżał, no żadnej przyjemności z pływania czy opalania.




Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2015-04-18 16:11:24