[SPAM] Spam pocieszy ,spam rozbawi,spam Cię nigdy nie zostawi:-D

nie że jakiś opór czuję, ale ogólnie to jest porażka nie przysiad. Plecy w łuk, kolan nie trzymam, stopy mi się odrywają i mam problem, żeby wstać jak już odpowiednio nisko zejdę plus pewnie podwijam ogon. Nagram to może jakoś w tygodniu i wrzucę do oceny, ale czuję że to kompletnie nie to.

Iskra, a spróbuj goblet.
Ja przykurczów nie mam, a też czuję, że w przysiadzie wszystko robię źle.

iskra - zrób sobie test na mobilność stawu skokowego i zginacze bioder.

cóż to za test?

wrzucałam filmik u sss ostatnio, tam pan pokazuje jak bardzo powinnaś umieć zgiąć nogę w kostce (bardzo). A zginacze można łatwo wygooglować - kładziesz się na stole i sprawdzasz jak układają się nogi - mniej więcej.

jak byłam u fizjo to mi powiedział, że niby z mobilnością nie mam problemów, ale sprawdzę

a potem zostaje rozciąganie. U mnie ta kostka robi duuużą różnicę. Mnie też powiedział fizjo, że jest ok. Ok na co dzień - tu się zgodzę, ale nie do przysiadu ATG ;)

zaraz sobie poszukam tego :)

U mnie łydka idzie praktycznie pionowo w górę przy przysiadzie, a powinno być mniej więcej tak: http://www.precisionnutrition.com/wordpress/wp-content/uploads/2010/10/aimee-high-bar-squat-259x300.jpg

Jak noga jest zbyt prosto, to atg odpada - gibasz się do tyłu. Albo robisz do 90st i kładziesz się na udach w dzień-dobry. Dlatego goblet pomaga, bo pomaga utrzymać równowagę nawet przy prostej w stawie skokowym nodze.

Najgorsze jest, jak próbujesz się "ściskać" i dociągać tułów do nóg siłą mięśni - to aktywuje zginacze i kompletnie rąbie mechanikę ruchu. Głębokość przysiadu musi przychodzić swobodnie.