[DT] redukcyjny dziennik na prerii - pół roku str. 33

dzieki:) na brzuchu zostaje mi taka luzna machajaca sie skora,moze jakims kremikiem ja ujedrnie i bedzie cacy:D

w nowy rok zaszalalam i upieklam czipsy marchewkowe i ziemniakowe,indyka tez...i nie dalam rady tego dojesc,wió straszny...bleeee

dzisiaj juz nie dalam rady i rzucilamsie na rybe i wieprzowinke,tak dobrze mi szlo ze miska troche przekroczona,ale trudno,przynajmniej sie najadlam i dostarczylam tluszczow,ktorych mi od paru dni jakos brakowalo

dzisiejszy trening niezbyt udany,bo poczatkowo byl regres w MC masakra,musze zejsc do 35 bo czuje ze puszczam ledzwia mimo ze nie widac tego,ja czuje ze nie daje rady

w wyciskaniu tez kleska...zero sily
w snatchu sobie odbilam i 12,5 zapodalam- i to bylo ok, czulam ze pracuje nad ciezarem, jakos chyba lubie to cwiczenie

nadal jem niewiele produktow,nic sie nie dzieje,jakies niewielkie wydobycie gazow wynika z dodania brolkulow,ale brzuch miekki i niebolesny, jest ok, tylko mam smaka na jakies inne rzeczy:/
jutro ide na zrobienie krzywej cukrowej i insulinowej, zobacze czy nie mam IO
a potem zrobie se jajki :D jajkownice nawet:D

miska z wczoraj i dziś poniżej, do tego dzisiejszy trening
do miski nic nie dodaje,tylko piciu, czyli woda,kawa i herbata

dziś przeżyłam traume życia...poszłam zrobić krzywą cukrową coby obadać moją IO...
najpier- w Alabie nie chcieli mi zrobić badania bez skierowania- powiedziałam im ze są d****ami i wyszłam
poszłam do innego labu- tam z chęcia owszem ale im się glukoza skończyła:D więc zrobiłam rundkę po aptekach- nie wszędzie mieli nieszczęsną glukozę... w końcu kupiłam- po godzinie łażenia byłam już mega wkurzona i głodna ale w reszcie zasiadłam do 1 pobrania- poszło, wypiłam glukozę i za godzinkę siadam- wkłucie- nie leci ani kropla!
nul,zero!
pani zaczęła dusić moją rękę co s tam poleciało ale nie wiadomo czy na oznaczenie insuliny starczy...
kolejna godzina minęła- znów wkłucie,nic nie leci, szukanie innego miejsca i tak do 6 razy sztuka....
ja już byłam bliska płaczu i histerii.....
poleciało z ręki na srodku troszkę, moze na glukozę starczy na insulinę pewnie nie.....
kużwa,tyle kasy, stresu i przygotowań na marne!
jutro mają być wyniki....ciekawe....nie sądzę żeby wyszła z tego krzywa:/

a teraz micha
05.01.2015 dodałam jajka
pierwszego dnia ok,nic się nie działo
06.01.2015drugiego dnia- skurcze żołądka
jutro trzeci dzień z jajkami- zobaczymy czy to od tego
micha niedojedzona bo jestem przezarta,chyba ryz mnie zakleil bo ostatnio od jakis 2 tyg mam problemy z wyproznianiem sie...









Zmieniony przez - preria w dniu 2015-01-06 21:55:18

a pijasz to siemie z rana??

tak,zazwyczaj rano,ale czasem zapominałam więc wychodziło popołudnie

pomiarki:D
spadeczki mimo diety kartoflowej są:D






są i wyniki krzywej cukrowej i insulinowej:
glukoza 87 mg/dl (64-100), po 1h 100, po 2h 89 (pon 140)
insulina: 6,4 mu/i (3-25), po 1h 56,6, po 2h 15,7

takze insulinoopornosci nie mam, jutro ide do endo, moze ona cos wymysli ciekawego:/

Zmieniony przez - preria w dniu 2015-01-08 09:19:18

Preria mi też na początku wydawał się mega ciężki ten trening ...z czasem było trochę lepiej Ba ja nawet polubiłam większość ćwiczeń a może już przywykłam bo to już 29 treningów mi pykło.Chodzi Ci o ten woodchoper ,że te 24 kg robie ? Ja to robię na linkach więc może dlatego .Wejścia na podwyższenie jest ciężkie mnie już z 13 kg hantlą w jednej ręce i 13 w drugiej to łapy bolą...

coś mnie tu dawno nie było,wiec pora uzupełnić o nowości

endokrynolog stwierdziła, że wszystko jest super z glukozą i jedyne co nadal mam robić to obniżać prolaktynę i brać wit. D
okiej,niech jej będzie
wydębiłam skierowanie na usg tarczycy bo nigdy nie miałam no i pasowałoby sprawdzić czy żadne hashimoto się nie czai za rogiem

a teraz dieta:
JAJA- powodują duży dyskomfort gdy jadłam je rano na sniadanie jako jajecznicę, więc muszę je w tej formie odstawić, być może dodawane gdzieś do czegoś w małej ilości nie będą mi szkodziły, ale to sprawdzę kiedy indziej

kolejnym produktem dodanym jest kasza jaglana- dziś pierwszy dzień i póki co jet ok:D
oby tak dalej!

trening:
bolą mnie ręcę od siniaków po pobraniach i jakoś wogóle czuję spadek mocy, gdzieniegdzie mam regresy, gdzieniegdzie progresy i to widać raczej w ćwiczeniach które lubię że mogę dodać ciężaru a te których nie lubię jak wchodzenie na ławkę czy wykroki - nie mogę zwiększyć obciążeń ani ilości:/

dodaję zatem zaległe miski i treningi

tren z 9