MahlerJaki jest wasz ulubiony schemat periodyzacji? Właśnie kończę 10x10 i zastanawiam się jak dalej operować objętością/intensywnością w podziale góra/dół (dopadła mnie monotonia treningu). Na dodatek wpadł mi w ręce TEN art McDonalda. Zwróciłem uwagę na periodyzację blokową Poliquina (akumulacja i intensyfikacja) i undulating periodization (KLIK). Być może próbowaliście tego typu periodyzacji, bo szczerze mówiąc liniowa jest już dla mnie przebrzmiała.
Na ten temat to by mogła wyjść książka w kilku tomach.
Ale zawsze można opisać jakie rozwiązania samemu się stosuje. Opisze dwa niestandardowe, bo o tych standardowych chyba wszystko już w sumie napisano w różnych dość łatwo dostępnych publikacjach.
Pierwsze rozwiązanie, które lubię, to oldschool (podobny stosuje autor jednego z artykułów, które zalinkowałeś - bo sam o tym wspomina). Tu na jednym treningu łączy się elementy siłowe z elementami hipertroficznymi czy nawet wytrzymałościowymi (wytrzymałością siłową). A całość wygląda tak, żeby jak najdłużej balansować na granicy wytrzymałości swego organizmu. Żeby to się udawało to zmienia się w razie potrzeby siłę akcentu siłowego, hipertroficznego czy - rzadziej w moim przypadku - wytrzymałościowego.
Inna rzecz, która mi pasuje, to celowe pomieszanie. Chodzi o to, że w momencie, kiedy np. na nogi jesteśmy w okresie budowania siły - to na klatkę realizujemy cel hipertroficzny a na jakąś mniejszą partię np cel typowo plastyczny. I całość ciała leci taką przeplatanką. Zaręczam, że się nie nudzi przez długi czas takie podejście. A jednocześnie cały czas mocno stymulujemy nasze ciało.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!