Dziś trening poszedł na przedtreningówce zwanej Ritual i jedyne co moge napisać to mistrzostwo świata i napewno pucha zawita u mnie na półce z suplami..
Odnotowałem niestety lekki spadek siły, ale 2 dni mało jadłem i jeszcze mniej piłem wiec mam prawo.
Dziś z rana sphagetti , po treningu 5 bananów i zaraz leci ryż z kurą i odrazu szykuje ryż z kurą do pracy.
Trening :
Klatka
rozgrzeweczka delikatna i :
Wyciskanie hantli na skosie up.
32 x10 36 x 10 40 x6 i 40 x5 <tu nie pykło mi podrzucenie hantli i musialem 2 razy , takze spadke mocy odrazu hehe , lewa ręka zaniemogła poprostu.
Wyciskanie hantli na ławce poziomej
36kg x 10
40kg x 9
45kg x 5
45kg x 5 < nie było szans dać 47,5 czułem ze po weekendzie nie mam siły.
Wyciskanie poziome w siadzie na maszynie
Tutaj zaczałem od połowy sztabek i skończyłem na wszystkich x6 nie ma co sie rozwodzić, napompowalem klatke max tym :). 4 serie.
Biceps :
Uginanie ramion z gryfem łamanym stojąc 3x12 + uginanie ramion z hantlami w siadzie na ławce skośnej 3x10
Uginanie rąk z linkami wyciągu górnego 3x10 + młotki 3x10 ..
no i miałem dość, pompa max:) ..
Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2014-09-01 09:38:37
Jedno ziarnko piasku moze zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymac życie
https://www.sfd.pl/gienus12__wojna_z_sylwetką_trwa.._!_-t1070946.html