Trening pod sztuki walki

Witam. Napiszę to lakonicznie i czytelnie:

- Wrzucam plan, który ma być podstawą do treningu sztuk walki.
- Będzie to amatorsko trenowane z kimś( na podstawie fightube,kanału WycsikTV na youtube oraz własnych upodobań)
- Może za parę miesięcy uda mi się dostać na treningi z trenerem, ale jak na razie nie chcę tracić czasu.
-Dieta będzie.

-Cele: Poprawa wydolności, wyrobienie kondycji, ulepszenie koordynacji, nabranie zwierzęcej siły.
Plan:
Pon- Trening act(siłowy)
wt-Bieganie +Trening pod sztuki walki(elementy dynamiczne+ trening z workiem itd.)(ok. 1,5h)
Śr-Trening act(siłowy)
Czw-Bieganie + Trening pod sztuki walki
Pt-Trening act(siłowy)
Sob-Bieganie + Trening pod sztuki walki
Nd- Dzień poświęcony na pełną regenerację

PS: Sprzęt który posiadam to:
-Drążek
-Lina do podciągania i wspinania się
- Ab wheel( własnej roboty)
- Oponę( również do przysiadów z nią)
- Młotek 5kg
-Uchwyty do pompek
-Sztangę 28kg
-Hantle 2x7kg
Oraz mnóstwo chęci i motywacji :)
Co powiedzie o takim czymś?




Zmieniony przez - Lupin10 w dniu 2013-12-27 15:50:52

Zmieniony przez - kickfighter w dniu 2014-03-15 22:50:09

Zmieniony przez - kickfighter w dniu 2014-03-15 22:54:29

1. Przeczytaj regulamin
2. Idz na sekcje, wiecej szkod bedzie z tego twojego amatorskiego treningu niz korzysci.

"Może za parę miesięcy uda mi się dostać na treningi z trenerem, ale jak na razie nie chcę tracić czasu. "
Własnie teraz tracisz czas :E leć na sekcję ;)

Nie czaicie. Mówię, że teraz nie mam jak iść na sekcję, bo problem z dojazdem, a nie chcę tracić czasu na to, by nie trenować..

Po 1. to dział dla trenujących uderzane, a nie samouków. Trenuj we wszelki sposób pod SW ale nie trenując SW. Serio taka technika wyuczona z filmików jest nic nie warta. Idą nawet fajterzy uliczni na sekcje i zdziwieni, że nic nie potrafią. Jest do tego jeszcze wiele "kruczków"/wskazówek, których z filmików się nie dowiesz. W boksie itp. zawodnik nie myśli czy w odpowiedni sposób uderza tylko, to robi. A dlaczego? Bo ciosy poprawie technicznie on ma już w "instynkcie". Teraz wyobraź sobie, że źle sobie wpoisz i będzie w trudny sposób Ci zmienić swoją technikę szczególnie w sparingach gdzie dochodzi czynnik stresu. Ogóle wyobraź sobie, że poprawność techniczną teraz przez te miesiące wyrobisz sobie taką jak chłopak z sekcji po 2 tygodniach.

Idź na siłownię po prostu.

Jak by nie trenowac? Wlasnie takei trenowanie na wlasna reke bez jakiego kolwiek doswiadczenia to strata czasu.

Ja kiedyś trenowałem sam w domu , tak jak mówicie błąd itp . A gdy poszedłem na sekcję , to trener mnie chwalił jeżeli chodzi o kopnięcia , które ćwiczyłem sam w domu ponad rok

fighter mowisz o kopnieciach a jak bylo z cala reszta? Moze miales farta i robiles to dobrze po prostu ale w wiekszosci mozna powiedziec wszyscy beda takie cos zle wykonywali bo nie ma ich kto poprawic jak robia blad..

N ogólnie dużo ćwiczyłem moje ukochane kopnięcie okrężne i wyszło mi na dobre . Wytrzymałość miałem na dobrym poziomie pompki , brzuszki etc . Na sparringu pierwszym wytrzymywałem kopnięcia na głowę . Także nie było źle ;)

Nie da się dobrze trenować sztuk walki w domu. Po prosu jest to niemożliwe a jedno kopnięcie z całego możliwego arsenału uderzeń to minimalny wyjątek od reguły. Tylko na sekcji pod okiem trenera da się robić postępy!! Nie inaczej!!!! W domu to można crossfit porobić albo kondycję a beż dobrych podstaw nigdzie się nie dojdzie. Jak ktoś kiedyś napisał: "Trenowanie sztuk walki w domu to wywarzanie otwartych drzwi".
Nie masz jak dojechać do sekcji a później będziesz miał? Gadanie cykora który boi się pójść na sekcję i posparować z lepszymi od siebie...