Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
już kota ze schroniska ani po przejściach bym nei wzięła, to nie jest to samo zwierzę... A co do psów , kotów jednak wyznaję zasadę ze najważniejsze zdrowie nie wybrałabym rasy z góry skazanej na choroby ze względu na modyfikacje genetyczne jakim została poddana.
Szacuny
19
Napisanych postów
2265
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
47216
Wszystkie moje koty oprócz jednego (a miałam ich w życiu 9 w sumie :D) były ze schroniska i każdy miał jakieś odchylenia ale po jakimś czasie wszystko im przechodziło I stawały się typowymi kanapowcami ;). Chociaż jedna kotka 13 letnia dziś cały czas boi się torebek foliowych bo była znaleziona na śmietniku w zawiazynym worku :/
Szacuny
19
Napisanych postów
2265
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
47216
A najwięcej problemów psychicznych miała kotka z hodowli, no własnego cienia się bała. Raz leciała samolotem i od tamtej pory autentycznie cierpiała na klaustrofobie ;)
Szacuny
2
Napisanych postów
2943
Wiek
41 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
79905
Ja również mam kota z konkretnej hodowli. Zanim wybrałam tę rasę to prawie rok zdobywałam o niej wiedzę. Później był czas przygotowań i oczekiwań. Niedługo minie rok jak mój kocurek jest ze mną.
Wcześniej miałam zwykłego dachowca a był to wyjątkowy kot.
Zmieniony przez - teija w dniu 2014-03-06 16:24:46
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
worek na głowie taa znamy znamy, ale równa między domowym kotem z normalnego domu jest nie do przebicia. Tez miałam dwa koty ze schroniska, nie były to krzywdzone koty nie, zabrałam jak były malusie, pół ich dzieciństwa walczyłam z grzybica jaką przywlekły przez co nabawiły sie fobii głaskania bo schodziły z moich kolan wymazane maścią antygrzybiczną. De facto zostały na zawsze trochę przestraszone , trochę z dystansem, jakiego nie ma u znanych mi kotów bez wbudowanych w geny przeżyć
Szacuny
293
Napisanych postów
4340
Wiek
39 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
24891
Ja mam adoptowanego kota, wzielam go jak byl maly, co prawda mial 3 miesiace ale nie wiem co sie z nim przez te 3 miesiace dzialo. Do konca normlany to on nie jest, bardzo rozni sie od kota mojej przyjaciolki, ktory jest zupelnie inny.
Szacuny
8
Napisanych postów
1894
Wiek
50 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
41219
A Ja mam 2 kotki ,na butelce i mleku były od 2 tyg życia .Nikt nie dawał im szansy przeżycia ale wykaraskały się . Są jak nasze dzieci ,są bardzo wdzięczne ,uwielbiają mruczeć i być głaskane i lubią susiać na mojego męża który śpi w łóżku .Ponoć to oznaka że kot go lubi ale ja nie jestem do końca przekonana