Jeszcze niedawno robiłem sporo półbrzuszków dziennie (najpierw brzuszków, ale słyszałem że półbrzuszki są lepsze bo mięśnie brzucha są cały czas napięte) - zaczynałem od 200, potem z 150 i robiłem tak ile dawałem radę aż po zsumowaniu nie wyszło mi 1000. Zajmowało to jednak sporo czasu i sobie odpuściłem. Mam ławkę do brzuszków z której wcześniej nie korzystałem, a ktoś powiedział mi że zamiast katować się setkami brzuszków lepiej zrobić po 20, 6 serii na tej ławce z dobranym dla siebie obciążeniem (takim, żeby ostatnie powtórzenia sprawiały sporą trudność). Mam sztangę, którą mógłbym się tam 'dociążyć', więc mi pasuje. Co o tym sądzicie?
Co do jedzenia! odziennie dostarczam sobie jakiś 1500kcal - tak przynajmniej sobie wyliczyłem. Zazwyczaj jem cztery posiłki co trzy godziny i są to:
- śniadanie: dwie/trzy kromki chleba razowego/żytniego z masłem i miodem/dżemem albo jajecznica z dwóch jajek
- drugie śniadanie: dwie bułki razowe/żytnie z masłem i miodem/dżemem (przedtem jadłem jedną, ale myślę że teraz mogę pozwolić sobie na więcej)
- obiad: paczka brązowego ryżu i pieczona/smażona pierś z kurczaka albo spaghetti z brązowym makaronem al dente, bez sera
- 3h po obiedzie (czyli koło coś koło 18, może 19): jakiś owoc, ewentualnie kilka albo serek wiejski
Pijam tylko wodę albo herbatę/kawę bez cukru, więc brak kalorii z napojów. Nie jem też słodyczy, nie podjadam.
Dietę ustaliłem sobie sam i myślę, że jest dobra - zrzuciłem przy niej naprawdę sporo bez głodzenia się i ogólnie czuje się dobrze i na siłach.
Moglibyście oszacować moją dietę i ćwiczenie na mięśnie brzucha oraz dać jakieś ogólne, przydatne mi porady? Byłbym bardzo wdzięczny :).