DZIEŃ 40
Miska:
+ płyny: 2,5l woda, kawa
+ warzywa: cebula, papryka, pomidor, marchewka
+ suple: tran 1 łyżka, olej z wiesiołka 4 kapsułki
Trening:
2. Minimalny regres, ręce puszczały.
3. Stałam bardzo stabilnie, nie bujałam się tak jak na wcześniejszym filmiku. Siadałam coraz niżej, dotykałam łydek. Było trochę ciężko, bo drugi dzień trzyma mnie ból tyłka z poprzedniego treningu, ale czuję, że następnym razem pójdzie cała seria z 39 kg.
4. Zamieniłam krzesło na stabilniejszą i nieco wyższą ławkę, stąd taka dziwna wypiska... konieczne drastyczne zmniejszenie obciążenia, bo I i II seria jeszcze jakoś poszły (uda i pośladki czułam bardzo, choć i tak myślę, że nie jest to 100% wzorowa technika), ale III i IV to już ewidentne bujanie i trudności z napinaniem mięśni. Ale nie wiedziałam, czy zmniejszyć ciężar pod koniec, więc zrobiłam ile mogłam z tymi 9 kg.
7. Znowu spadek kg - podciągam wyżej i dłużej trzymam w górze, dlatego ostatnia seria niepełna i walka o każde powtórzenie.
8. Trochę utrudniłam, bo skoro już mogę zrobić 15 powtórzeń, to teraz baaardzo pogłębiam tę pompkę i stąd serie na raty.
+ aero 20 min (rower stacjonarny 10,3 km, średnia 30,9 km/h)
Zauważyłam pewną treningową tendencję - im bardziej się staram, skupiam na ruchu i kontroluję technikę, tym mniejsze obciążenia i regresy odnotowuję (a ćwiczenia dają w kość mocniej).
Zmieniony przez - jez.pigmejski w dniu 2014-02-08 13:48:20