Dziś moje plany uległy kompletnym zmianom,miałam być w pracy do 14,niestety wyszłam przed 17,od 4 rano na nogach ale z usmiechem na twarzy leciałam na trening. Troche poprawiłam wyniki,ale nie wiedzieć czemu nie miałam kompletnie sił przy unoszeniu sztangi podchwytem,na ostatnim treningu 10 kg machałam bez problemu,a dziś myślałamang, że mnie ta sztanga zabije;/
Przed 5 min orbitek+z rozgrzewka+ trening ok 50 min,na koniec wspięcia brzucha leżąc 60 razy i wspięcia na palcach 153 powtórzenia+ rozciąganie
A teraz jeśli chodzi o miskę dnia dzisiejszego,od rana czułam się fatalnie,mój brzuch był wzdęty jak balon,czułam ze moje wnetrzności są spuchnięte,wiem,ze to niemozliwe,ale tak sie czulam.Czy winą tego moze byc wczorajsza kapusta kiszona,ktora zjadlam do obiadu w znacznej ilosci? dodalam do niej kminku,potem wypilam chyba z 2 herbaty z kopru wloskiego i rumianek.Skutkiem tego jest dzisiejsza niedojedzona miska,bo nadal czuje sie okropnie....;/ Dzewczyny strasznie mi się twarz pogorszyla, wynik jedzenia??
Wrzucam dzisejszą miskę:
Zmieniony przez - diamond13 w dniu 2014-02-03 20:33:49