Zapewne koledze tak jak pisze przemek, odcina zasilanie, ciosy nie mają siły, garda zjeżdża w dół itd.
Po pierwsze technika. Siła ciosu nie bierze się z siłowych zamachów tylko z odpowiedniej postawy, odpowiedniego wyprowadzania ciosu, skrętów ciała.
Jak będziesz się spinał i używał głownie mięśni ręki to szybko się zmęczysz. Bij na luzie używając całego ciała.
Po drugie trening kierunkowy na wytrzymałość i siłę uderzenia. U mnie w sekcji mamy takie treningi na siłce. Ćwiczenia typu wypychanie rękami obciążenia od sztangi przy jednoczesnym robieniu pajacyków, skręty tułowia z gryfem od sztangi na barkach,
kombinacje ciosów z hantlami w łapach i wiele innych.
Do tego dorzuć bieg bokserski ze sztangielkami i interwały na worku. Dużo worka :D. Dobre są interwały typu 2 minuty boksowania na luzie, przerwa, minuta na podkręconym tempie, przerwa, pół minuty na pełnej k..., przerwa, znów minuta na podkręconym tempie itd.
Takich interwałów ze 20. Jak czujesz że ci łapy mdleją to jest ten moment żeby cisnąć:D
Do tego, ćwiczenia z linami, okładanie opony pałą, ćwiczenia z piłką lekarską - wyprowadzasz cios z piłką w ścianę. Gumy. Ćwiczeń jest multum. Musisz wzmocnić górne partie ciała.
Dziwie się trochę że nie zagadałeś z trenerem. Powinien wiedzieć co i jak i ćwiczyć z Wami takie rzeczy.