Niniczka w DK, a podsumowanie bedzie jak przyjdzie na nie czas
dzis pomimo bólu miesni (w nocy sie tez obudzilam z bolem
) bardzo aktywny dzien - najpierw trzeba bylo odkopac dom po 36 godzinnej sniezycy - pomimo,ze pracowalismy wspolnie z małzem to zajelo nam to prawie 1,5 godziny
(niestety znowu zaczelo sypac wiec jutro powtorka z rozrywki),potem trening a potem jeszcze dziecie na sanki chcialo pojsc wiec nastepna godzina wielce aktywna zamiast pozycji trumiennej na ktora najbardziej mialam ochote
taki dzis mialam widok z drzwi wejsciowych - te zaspy siegaly nam powyzej kolan
Na siłowni czarno, cieżko sie dopchac do sprzetu (szczegolnie cardio oblegane)
1A – macanie ciężaru, na razie 27,5 kg wydaje się OK
1B – 6kg ledwo dociągnęłam, potem to samo było z 5 kg ale wzięłabym tez do ostatniego gdyby nie to, ze mi podebrano hantle i musiałam się zadowolić 4 kg – ale w ostatnich powtórzeniach było ciężko chociaż myślę ,ze 5 kg tez by poszło (może wcześniejsze odśnieżanie miało wpływ na słabość w odnóżach )
2A – ćwiczenie nowe, sprawdzanie co i jak, siecze po pośladkach
2B – w ostatnim powtórzeniu maszyna zajęta wiec z piłką
3A – po raz pierwszy udało mi się ciurkiem zrobić 15, potem już było gorzej
3B - tric wysiada
Cardio różnie w zależności od dostepnosci maszyn (a raczej ich niedostepnosci – wtedy była skakanka)
Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-01-18 18:31:38