Szacuny
7
Napisanych postów
1224
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
15106
Dzień 2
Dzisiaj były obwody. Niezły hardkor. Przed tylko połowa mojego placka, czyli trochę białka z tłuszczami. Niecałe pół godziny, a zmęczenie po niesamowite. Aktualnie kończę okno i spadam spać. Dzisiaj trochę mniej warzyw, bo już nie wcisną marchewki.
Szacuny
7
Napisanych postów
1224
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
15106
Dzień 3
Dzisiaj nietreningowo. Domsy, czy jak to tam się poprawnie mówi na zakwasy, czuć. Najbardziej na barkach, to przy nich zawsze mam największą pompę, nawet jak pustą sztangą macham to 15 ruchów i napompowane jak autobus do Lichenia. Miska trzymana. Nawet miło wrócić do zdrowej żywności po 2tygodniowych ponad świętach.
Szacuny
7
Napisanych postów
1224
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
15106
Dzień 4
W weekend zrobię pomiary i będę je robił co tydzień. Tymczasem ja potreningowo oglądam sobie jak Real wygrywa z Osasuną. Nareszcie Casillas w bramce. Trening też udany. Wszystko idzie dobrze.
Trening:
Wyciskanie na suwnicy 4s
Wyciskanie hantli na skos minus 4s
Wyciąg dolny wąsko 2s i szeroko 2s
Wyciskanie hantli siedząc 4s
Uginanie ramion na modlitewniku wyciąg dolny + Wyciskanie wąsko na Smithsie 3s
Szacuny
7
Napisanych postów
1224
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
15106
Dzień 5
Dzisiaj obwody. Tłok na siłowni, dziwnie patrzyli się panowie z czasów Arniego. Dzisiaj planuję taki cheat meal. Myślę o ok. 3-4k kcal, potrzebuję tego. Jutro i tak jest >2100kcal. Nie muszę schodzić super szybko z wagą, jak robiłem to poprzednio. Zobaczę w praniu jak to będzie. Wychodzi w ogóle na to, że nie przytyłem przez święta. Waga na koniec przed świętami była 96,5kg, wczoraj ok 97kg na bilansie w szkole. Dzisiaj wejdę na swoją wagę i zobaczę, bo aż nie wierzę.
Szacuny
7
Napisanych postów
1224
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
15106
Wpadłem na pomysł, że nie będę robił zwykłego obżarstwa jak zwykłem to robić, tylko będę raz w tygodniu spożywał 3tyś kcal, które będę mógł podliczyć. Oczywiście będzie to dzień z mniejszą ilością białka. Dobrze to działało dotychczas na mój układ trawienny, psychikę, no ogólnie lepiej się rano czułem po takim dniu. Nigdy nie było to 5tyś kcal więc pewnie dlatego waga leciała. Zrobię to wedle mojej filozofii jednak może ktoś to czyta poza Wackim i ma jakiś pomysł. Dzisiaj planuję domową pizzę i pieczone ziemniaki.
Szacuny
7
Napisanych postów
1224
Wiek
29 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
15106
Dzień 6
Wpiska za wczoraj. Wczoraj jadłem to co chciałem w ilościach żeby było 3,000-3,500 kcal. Miałem grać wczoraj w nogę, ale nie wyszło, może dzisiaj wpadnie.