manekin:
mysle ze cos mozna poprobowac...
np zszyc dlugie spodnie z jaka bluza.. oczywiscie powiazac nogawki i takie tam no i wypelnic to szmatami, trocinami czy kamieniami (to dla ortodoksyjnych ;) )
a ze stawami mozna by zrobic cos takiego, ze montujemy 2 listewki i laczymy je najzwyklejszym zawiasem, tak, ze mozna zginac od 180 do 0 stopni - tak jak lokiec: jeden koniec "ramienia przyyczepic do barku (dziura w listewce no i przyszyc), a drugi do nadgarstka - tylko trzeba pilnowac, zeby lokiec zginal sie w dobra strone...
gorzej jesli ktos chce salu kosciec zrobic, ale lokcie (i tym camym kolana) chyba da sie zalatwic w wyzej wymieniony sposob.
to tylko taki pomysl... zle poprobuje, bo oprocz boksu jeszcze zaczely mnie interesowac chwytane...
pozdrawiam
owocnych rozwazan i pracy
Gdy cierpisz - wiesz, że żyjesz.