RunninHi / Zdrowie. redukcja

Aplikacja dziala, mozna kontrolowac postepy :)
Trening z wczoraj:

FWB AAA, 18 November, monday

1) Barbell Squat
58 x 10 58 x 10
2) Romanian Deadlift
42.5 x 10 42.5 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
48 x 10 48 x 10
4) Bent Over Barbell Row
47 x 10 47 x 10
5) Standing Military Press
30 x 10 30 x 10
6) Close-Grip Front Lat Pulldown
60 x 10 60 x 10

Trening z srody.

FWB AAA, 20 November, wednesday

1) Barbell Squat
60.5 x 10 60.5 x 10
2) Romanian Deadlift
45 x 10 45 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
50.5 x 10 50.5 x 10
4) Bent Over Barbell Row
50 x 8 50 x 8
5) Standing Military Press
32.5 x 9 32.5 x 8
6) Close-Grip Front Lat Pulldown
65 x 8 65 x 8

Powoli zaczyna sie robic ciezko... Ale musi isc sila do przodu- nawet na redukcji przeciez. Pelno jest ludkow co waza kilkadziesiat kilo mniej a cisna kilka razy wiecej :)

Dodatkowo w poniedzialek bylo ok 12 minut biegu 8,6km/h, w srode to samo. Nie dalem rady pocisnac 15 minut. Wczoraj godzinka squasha.

Trening z piatku:

FWB AAA, 22 November, friday

1) Barbell Squat
63 x 10 63 x 10
2) Romanian Deadlift
48 x 10 48 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
53 x 10 53 x 8
4) Bent Over Barbell Row
50 x 9 50 x 9
5) Standing Military Press
32.5 x 9 32.5 x 8
6) Close-Grip Front Lat Pulldown
65 x 9 65 x 9

W sobote mielismy rodzinna uroczystosc i sobie darowalem jakiekolwiek liczenie kalorii w weekend.

Jesli chodzi o diete- planem na ten tydzien jest zwiekszenie bialka.Caly czas mam problem z osiagnieciem satysfakcjonujacego poziomu. Bede sie bardziej przykladac. Waga troche przestala leciec, a tu coraz bardziej mam ochote na jakies golonki, kfc i nie wiadomo co jeszcze...O! Pringelsy bym opier#$ jak nic :) Ale jeszcze wytrzymam...

edit: na bieganie nie starczylo czasu. dzis znow atakuje 15 min w tempie 8.6/km.


Zmieniony przez - RunninHi w dniu 2013-11-25 14:54:20

Niewiele brakowalo abym dzisiejszy dzien zaliczyl do udanych... Niewiele... Dieta- wreszcie jestem zadowolony- udalo sie utrzymac dobra ilosc bialka. Trening poszedl przyzwocie, ale... No wlasnie musi byc to ale. Nie czuje sie za dobrze. Nic tego w ciagu dnia nie zapowiadalo... Zlapal mnie kolo poludnia dziwny bol w barku- takie klocie... Nie moglem tego nijak rozruszac- juz myslalem, ze bedzie trzeba odpuscic trening. Kolo 16 przeszlo wiec postanowilem isc na sale. Musze przyznac, ze z wielkim bolem- nawet sie cieszylem ze bede miec wolne- nie mam ostatnio sil ani ochoty cwiczyc, a tylko smaki na syfiaste zarcie... No, ale to nie byl temat posta. Bol przeszel, poszedlem na trening. Wszystkie cwiczenia z progresem- jest OK. Potem bieznia- tu juz troche gorzej. Znowu nie poszlo 15 minut ciagiem. Musialem w srodku dorzucic, ze 3 minuty szybkiego marszu. Ale dodatkowe 200kal odjete- zawsze to cos. I tu nastapil problem. Zaraz po wyjsciu z budynku czulem sie jakbym mial zaraz zejsc- normalnie wszystkie miesnie mi rwaly jakbym byl po pierwszym treningu w zyciu. I teraz tak leze i nie czuje sie za dobrze. Oczy mnie szczypia, miesnie bola... Nigdzie w weekend nie wylazilem, nie spotkalem nikogo chorego... Mam nadzieje, ze to tylko chwilowa niemoc. Wzialem pare rutinoscorbinow. Walnalem teraz cieple kakao, jeszcze strzele herbate z malina przed spaniem i zobaczymy co bedzie rano...

FWB AAA, 25 November, monday

1) Barbell Squat
65.5 x 10 65.5 x 10
2) Romanian Deadlift
50.5 x 10 50.5 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
53 x 10 53 x 10
4) Bent Over Barbell Row
52 x 10 52 x 8
5) Standing Military Press
32 x 10 32 x 10
6) Close-Grip Front Lat Pulldown
65 x 10 65 x 10

Moglo byc gorzej... Slabo sie czuje i leb mi peka jak na kacu, ale nie ma innych objawow. Wzialem jakies tabletki, postaram sie pic duzo goracego i mam nadzieje, ze nic powaznego sie z tego nie wykluje. Zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie w ciagu dnia...

Srodki zapobiegawcze w miare daly rade. Dzis juz tylko male oslabienie wiec udaje sie na trening. Potem skocze sie wygrzac na saune. Konczy mi sie WPC wiec zamowilem nowe i witaminki. Zastanwialem sie nad BCAA,ale w koncu zrezygnowalem. Z kasa mi sie nie przelewa a ida swieta i masa zakupow... Probowalem znalezc/wyszukac kiedy tak na prawde warto w to zainwestowac, ale bezskutecznie. Przeciez w bialku/zarciu tez mam te aminokwasy... Cos ktos poradzi?

Trening z srody. Klatka juz bardzo slabo idzie... Fajnie by bylo jakby do konca roku poszlo min 80 na przysiad i 60 na klatke/wioslo... Mysle, ze od nowego roku juz zaczne zamieniac wyciag na podciaganie (powinno sie udac choc raz :)

FWB AAA, 27 November, wednesday

1) Barbell Squat
68 x 10 68 x 10
2) Romanian Deadlift
53 x 10 53 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
55.5 x 10 55.5 x 10
4) Bent Over Barbell Row
52 x 10 52 x 10
5) Standing Military Press
35 x 8 35 x 8
6) Close-Grip Front Lat Pulldown
70 x 8 70 x 8

Trening z piatku:

FWB AAA, 29 November, friday

1) Barbell Squat
70.5 x 9 70.5 x 8
2) Romanian Deadlift
55.5 x 10 55.5 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
58 x 10 58 x 8
4) Bent Over Barbell Row
57 x 8 57 x 8
5) Standing Military Press
35 x 9 35 x 6

Przysiad i klatka juz nie poszly pelne serie. Zobaczymy dzis- po weekendzie. Powinno byc lepiej :) Ostatniego cwiczenia w piatek nie ma- brak czasu :/

Sprobowalem wczoraj 2 testera Activlabu- owoce lesne. Smak znowu suuuper :)

Trening z dzisiaj:

FWB AAA, 2 December, monday

1) Barbell Squat
70.5 x 10 70.5 x 10
2) Romanian Deadlift
58 x 10 58 x 10
3) Wide-Grip Barbell Bench Press
58 x 10 58 x 10
4) Bent Over Barbell Row
57 x 10 57 x 10
5) Standing Military Press
35 x 10 35 x 8
6) Close-Grip Front Lat Pulldown
70 x 10 70 x 8

Biegania nie bylo. Jakos silowy mi wchodzi, ale do biegania mam alergie. Gdy zdarza sie taki dzien jak dzis, ze wszystkie 20 biezni jest zajete to nie czekam, tylko zadowolony maszeruje do sauny :)

Z treningu jestem mega zadowolony. Prawie wszystko poszlo na optimum. Dwa ostatnie cwiczenia tylko nie byly wykonane w 100%. Super uczucie. Ostatnio w ogole jestem niezwykle podbuzowany i dumny z tego jak wszystko sie uklada. Kazdy kg wiecej, kazde 1 powtorzenie wiecej i jestem szczesliwy po treningu. Nie biore jeszcze wcale przyzwoitych ciezarow, ale widze progres. Wiem, gdzie zaczynalem i gdzie jestem teraz. Nie musze sobie mowic/myslec: "ciekawe co by bylo gdybym pol roku temu wzial sie za siebie...?". I widze tez ludzi ktorzy chodza przez ten sam czas i ciagle machaja jakimis p******kami robiac rozpietki, dziwne machania i onanizowania sie hantelkami. Przewaznie sa to mali chudzi chlopaczki i nie wiedziec czemu, ale wtedy tym bardziej mam moc w sobie i chec do napierd%%% do przodu! Ciesze sie, ze sobie wszystko notowalem od poczatku. Nie wyobrazam sobie chodzenia na silownie dla samego chodzenia- byle sobie pomachac. Gdybym nie mogl poprawiac poprzednich wynikow i widziec ciagly progres to rzucilbym to w diably...

Moze to nie tyle przez trening, a przez diete? Odpowiednie dostarczenie mineralow i witamin? Ale w ogole w zyciu mam wiecej energii, checi do dzialania i odhaczania celow :) A gdy chwilowo nie mam nastroju to wlaczam jakis podbudowujacy film z youtuba z tymi gosciami co namawiaja do dzialania :) Przypadkiem tez trafilem na biografie Arniego. Nie zdawalem sobie sprawy, ze mial takie przejscia na poczatku swojej kariery. Spoko koles.

W zeszlym tygodniu upieklem sobie sernik wg polaczonych dwoch przepisow z forum. Nie wyszedl idealnie (nastepny na pewno bedzie lepszy), ale to i tak lepsza forma i przyjemniejsza do jedzenia niz suchy chudy ser...





Na ten tydzien ugotowalem gulasza z zoladkow. Super sprawa. Zarabiscie smaczne i swietnie sie komponuje z kasza. A dodatkowo bardzo tanie, gdyz to podroby. NA pewno bede to powtzarzac i probowac tez innych cudow. Nastepne w kolejce sa nerki :)

Nowe pomiary z soboty. Dziwne... Waga prawie nie drgnela, ale wymiary ladnie spadly. Prawde mowiac, w lustrze czy patrzac po sadle wcale nie widac, ze cos leci w dol. Na szczescie mam odniesienie w tabelce, a takze widze to po spodniach. Zaczynaja byc sporo za duze, ale wstrzymam sie z zakupem nowych do wiosny bo to chyba na razie nie ma sensu :) W pasku juz dwie nowe dziurki musialem dorabiac. Nie wiem czy powinienem obcinac kalorie skoro wymiary spadaja, mimo ze waga na chwile stanela. Chyba jeszcze zostawie jak jest. Za dwa tygodnie pomierzymy znowu.