Jestem Iceley i potrzebuję pomocy, zacznijmy od początku:
Wiek : 27
Waga : 60
Wzrost : 162
Obwód w biuście(1) : 85
Obwód pod biustem : 78
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 77
Obwód na wysokości pępka : 86
Obwód bioder (3): 95
Obwód uda w najszerszym miejscu: 57,5
Obwód łydki : 37
W którym miejscu najszybciej tyjesz : biodra, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : brzuch, biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: trening siłowy 3 x w tygodniu, w wolnym czasie cardio
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane, ser biały, kanapki, jogurty
Co lubisz jeść na obiad : każda część drobiu (ogólnie wszystkie mięsa)
Co jako przekąskę : jogurt z platkami, owoce
Co jako deser : galaretki, owoce, serniki na zimno i nie tylko
Ograniczenia żywieniowe : pomidory i cytrusy w dużych ilościach, ogólnie rzeczy powodujące alergię, nie wykluczam całkowicie – ograniczam ilości
Stan zdrowia: astma (trening znacznie poprawia mój stan), atopowe zapalenie skóry
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: aktualnie nie, tylko inhalator jeżeli ciężko mi się oddycha, czasami coś na alergię, ale na razie jestem w miarę wyciszona, więc nic
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy, spinning
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : pes alphamine, przez ok. 2 tygodnie, ale przestałam, bo sama dieta i trening wystarczyły.
Stosowane wcześniej diety : nigdy nie byłam na szalonej diecie odchudzającej, od ok roku staram się rozsądnie odżywiać
Moja historia:
Kilka lat temu zaczęłam chodzić na siłownie i uczęszczać głownie na zajęcia, aż w końcu przestałam. moja waga zawsze wahała się w okolicy 60-64 kg. Od ok 5 lat zaczęłam tyć i tak dotarłam do wagi prawie 80 kg. I jak to życie dyktuje, był chłopak, był narzeczony, jest mąż, więc był i ślub - motywacja, a raczej kopniak w tyłek żeby iść do tego ołtarza , a nie toczyć się. I w ten sposób, w rok zeszłam ok 20kg. Pierwsze 10 pokonałam, sama "dietą", która nigdy nie opierała się na głodówce, tylko na wprowadzeniu zasad zdrowego żywienia. Później gdy waga stanęła w miejscu (same zajęcia i spinning przestały wystarczać) zaczęłam treningi z trenerem - i dzięki niemu pokochałam trening siłowy. Na początku traktowałam tylko jako cel do wyszczuplenia i zbicia wagi - teraz chodzi o coś więcej i tak, ot to pokonaliśmy razem kolejne 10 kg (moja waga wynosiła ok. 58kg, poziom tkanki tłuszczowej wynosił ok.28%) i ciało zaczęło znacznie lepiej wyglądać. Trenowaliśmy razem prawie 3 miesiące od czerwca do września. I jak wiadomo, był ślub, było wesele, była podróż i imprezy ze znajomymi "poweselne", więc było jedzenie i alkohol, mało ruchu i brak regularności w odżywianiu.. i tak oto zdolne dziewcze, przez dwa miesiące skutecznie "pierniczylo" całą pracę jaką włożyła w poprawę sylwetki i wspaniałe samopoczucie.
Teraz:
Teraz ważę ok 60-61kg (poziom tkanki tłuszczowej to prawie 30%). To nie jest tak, że przestałam w ogóle ćwiczyć, chodziłam na siłownie, ale nieregularnie. Chcę to zmienić i pracuje nad tym.
Treningi.
Na początku trening siłowy na wszystkie partie mięśni, potem oczywiście cardio ok 45 min i na koniec interwały, gł. bieżnia.
Później podzieliłam trening na górne partie ciała (plecy, klatka, barki, biceps, triceps)gł. siła, duże obciążenia do max 12 powtórzeń, czasami w seriach łączonych i dolne (całe nogi, pośladki) + zawsze brzuch. Nogi głównie treningi wytrzymałościowe w seriach łączonych (po 15-20 powtórzeń).
plan mam taki:
poniedziałek: nogi (Dzisiejszy trening i dieta, wieczorem)
środa: góra
Piątek: FBW
Po treningu cardio + interwały
Powinnam zaznaczyć, że wcześniej nie liczyłam miski. Po prostu jadłam zdrowo (tak mi się wydaje).
Wklejam zdjęcia (coś dla widzów o mocnych nerwach):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/15b7a3985cb572b1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/17772f6852103a73.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/17772f6852103a73.html
i zrzut jedzenia z wczorajszego DNT: