jestem młodym człowiekiem (20lat), który po prostu się zaniedbał. Ważę ok 110kg, wzrost to 183cm. Poprzez brak motywacji nie mogłem wziąć się za zrzucenie kilogramów. Problemy w życiu osobistym, problem ze znalezieniem pracy, kiepsko finansowo i godziny spędzane przy komputerze spowodowały, że sam się siebie wstydzę. Teraz, gdy ciężko jest mi znaleźć pasujące spodnie, czuje, że pocę się po kilku minutach na zakupach, mam problemy ze wstawaniem, budze się obolały i zmęczony to mam wrażenie, że to jest ten moment, gdy jestem gotowy na zmiany.
Jak już wspomniałem, ważę ok 110kg, moim wymarzonym celem byłaby waga ok 80kg, obecnie jestem bezrobotny, więc mam całe dnie na zrobienie czegoś ze swoim życiem. Niestety mój tryb życia nie pomaga mi w zrzuceniu wagi, dlatego wiem, że powinienem zacząć zmiany od tego. Przeważnie budzik mam na 9:00, no ale niestety z racji, że budzę się bardzo zmęcozny poleżę do 10... śniadanie zjadam o 12, potem jakiś obiad, ok 20 wychodzę z domu na papierosa, często zdarza się piwo, wracam po 24 (często się zdarza, że niestety zjem coś na mieście), i tak na okrągło. Tutaj pojawia się pytanie, co moglibyście mi poradzić przy zmianie trybu życia, podstawowej czynności wprowadzającej do diety? Nie ukrywam, że ciężko będzie porzucić całkowicie picie piwa/wódki gdy wychodzę do klubu, lub na imprezę. Jakie triki zastosować, gdy wracam późno do domu i widać McDonalda?
A jeżeli chodzi o ćwiczenia, to niestety na siłownię mnie nie stać, w domu mam ławkę do brzuszków i hantle. Przy bieganiu niemiłosiernie się męczę, i łapie mnie zadyszka... jakiś specjalny trening obiegowy na karimacie?
Palę, ale jestem człowiekiem, który jest w stanie nie palić parę dni, gorzej po alkoholu ;p.
Co jeść? Co Pić?
I chyba najważniejsze pytanie, które dręczy mnie od dłuższego czasu: Co robić, by skóra po bebzunie nie obwisła i nie wisiała na mnie jak koszula po dziadku?
Dodam, że jakieś 2-3 lata temu udało mi się zrzucić trochę kilogramów i wyglądałem jak człowiek, niestety efekt jojo mnie zniszczył.
Jak utrzymać się w założeniach, jak dążyć do celu i się nie poddawać ?(niestety z wiarą w siebie u mnie jest ciężko).
Pozdrawiam i czekam na rady,
Kamil.
EDIT: trochę nie ogarniam forum, sorry za tą ankietę na górze..
Zmieniony przez - finalriot w dniu 2013-11-07 21:07:48