UFC 166 - wyniki i dyskusja po gali.

A nie wiesz moze czemu JDS był taki słaby? Walczysz na tyle na ile Ci pozwoli przeciwnik

ojciecwujkamatkiz1małżeństwa

Nie wiem co się niektórzy tak spuszczają nad Cainem w tej walce. To nie on był taki dobry tylko JDS tak wybitnie słaby. Co on pokazał? Dwa ciosy w pierwszych 3 sekundach 1 rundy i tyle go widzieli. Gdzie ten jego wybitny boks, stójka, cokolwiek? Cofał się tylko, dawał trafiać i sapał pod siatką. Cain zamiast jak ktoś wspomniał kończyć słaniające się na nogach zwłoki po celnych trafianiach zamiast iść za ciosem to nie wiem w jakim celu wchodził wtedy w klincze i dawał odetchnąć JDS.

Co za bełkot. Skąd Ty się wziąłeś, człowieku.

Zmieniony przez - enediktal w dniu 2013-10-20 14:29:59

walka sancheza z el nino to na pewno walka na top 10 w historii em em ej, niesmowity pojedynek, Diego ! k***a dusza wojownika, mentalność zabójcy, ogień w oczach, k***a takich zawodników chce się oglądać a nie nudziarzy jak gsp

Póki co nie mam czasu żeby opisać swoje wrażenia, ale dawno nie widziałem tak wy.yebanej w kosmos gali. W dodatku wygrali prawie wszyscy którym kibicowałem- miód malina.

I jeszcze jedno- utwierdziłem się w przekonaniu, że w HW jako mistrz nie możesz nie mieć mocnej szczęki, po prostu. I nie chodzi mi o to że nie można mieć słabej, tylko że nie można nie mieć mocnej

Cieszy wygrana Lombarda,moze nie jest jakims wirtuozem ale jakos go lubie

Zmieniony przez - xper w dniu 2013-10-20 14:50:27

panowie za walke Melendez Sanchez leci wielki sog ,please :)

No walka Gilberta z Diegiem to było coś aż nie mogłem powstrzymać śmiechu radości Nie wiem czy przebiło starcie Wanda ze Stannem, jeszcze kilka razy muszę to sobie obejrzeć

Cain jest najlepszy. I dobitnie pokazał swoją siłę ciosu a Junior to chyba ma najmocniejszy łeb ze wszystkich, nie wiem jak on te ciosy przetrwał. Cain też ma bardzo ale to bardzo mocną głowę. Aż Junior go łokciami atakował bo pięści nie odniosły skutku, zresztą łokcie też
Obaj trochę seplenili po walce
Ja nie wiem jak Junior nie padł w tych dwóch ostatnich rundach

Jak będą znowu walczyć to Dos Santos nie powinien pozwolić się spychać do siatki tylko tak samo jak Cain przeć do przodu (albo lepiej bić z kontry) - ale łatwo tak powiedzieć

Cormier wypadł dobrze i na luzie wygrał walkę. Roy ma bardzo twardą głowę po prostu. Czekamy na walkę z Jonesem!

Cała gala była zayebista a walka Gilberta z Diegiem najlepsza jak dla mnie

Dobrze że już po wszystkim i że nikt tu nie padł z emocji oglądając to

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-10-20 15:19:03

Obejrzałem resztę, o Gilbercie i Diego już wszystko zostało powiedziane.

Dodson to dzik, w tej wadze kończyć walki przez nokauty, coś niesamowitego...

Co do Cormiera to nadal jestem przekonany że jest przehypowany w ch**.

Lombard tym razem na wozie, zobaczymy później, bo nieprzewidywalny to on jest i temu nikt nie zaprzeczy.

JDS wypadł słabo? Co za bzdura, obaj w szczytowej formie, Junior do końca stawiał opór, Cain świetnie narzucił mu swój styl, przez co wygrał - jest po prostu lepszy i dotarło to do mnie po walce. Co nie zmienia faktu, w KSW obaj mieliby pasy

Zmieniony przez - wiktor902 w dniu 2013-10-20 15:33:03

teraz ja!

szczerze,bylo mi zal JDS'a w pewnym momencie. wygladal na zrezygnowanego miedzy rundami wiedzac,ze czeka go kolejne 5 minut wpyerdolu i opierania sie o siatke. a poza tym,co prawda kibicowalem Cainowi,ale Cigano wydaje mi sie byc spoko gosciem,sory. moze dlatego,ze nie podniecam sie tym,co zawodnicy mowia promujac walke.

generalnie ma troche gosc pecha,ze spotkal na swej drodze Caina. to taki casus Cristiano Ronaldo (ktorego nie znosze ,czyli goscia,ktory gdyby nie Leo Messi mialby pewnie obecnie z 3 Zlote Pilki,a tak moze sie zadowolic byciem wiecznie tym -w najlepszym przypadku-drugim. ci dwaj goscie sa po prostu za dobrzy dla calej reszty,a jeden z nich-na nieszczescie dla Cigano-dodatkowo za mocny dla drugiego. co z tego,ze JDS obije teraz kolejnych rywali skoro w kolejnym starciu z Velasquezem znow najprawdopodobniej zostanie zgwalcony.

i mysle,ze te dwie walki sa najlepszym dowodem na to,ze jest cos takiego jak szczescie w przypadku uderzen jak to z pierwszej walki. oczywiscie,musi to byc poparte ciezka praca i latami treningu,bo nawet Steven nie bylby w stanie usadzic Caina,ale nikt mi nie wmowi,ze ten lut szczescia nie jest potrzebny. gdyby nie byl potrzebny,to JDS majac kolejne 10 rund (PIECDZIESIAT MINUT) ustrzelilby Velasqueza ponownie. ba,udalo mu sie to nawet dzis trafic w zasadzie idealnie,ale no wlasnie...pare cm nizej/w bok i Cain poszedlby spac,ale tym razem dostal na tyle szczesliwie dla niego,ze spokojnie te bombe ustal.

i to sa wlasnie te niuanse,ktore czasem przesadzaja,ale pewnie i tak znajdzie sie jakis oszolom,ktory w dalszym ciagu wyzej ceni jedno zwyciestwo JDS'a przez KO,niz 10 rund gwaltu by Cain.