Jak poprawić proporcje - mniejsze boczki + jędrniejsza pupa

Wiek: 30
Waga: 43 kg
Wzrost: 160 cm
Obwód w biuście: 87
Obwód w talii w najwęższym miejscu: 67
Obwód bioder: 87
Obwód uda w najszerszym miejscu: 49
Obwód łydki: 32
W którym miejscu najszybciej tyjesz: brzuch, boczki, biodra
W którym miejscu najszybciej chudniesz: biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: rzadko basen

Co lubisz jeść na śniadanie: chleb zytni na zakwasie, chuda wędlina, pomidor, ogórek itp.
Co lubisz jeść na obiad: ryby, mięso, warzywa, ryż, kasze.
Co jako przekąskę: owoc, kefir
Co jako deser: nie jem deserów :)
Ograniczenia żywieniowe: nie lubie i nie jem fast foodów, wszelkich potraw i produktów mącznych, słodyczy

Stan zdrowia: b. dobry
Czy regularnie miesiączkujesz: tak
Czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
Czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: tak
Czy rodziłaś: nie

Preferowane formy aktywności fizycznej: ćwiczenia w domu
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: brak
Stosowane wcześniej diety: brak

Witajcie,

Bardzo Was prosze o pomoc i poradę. Postanowiłam wreszcie zabrać się za siebie i 2014 przywitać w ciele, które będzie mi się podobało. Niestety w chwili obecnej jestem "uwięziona" z dala od cywilizacji i nie mam jak wybrać sie na siłownię czy poćwiczyć pod okiem trenera. Zostaje mi tylko mata w domu, ewentualnie jakiś sprzęt typu orbitek + bieganie czy pływanie.

------------------------------------------

Co chciałabym zmienić:
- pozbyć się "boczków" i wyszczuplić górną partie bioder
- ujędrnić i podnieść pośladki
- zobaczyć mięsnie po wewnętrznej stronie ud ;)

Czego nie chciałabym zmieniać:
- "talia", chcę zachować taką jaką mam w tej chwili - wolałabym unikać ćwiczeń na mięśnie skośne brzucha;
- waga - ważę 43 kg przy 160 cm wzrostu (30 lat) - nie mogę i nie chcę stosować diet odchudzających, choć wiem że ten tłuszcz jakoś zrzucić trzeba..
- uda - są dość rozbudowane (czego nei widać nazdjęciu), wolałabym unikac ćwiczeń jeszcze bardziej je rozbudowujących.

------------------------------------------------

Nie chcę robić programów treningowych na całe ciało - zależy mi raczej na kilku efektywnych ćwiczeniach, które pomoga mi skorygować to, co wyżej wymieniłam.

Rzeźbić trzeba mieć w czym. Ty nie masz - w kościach się nie da.
O karierze fitnesski nie masz nawet co marzyć; kulturystki... Cóż, tego Ci w tym dziale nikt nie umożliwi - nie zajmujemy się tutaj 'suplementacją' steroidami anaboliczno-androgenicznymi.
Ja nie mam zamiaru udawać, że nie widzę przed sobą kobiety o stanowczo za niskiej masie ciała i zatajać, że będzie to miało swoje konsekwencje za 15 lat, w postaci przedwczesnej osteoporozy.
Nikt też nie będzie chcwalił Twojego stylu jedzenia, bo na pochwałę on nie zasługuje.


Porada? Ok. 2000kcal, 120g białka, 60-70g tłuszczu, reszta węglowodany.
Skoro nie masz dostępu do silowni, to zainwestuj w TRX/Bodylastics/hantle+piłka, bo bez treningu oporowego nic nie zdziałasz. Mięśniom potrzeba stymulacji w postaci mikrouszkodzeń, jak również wyrzutu hormonu wzrostu. Bez ciężkiego treningu tego nie ma.

Wszystko jest w regulaminie i dziennikach innych dziewczyn. Polecam lekturę dziennika Chudej na sam początek.

Koniec.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-10-13 22:17:09

Gdzie dieta i dlaczego na zdjęciach nie ma CAŁEJ sylwetki?

Żeby zobaczyć mięśnie, musisz je najpierw "zrobić". Nogi masz szczupłe, ale dość otłuszczone, mięśni nie widać.

Zdjęcia całej sylwetki wrzucę wieczorem.

Problem z otłuszczeniem jest taki, że dieta nie daje skutków jakich bym oczekiwała. Najniższa waga jaką miałam to 38 kg - od pasa w dół wyglądałam dokładnie tak jak na załączonych zdjęciach. Od pasa w górę - obraz nędzy i rozpaczy. Sam szkielet, biust zamalał z C do zera, widac mi było wszystkie żebra z przodu i z tyłu. Żeby mi "ruszyło" brzuch, biodra i uda musiałabym chyba zejść do 35 kg, czego robić nie zamierzam, bo na drugą stronę jeszcze się nie wybieram.

Zastanawiam się czy w tej sytuacji dobrym pomysłem nie byłaby lipoliza iniekcyjna - pozbycie się tłuszczu z wewnetrznej części ud i "boczków". To by poprawiło proporcje bez konieczności spaku wagi...

---------------------
Moje pytanie dotyczy właśnie tego "jak zrobić" te mięśnie bez jednoczesnej rozbudowy mięśnia czworogłowego.






Zmieniony przez - Layila w dniu 2013-10-13 16:17:00

Wcale się nie dziwię, że dieta nie daje rezultatów. Jest tragiczna.
Powiedzenie "wyglądasz tak, jak jesz" nie wzięło się z nieba.

Bo to nie jest dieta odchudzająca.

Jakby nie była odchudzająca to miała byś ok 1800-2000 kalorii nie wliczając w to warzyw zielonych, teraz to jest miska głodowa i nic dziwnego że twoje ciało się buntuje.
Najlepiej jak bys pokazała jaki jest wzorzec sylwetki do której dążysz.

Zmieniony przez - reziolki w dniu 2013-10-13 20:53:39

No i nie powinna być w twoim przypadku. Chudo jest, brak proporcji, mięśni... w tym również czworogłowych, co sprawia, że masz nogi jak patyczki. Tu nie ma nic do zrzucania. Wymyśliłaś sobie "boczki", tak na prawdę ja tu widzę brak tyłka czyt. mięśni, co sprawia, że masz takie proporcje. Waga też wskazuje na braki mięśni. Ja przy twoim wzroście, mając mniejsze wymiary ważyłam 57kg. Także no. Albo chcesz mieć jędrne ciało, dużo jeść i ciężko trenować, albo wciąż dążyć do spalania "boczków" pogarszając stan twojego ciała.

Przepraszam, nie skończyłam poprzedniej wypowiedzi - wyskoczył mi jakiś błąd. Generalnie wygląda to tak, że to nie jest jakaś "dieta", której ja sie trzymam. Nigdy nie liczyłam kalorii, nawet jestem zdziwiona że wyszło ich tak mało - chociaż wypełniajac ten dziennik na stronie potreninu.pl pojawiła się "sugestia", że moje dzienne zapotrzebowanie to 1610 kcal (!). Po prostu jem to co lubię i staram sie jedynie pamiętać o tym, żeby było w tych posiłkach jakieś białko. A że małe porcje, no cóż, jestem mała to i jem mało - co nie znaczy, że chodzę głodna, bo jadam do syta.

Inną sprawą jest to, że nie przywiązuje większej wagi jedzenia i jem po to aby przeżyć - nie żyję po to aby jeść. Nie wiem co w tej sytuacji miałabym zmienić - w tym sensie, że ilościowo trudno byłoby mi zwiększyć te porcje. Co najwyżej podnieśc ich kaloryczność np. dodając jakieś "dobre" tłuszcze....





Zmieniony przez - Layila w dniu 2013-10-13 21:17:17

Twoje BMI wynosi 16.8, co oznacza wychudzenie, a zatem stan niezdrowy (=eufemizm z mojej strony). Tobie na utrzymaniu wychudzenia zależy (patrz post no. 1). Więc wybacz - nie dogadamy się.

Wręcz przeciwnie :)
W pierwszym poście napisałam o tym, że nie chcę, żeby moja waga jeszcze się obniżyła - bo spotkałam się już z radami "trenerów", którzy mówili mi wprost, że muszę przejść na dietę i zrzucić 2-3 kg żeby pozbyć sie tłuszczu z bioder i ud. I ja sie na to nie zgodziłam, bo mam pełną świadomośc tego, że ważę naprawdę mało. Tłuszczu owszem chętnie się pozbędę, ale poprzez ruch i rozwinięcie tkanki mięśniowej, a nie dietę o sałacie i wodzie.

Jadłospis który podałam, odzwierciedla jeden przypadkowy dzień. Nie opierałabym na nim całej analizy, bo jednego dnia zjem ser, a drugiego tłustą rybę, jajko, poleję sałatę oliwą itd. i ta wartość energetyczna posiłków w bilansie całodniowym jest dużo wyższa.

Poniżej wklejam zdjęcie sylwetki jaką (mniej więcej) chciałabym osiągnąć przy moich warunkach fizycznych.

jakos dziwna prawidlowosc widze - co ktos przychodzi to "je do syta" i "zdziwiona jestem,ze tak malo tych kalorii wyszlo"
gdybym jadla 2 kg pomidorow dziennie, dorzucila glowke czy dwie salaty, do tego litr jogurtu lub pol kilo twarogu i jeszcze posypalabym to gruba warstwa platkow owsianych to tez nie bylabym glodna ale nie znaczy to,ze byloby to prawidlowe odzywianie i cokolwiek na tym bym osiagnela

a propos zdjecia - meduzy to nie jest typ sylwetki,ktore sie tutaj preferuje wiec chyba zle trafilas

Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2013-10-13 21:39:23