Ronin78 - pierwsze kroki - redukcja

Spójrz na swoją dietę. Co masz tam poza prochem? Wyrzuć dla zabawy proch z dziennika i przyjrzyj się temu.

Amidoman, włączam ryby i wołowinę więc na spokojnie, jakoś zbliżę się do ideału ale nie w dwa tygodnie od startu. Doceniam Waszą pomoc i dziękuję za nią ale nad złymi nawykami i pomysłami trzeba pracować - od razu uciąć się nie da.

Po pierwsze to jest Chemia , po drugie nie wierz wszystkiemu co napisane na opakowaniach .........jak by było tak pięknie to wszyscy byli by smukli i wysportowani i nie zakładali dzienników tylko wykupili by cały sklep SFD....po trzecie jest to dodatek do diety jeżeli brakuje ci białka.Poczytaj co jest najlepszym żródłem białka ............. amen Powodzenia życzę

przez prawie 16 stron ludzie daja ci wartosciowe rady, a ty przez 16 stron to olewasz i robisz po swojemu. chcesz lepszych rad i odpowiedzi zaplac dietetykowi a tak to zawracanie gitary

Ja narazie nie używam odżywki białkowej wogóle naturalna pierś, jajka,tuńczyk,mozarella,sery białe.Ale z pół roku temu też brałem odżywkę 3 razy dziennie, tyle że wtedy nie miałem pojęcia że dobre żywienie to 70% sukcesu.Jak będę wchodził na masę to kupię białko w prochu ale jako uzupełnienie na 1 x dziennie.

Eagle landed



Za dużo węgla rozstrzelonego po całym dniu, będę starał się "węglować" tylko po treningu.

Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2013-10-02 20:00:13

powoli wywalaj to białko, wstawiaj zwykłe i będzie git;)

Mam pomiary z 7 dni i są zastanawiające - sam nie wiem czy waga okłamuje czy o co kaman, na wagę zawsze staję kilka razy żeby zobaczyć czy faktycznie tak i faktycznie tak. Żona twierdzi że brzuch mi poleciał, muszę zrobić pomiar obwodu.
Dodam tylko że w miarę właściwą dietę prowadzę od 29.09 czyli dopiero 4 dni, do 29.09 jadłem dużo węgli i owoców (cukier).
Waga z 74 do 29.09 poszła na 75kg, to był sygnał i się trochę z dietą ogarnąłem - dzisiaj rano 72kg (zawsze pomiar rano). Wiem będę próbował zwalczyć proch przy najmniej w pierwszym posiłku - ale jakby nie było proch coś też tu pomógł.

Na potrzeby wykresu B/W/T są podzielone przez 10 i przyjęte jako kg.
PS. Od dwóch dni dołączyłem bieganie na czczo o 5:45 rano - na razie znikome dystanse - niewiele ponad pół km - tyle że bieg nie trucht. Będę to codziennie zwiększał o kilkanaście metrów i coś z tego za jakiś czas będzie.






Nurtuje mnie jeszcze mój trening czy nie za dużo? Ew. jak zmienić. Być może w przyszłym tygodniu będę miał w domu kogoś kto mnie nakieruje, coś pozmienia, podpowie ale póki to nie wypali to co o tym sądzicie?

Poniedziałek i Czwartek:
Motylek (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Wyciskanie (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Ściąganie drążka w dół - ręce blisko - drążek przed siebie aż do kolan
(2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Ściąganie drążka w dół - ręce szeroko - drążek przed siebie aż do kolan
(2 powtórzenia 12/10/8/8)
Ściąganie drążka w dół ręce blisko - drążek na kark
(2 powtórzenia serii 22/16)
Ściąganie drążka w dół ręce szeroko - drążek na kark
(1 seria 50) bardzo niewygodne i jak już się usadowię to jadę aż brzuch odpada
Całość trwa 70-80 minut

Wtorek i Piątek:
Steper 20 minut
Siedzisko i nogi między rolkami - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Stoję i lewa noga między rolki - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Stoję i prawa noga między rolki - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Przysiady 55 na raz
Martwy ciąg - da się łapiąc dolny drążek i ciągnąc w górę, ale nie wiem czy prawidłowo, biorę max ciężar, podnoszę i trzymam jak najdłużej
Całość trwa 60-70 minut

Środa i Sobota:
Modlitewnik - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Drążek od modlitewnika stojąc i podchwyt - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Drążek od modlitewnika stojąc i nadchwyt - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Brzuszki na podparciu ramion w powietrzu - (2 powtórzenia serii 12/10/8/8)
Brzuszki na leżąco 50 na raz
Pompki - (seria 25/20/15/10)
Całość trwa 80-90 minut

Czasowo liczniki wydłużyły się wraz ze wzrostem obciążeń. Z reguły każde z ćwiczeń jest obciążone na 90% możliwości. Myślałem nad tym czy nie lepiej zrobić tylko: Poniedziałek / Środa / Piątek zamiast te sześć dni bo z tego co czytam to więcej niewiele wnosi, lub nic nie wnosi, włączone mam też krótkie ale jakby nie było bieganie o 5:45 od poniedziałku do piątku włącznie.



Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2013-10-03 10:50:28

Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2013-10-03 19:03:43

Lepiej trochę?

Nawet jakoś głodny nie chodzę, piję sporo wody.