Dziennik Treningowy - Looqash84

No i pech. Wczoraj musiałem jakiegoś wirusa złapać. Z nosa cieknie, z oczu cieknie - nici z dzisiejszego treningu. kurrr....

Witam,
Również będę śledził Twoje postępy, życzę powodzenia, bo wiem co to znaczyć marzyć i dążyć do celu...
Trzymam kciuki i wracaj do zdrowia!

Cześć, przeziębienie już przeszło - domowe sposoby są najlepsze.

Dzisiaj skoczyłem do jednego ze sklepów u mnie w mieście po rękawice i owijki.

Kupiłem coś takiego jak poniżej - wydatek 160zł za całość. Rękawice 10oz

Cześć, kolejny trening całkiem udany już poza mną.

Początek to standardowo - rozgrzewka i rozciąganie.

Następnie przeszliśmy do ćwiczeń technicznych - lewy prawy prosty. W różnych kombinacjach oraz praca parami.
Ćwiczyliśmy uderzenia w ruchu oraz statycznie.

Dodatkowo szlifowaliśmy uderzenia kolanami oraz low i middle kicki. Większość ćwiczeń w parach.

Na koniec rozciąganie oraz rozluźnienie organizmu.

Od jutra treningi będą trwały nie 1,5 godziny a 2 godziny - trener sądzi że nie da się tego wszystkiego co chce nam pokazać upchnąć w półtora godziny.

Jeżeli chodzi o kondycję to czuję poprawę chociaż pot leje się ze mnie strumieniami.

Niepokoi mnie lekki ból przy kopnięciach kolanami - ból z tyłu kolana. Muszę kupić maść jakąś i stabilizator aby nie przeciążać niepotrzebnie nogi.

nono rekawice ladne

Dzięki ;) Chciałem sobie Fairtex'y kupić ale pomyślałem że na początek nie ma co szaleć z kasą.

masters dobrze się przyjął ;) praktycznie większość klubów śmiga w tym sprzęcie. jak suplementacja/ dieta ?

Z suplementów to kreatyna + Beta Alanina + Carbo po treningu. No i witaminy i minerały.

Kolejny dzień i kolejny fajny trening. Chyba już będziemy mieli na stałe trenera od Tajskiego boksu z czego się bardzo cieszę.

Dzisiaj mieliśmy taki troszkę lżejszy trening.
Początek standardowo około 20 minut ostrej rozgrzewki i rozciągania.
Później w parach ćwiczyliśmy kopnięcia i blokowanie tych kopnięć.
Następnie kopnięcia frontalne i middle kicki i ich przejęcia i kontra łokciem oraz kolanem.

Później trochę zabawy w klinczu, ściągnięcia na kolano czy wejścia w klinczu łokciem.

Na koniec porządne rozciąganie i dobicie mięśni brzucha.

Cieszy mnie że moja kondycja się znacznie poprawiła w stosunku do pierwszego treningu - chociaż zostawiam pod sobą kałużę potu to czuję się znacznie bardziej wytrzymały na zmęczenie ;)

Kolejny trening - ostatni w tym tygodniu za mną.

Początek standardowo - rozgrzewka, rozciąganie i rozkopywanie bioder.

Później trochę poklinczowaliśmy, "praca przy linach" i wydostanie się spod nich.
Następnie praca na tarczach - lewy, prawy, kolana, middle i low kicki.

Dzisiaj trochę mniej mnie kolano bolało. Może to dobry znak :)

Sorry za tak krótki wpis ale głodny jestem a jajecznica kusi zapachem ;)