Koszykówka - podstawowe sprawy.

Siema, Mam lat 14 . Po wakacjach do drugiej klasy gimnazjum . Mam 168 - 170 cm wzrostu . Od miesiąca - dwóch zacząłem grać w kosza , koledzy mnie nieco nauczyli , bardzo chciałbym być zawodowym koszykarzem (wiem że to trochę śmieszne) . Ale obawiam się że nie urosnę minimum 20 cm . Są ćwiczenia na wzrost ? Po drugie czy w tym wieku mogę ćwiczyć skoczność ?
Po trzecie jakie mięśnie w tym wieku mogę zacząć rozwijać ? + mógłby mi ktoś wytłumaczyć koszykarskie terminy typu crossover i jak je ćwiczyć ?

Jeszcze tylko dopowiem że urosłem przez te 10 miesięcy około 10 cm ;p
Proszę o pomoc z góry dzięki ! ;d

Nie rozumiecie jednego, jak komuś daje się plan, to nie w mojej gestii jest to co się potem stanie, wszystko zależy od ćwiczącego, nie można tak rozkminiać każdego przypadku, zrozumcie to.

Na wzrost nie da się w żaden naturalny sposób wpłynąć. Odnośnie skoczności: IMO możesz zacząć już robić jakąś rozsądną plyo (zajrzyj do działu ISO, temat: "Ćwiczymy razem wyskok" - są tam plany proste i bez sprzętu). Nie możesz skupiać się na konkretnych mięśniach, musisz rozwijać całe ciało w tym samym stopniu.

Crossover to po prostu szybki ruch w bok, nie umiem tego wytłumaczyć

Nie rób wyskoku ćwiczeniami mocno obciążającymi kolana . Nie rób z własnego doświadczenia wiem jak to jest mówili mi rób przysiady to są głupie wymówki jak sie nie robi , ale teraz nie zrobiłbym ani jednego .
Skupiaj się głownie na skakaniu możesz kupić opaski 1 kg założyć na nogi i skakać do tablicy z piłką na głową , dwutakty , przeskoki w bok , naskok + skok w góre , wskoki w tył i przód. Coś jak jumpsoles.

Crossover to najpiękniejszy zwód ;) jest kilka rodzajów , jak się już na nauczysz podstawy to sie zaczynają kombinacje.
Ale najpierw upewnij się że umiesz kozłować mi zawsze trener powtarzał że umie się kozłować jeśli potrafisz kozłować nie patrząc na piłke ze zmianą kierunku przed sobą, pod nogą, za plecami , obrotem .

Jak już będziesz to umiał to crossover to zwód ciałem tak jakby balans i przy tym zmiana kierunku lub udawanie że go zmieniasz .Mistrzem był Allen Iverson .




No a na wyskok możesz jeszcze użyć skakanki fajnie ogólnorozwojowe ćwiczenie ; )

Są też inne ważne terminy pamiętaj o tym ; ) np zasłona, strefa , całe , itp ; ) Jak coś to priv

Nie martw się wzrostem, jeśli już masz 170cm i rośniesz tak szybko, to po prostu rób wszystko żeby tego wzrostu nie tracić, kładziesz się spać o 21 i śpisz minimum 9 godzin dziennie, jesz regularne posiłki bogate w białko, węglowodany i zdrowe tłuszcze, nie potrzebujesz wyskoku w tym momencie, skup się raczej na podstawach, przede wszystkim kozioł, ćwicz conajmniej pół godziny, jak dasz rade to godzine, jak opanujesz kozioł co wcale nie jest takie trudne, to wszystkie crossovery przyjdą same, co do treningu plyo to się nie zgadzam, do plyo trzeba mieć trening siłowy, który ma Cię przygotować do plyo, inaczej łatwo o kontuzje stawów, szczególnie w Twoim wieku kiedy stawy dopiero "kwitną". Pamiętaj żeby dbać o stawy, szczególnie kolanowe, chodź na treningi regularnie, trenuj też samemu na co dzień, przede wszystkim kozioł i rzut, reszta przyjdzie sama z czasem.

Nie trzeba mieć konkretnej bazy siłowej, od tego są ćwiczenia, serie i powtórzenia, aby dobierać je pod zawodnika tym bardziej, że będzie to plyo bez ćwiczeń i jak już wspomniałem - delikatne, a takie plany już powstawały.

Tylko nie wiem czy nie szkoda czasu na robienie czegoś na pół gwizdka, sam przechodziłem taki plan treningowy i zyskałem może 5cm wyskoku w miesiąc... A po 2 treningach siłowych na nogi aż (sic!) 3cm. Zresztą w tym wieku nie potrzebuje wyskoku, bo jak zacznie pakować w tym wieku to po 20 nie bedzie miał kolan, póki jest młody to niech robi technike bo później mu się nie będzie chciało i w końcu nic nie osiągnie.

PS: A szczerze mi powiedz, naprawdę wierzysz że 14 latek będzie dbał o idealną technike wykonywania ćwiczeń plyo?

Zmieniony przez - Karquaz w dniu 2013-07-23 14:46:03

To, że TY czegoś nie osiągnąłeś, to nie znaczy, że KTOŚ tego nie zrobi. Idąc tym tokiem myślenia, "robienie na pół gwizdka", czyli albo robić plyo na maxa w jego wieku albo w ogóle, ciekawa logika, szczególnie, że plyometryka jest uwzględniana w klubach dla chłopców w wieku gimnazjalnym (tu się kłania metodyka nauczania). Czyli reasumując, lepiej żeby nie robił, bo będzie "robił na pół gwizdka", a tak się przecież nie robi... Niech siedzi. Odnośnie pakowania w jego wieku - przykładem jest Hadzbe od nas z forum, który mimo większych i mniejszych kontuzji, funkcjonuje dalej na tym poletku z niemałymi sukcesami. Wierzę, sam zaczynałem w jego wieku pracować nad sobą, co prawda próbowałem łapać wiele srok za ogon, ale miałem na tyle oleju w głowie, że nagrywałem filmy, które dawałem do oceny.

Eh... No dobra. Chłopak ma wzrost, nie ma techniki, w świecie koszykówki albo masz wzrost, albo technikę, dlatego najlepiej dla niego będzie trenować od samego początku technikę bo nigdy nie wiadomo czy nie przestanie rosnąć, on ma 14 lat, jego stawy jeszcze są słabe, nie wiem czy akurat on, ale ja w tym wieku nie przykładałem wagi do tego czy w 100% wykonuje ćwiczenie dobrze i nikt kogo znałem też, dlaczego zakładasz że on może bezpiecznie robić skomplikowane i niebezpieczne dla stawów plyo? Powiem tak, im więcej skaczesz tym bardziej Twoje stawy to odczuwają, każdy koszykarz Ci to powie, grając od 14 roku życia, do zawodowej koszykówki jest jakieś pewnie 6-8 lat, wyobrażasz sobie że on w wieku 15 lat po ćwiczeniach plyo robi pake na kosz? Wiesz jaki to szpan, ilu starszych kolegów tego nie potrafi? Chyba nie powiesz mi że przez te 6-8 lat nie będzie robił wsadów czy wysokich bloków... Szczególnie że będzie to jego jedyny atut. Tylko zniszczy sobie kolana.

Co ma wzrost i technika do pytania o wyskok, czyli drążonego tematu plyometryki? MIT hamowania wzrostu przez aktywność fizyczną został obalony. I vice versa, dlaczego zakładasz, że będzie robił źle, gdzie WSPOMNIANY PLAN PLYO jest tak prosty, że praktycznie niemożnością jest go zrobić źle technicznie. Grałem od 8 roku życia w siatkówkę przez prawie 12 lat, swoje w życiu naskakałem, żadnej kontuzji nie doznałem podczas skakania, a moje stawy nadal mają się dobrze, a nie ukrywam, że robiłem przez ten czas wiele "głupot treningowych". W zeszłym tyg. Hadzbe napisał, że pierwsza pakę robił w 2 klasie gimnazjum - podaję go za przykład, ponieważ idealnie nadaje się do sytuacji. Mi tu nic nie tłumacz, domniemam, że moja wiedza jest odrobinę większa od Twojej i mi tu nic perswadować nie musisz. Zapytał o wyskok, dałem mu odpowiedź, poleciłem mu ćwiczenia, które są zgodne z metodyka nauczania koszykówki, której się uczyłem. A ty mi piszesz o blokach, o stawach, o pakach, o zazdrości... I jeszcze odnośnie techniki, jeżeli organizuję komuś, jako trener, trening siłowy, to mam z góry zakładać, że robi wszystko źle technicznie i (idąc tokiem rozumowania z poprzedniego posta) nie dawać mu nic? A może dać mu łatwiejszą alternatywę (wspomniane lajtiowe plyo) i liczyć, że będzie chciał się uczyć albo już umie te podstawowe ruchy, które są w zasadzie naturalne? Miliard ludzi na świecie robi przysiady, wyciska na klatkę, robi martwe ciągi, te ćwiczenia są podstawowymi ćwiczeniami i są trudne technicznie, a w planach są mimo to uwzględniane, ponieważ nie w mojej (dającego/tworzącego plan) gestii jest technika, a w Twojej, to Ty trenujesz, Ty chcesz maksymalizować postępy, Ty dbasz o SWOJE zdrowie i to Ty czujesz efekty treningu te pozytywne, jak i negatywne. Trzeba obserwować reakcję swojego organizmu na trening.

Odnośnie ostatniego zdania, gdyby miał rozumować tak jak Ty i jęczeć, że przez 6 czy tam 8 lat ciężkich treningów zjadę sobie stawy, to nie zacząłbym uprawiać sportu. To jest zajęcie dla mądrych ludzi z charakterem.

Zmieniony przez - Santiago92 w dniu 2013-07-24 19:20:25