Ostatnie kilka dni smarkałem wiec odpuscilem codzienne zimne prysznice, robiąc je tylko po ćwiczeniach. Dzis juz czuje sie zdrowo, nie smarkam wiec wracam na zimno się kąpać :)
Wczoraj w kinie na "WORLD WAR Z"(POLECAM) zżarłem paczke ciasteczek MARKIZY i paczke wafelków orzechowych(poza tym i wieczornymi lodami jadłem normalnie miche jak codzien), dzis wyglądam ŹLE Dzis mialem "głodówke"(z porownaniem do dni powszednich) zakąszoną chlebem pumperniklem z wolowina(tatar) , pilem 2x gainera QNT i na wieczór zjadłem omleta z 6jaj i mnostwa platkow owsianych i rodzynek :)
Zgodnie z sugestią Mawashiego jem kiwi zamiast ananasów z puszki i rzeczywiscie czuje sie lepiej. Wcinam tez awokado i uwazam ze ta mieszanka AWOKADO + KIWI poprawia mi cere... hmmm
dolozylem od 3dni cynk przed snem do ostatniego posilku, dzis malo mnie nie przegoniło, nie wiem czy od cynku czy od wczorajszego obżarstwa :)
Jutro znow dieta bedzie w normie, trzeba bedzie dodac jeden posilek. Waga dzis wieczorem nie zachwyca 102,5kg.
Więc jutro musze śmignąć na trening i nadrabiac :)