Są fighterzy, którzy mimo wielu kontuzji i mnóstwo walk prezentują nadal formę (np Overeem - dostał tyle KO i wp******i, walczy chyba od 18 roku życia i nawet ma lepszą formę) czy Big Nog - przegrywał w UFC tylko z czołówką i Mira prawie posadził a w 1 pojedynku był bezradny w stójce, czy Hendo albo Vitor lub Barnett - tak można w nieskończoność - wielu jest fighterów po kontuzjach i wielu latach kariery a mimo wszystko wciąż są w topie - bo ciężko zap*****lają i ciągle się uczą i potrafią rywalizować z czołówką i pokonują ją.. a jeżeli ktoś się tak wypalił i nie przeszedł na emeryturę to tylko są głupie rozkminy o tym "a co by było x lat temu" - takie gadanie: jak wygra to "past prime Cro Cop go pokonał" a jak przegra "ale to już past prime Cro Cop" <- czy to jest sprawiedliwe!? Otóż imo ważna jest cała kariera a nie tylko prime danego zawodnika - ważne jest też jak się zaczyna i jak się kończy..
...
Napisał(a)
Kolejna sprawa: "ale on stracił motywację/nie jest w formie/miał tyle kontuzji i dlatego przegrywa a tak by ich rozj**ał".
Są fighterzy, którzy mimo wielu kontuzji i mnóstwo walk prezentują nadal formę (np Overeem - dostał tyle KO i wp******i, walczy chyba od 18 roku życia i nawet ma lepszą formę) czy Big Nog - przegrywał w UFC tylko z czołówką i Mira prawie posadził a w 1 pojedynku był bezradny w stójce, czy Hendo albo Vitor lub Barnett - tak można w nieskończoność - wielu jest fighterów po kontuzjach i wielu latach kariery a mimo wszystko wciąż są w topie - bo ciężko zap*****lają i ciągle się uczą i potrafią rywalizować z czołówką i pokonują ją.. a jeżeli ktoś się tak wypalił i nie przeszedł na emeryturę to tylko są głupie rozkminy o tym "a co by było x lat temu" - takie gadanie: jak wygra to "past prime Cro Cop go pokonał" a jak przegra "ale to już past prime Cro Cop" <- czy to jest sprawiedliwe!? Otóż imo ważna jest cała kariera a nie tylko prime danego zawodnika - ważne jest też jak się zaczyna i jak się kończy..
Są fighterzy, którzy mimo wielu kontuzji i mnóstwo walk prezentują nadal formę (np Overeem - dostał tyle KO i wp******i, walczy chyba od 18 roku życia i nawet ma lepszą formę) czy Big Nog - przegrywał w UFC tylko z czołówką i Mira prawie posadził a w 1 pojedynku był bezradny w stójce, czy Hendo albo Vitor lub Barnett - tak można w nieskończoność - wielu jest fighterów po kontuzjach i wielu latach kariery a mimo wszystko wciąż są w topie - bo ciężko zap*****lają i ciągle się uczą i potrafią rywalizować z czołówką i pokonują ją.. a jeżeli ktoś się tak wypalił i nie przeszedł na emeryturę to tylko są głupie rozkminy o tym "a co by było x lat temu" - takie gadanie: jak wygra to "past prime Cro Cop go pokonał" a jak przegra "ale to już past prime Cro Cop" <- czy to jest sprawiedliwe!? Otóż imo ważna jest cała kariera a nie tylko prime danego zawodnika - ważne jest też jak się zaczyna i jak się kończy..
...
Napisał(a)
Jeżeli ktoś pomimo kontuzji dalej walczy to znaczy że wyleczył je lepiej od tego kto przez kontuzje nie ma dawnej formy, proste.
A co do tego że ważna jest cała kariera - zawsze można sobie pogdybać :P
A co do tego że ważna jest cała kariera - zawsze można sobie pogdybać :P
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Zawodnicy z UFC prawdopodobnie są w tej chwili lepsi, niż fighterzy z Pride ale nieznacznie. Za mało czasu jeszcze upłynęło (w końcu ostatnie Pride było "zaledwie" 6 lat temu), by była to kolosalna różnica, ale będzie się to z czasem pogłębiać. Przewagą UFC jest to, że nadal istnieje Jest duża konkurencja, łatwo wylecieć i znane nazwisko nie zawsze daje miejsce, dodatkowo fighterzy cały czas się rozwijają, jak i całe MMA. To tak jak z innymi dyscyplinami. Piłka nożna 30 lat temu to zupełnie inna bajka co teraz.
...
Napisał(a)
Werdum gdzie był w PRIDE HW? Pokazuje gdzie byłaby czołówka PRIDE ,gdyby nie kontuzje i wiek i zaj**iste training campy.
no tak liczy się cała kariera a nikt Silvie nie wypomina porażek z japońskimi kelnerami ^^
tak jakby ktoś patrzył na ostatnie walki Tysona czy Goloty oceniając ich karierę Saleta zawsze był lepszy od Goloty?!??! śmiech...
Zresztą przypominam ,że Wand sklepał Bispinga(top 10) sklepał Stanna też końcówka top 10 MW ,przegrał blisko z Franklinem i znokautował Cunga który usadził Franklina ,może nie jest to szczyt UFC ,ale Wand daje radę.
nie skreślałbym Wanda z Okamim,Boestchem,Munozem czy Rockholdem
Zmieniony przez - xper w dniu 2013-07-05 12:50:33
no tak liczy się cała kariera a nikt Silvie nie wypomina porażek z japońskimi kelnerami ^^
tak jakby ktoś patrzył na ostatnie walki Tysona czy Goloty oceniając ich karierę Saleta zawsze był lepszy od Goloty?!??! śmiech...
Zresztą przypominam ,że Wand sklepał Bispinga(top 10) sklepał Stanna też końcówka top 10 MW ,przegrał blisko z Franklinem i znokautował Cunga który usadził Franklina ,może nie jest to szczyt UFC ,ale Wand daje radę.
nie skreślałbym Wanda z Okamim,Boestchem,Munozem czy Rockholdem
Zmieniony przez - xper w dniu 2013-07-05 12:50:33
...
Napisał(a)
Ważna kwestia to też wg. mnie zmiana klimatu Japonia - USA, oktagon zamiast ringu, inne zasady, inni kibice którzy potrafią tylko buczeć co 5 sekund jak walka jest pod siatką.
Po Fedorze, Cro Copie czy Wandzie było wyraźnie widać, że nawyki z ringu się kompletnie nie nadają do UFC. W ogóle jacyś nie swoi byli w klatce.
No i oczywiście odstawienie koksu bo w Japonii to zero kontroli
Natomiast zgadzam się tam z przedmówcą:
Jestem prawie w 100% pewien, że w Japonii na zasadach Pride i w ringu Cro Cop by rozyebał Gonzage, Wand Chucka (przecież Ramp zrobił sobie z Chucka w PRIME swoją dziw..., a Wand z Rampage to samo)
A Wand już pokazał ostatnio ze Stannem na co go jeszcze stać jak się wysili. Każdy go skreślał, a ja się nie zawiodłem i stawiałem od początku na niego no i wygrał na szczęście.
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-05 13:14:15
Po Fedorze, Cro Copie czy Wandzie było wyraźnie widać, że nawyki z ringu się kompletnie nie nadają do UFC. W ogóle jacyś nie swoi byli w klatce.
No i oczywiście odstawienie koksu bo w Japonii to zero kontroli
Natomiast zgadzam się tam z przedmówcą:
Jestem prawie w 100% pewien, że w Japonii na zasadach Pride i w ringu Cro Cop by rozyebał Gonzage, Wand Chucka (przecież Ramp zrobił sobie z Chucka w PRIME swoją dziw..., a Wand z Rampage to samo)
A Wand już pokazał ostatnio ze Stannem na co go jeszcze stać jak się wysili. Każdy go skreślał, a ja się nie zawiodłem i stawiałem od początku na niego no i wygrał na szczęście.
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-05 13:14:15
...
Napisał(a)
Ani Chuck ani Gonzaga to w tej chwili nie są absolutnie topowi zawodnicy UFC Jak już porównywać to GSP, Spider, Jones, Cain/Dos Santos vs powiedzmy Hendo welterweight/Sakuraba, Wand, CroCop/Fedor/Minotauro i moim zdaniem UFC via split dec
...
Napisał(a)
Każdy ma swoje 5 minut , chyba nie zapomnieliście jak Anderson płakał po przegranych w pride przed czasem :D
...
Napisał(a)
No właśnie nikt nie jest doskonały. Cro Cop czy też Fedor radzili sobie zaj**iście w Pride a potem w klatce dostali wp******, niektórzy sobie dłużej radzą zaj**iście, niektórzy krócej, może za pare lat to Cain zbierze oklep. Każdy ma zdanie kto by kogo pokonał dlatego to się nazywa typowanie nikt nie będzie wygrywał w nieskończoność i nigdy na tym poziomie nie ma 100%-faworytów.
Jedynie co uważam za bezsens to robienie porównywań Prajdowcy czy ludzie Dejny Łajt co jest bez sensu, bo to nie organizacje tworzą walkę tylko styl fighterów i jak przeciwnik A nawet zdominował przeciwnika B a przeciwnik B przeciwnika C to przeciwnik C może zdominować przeciwnika A - to MMA
Dlatego ja tak patrzę na umiejętności fighterów i dla mnie nie raz przegrany jest wygranym mimo, że wygrany wygrał zasłużenie, ale do momentu nie istniał w tej walce.. MMA to sport a w sporcie potrzebne jest również szczęście.
Taki fajny przykład dam (świeży): Lucas Martins ostatnio pokonał Jeremiego Larsena - dwóch gości z dna LW.. Martins wygrał przez świetne KO chyba sierpem z tego co pamiętam z kontry, ale 2 rundy dostawał.. teraz zamierza ciąć 2 wagi niżej. Dlaczego!? Przecież wygrał przez KO <-ktoś zaraz napisze. Otóż Martins dostawał lanie 2 rundy od Larsena (przegrywał 2 rundy) i w 3R uratował się przed wylotem i wie, że słabo się zaprezentował i nie ma czego szukać w LW to ma nadzieję, że z mniejszymi sobie poradzi i zamierza ciąć wagę jeszcze bardziej.
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-07-05 16:21:17
Jedynie co uważam za bezsens to robienie porównywań Prajdowcy czy ludzie Dejny Łajt co jest bez sensu, bo to nie organizacje tworzą walkę tylko styl fighterów i jak przeciwnik A nawet zdominował przeciwnika B a przeciwnik B przeciwnika C to przeciwnik C może zdominować przeciwnika A - to MMA
Dlatego ja tak patrzę na umiejętności fighterów i dla mnie nie raz przegrany jest wygranym mimo, że wygrany wygrał zasłużenie, ale do momentu nie istniał w tej walce.. MMA to sport a w sporcie potrzebne jest również szczęście.
Taki fajny przykład dam (świeży): Lucas Martins ostatnio pokonał Jeremiego Larsena - dwóch gości z dna LW.. Martins wygrał przez świetne KO chyba sierpem z tego co pamiętam z kontry, ale 2 rundy dostawał.. teraz zamierza ciąć 2 wagi niżej. Dlaczego!? Przecież wygrał przez KO <-ktoś zaraz napisze. Otóż Martins dostawał lanie 2 rundy od Larsena (przegrywał 2 rundy) i w 3R uratował się przed wylotem i wie, że słabo się zaprezentował i nie ma czego szukać w LW to ma nadzieję, że z mniejszymi sobie poradzi i zamierza ciąć wagę jeszcze bardziej.
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-07-05 16:21:17
...
Napisał(a)
Ktoś tam napisał, że JDS by pokonał prime Mirka. Jako fan JDS powiem, że JDSem nie miałby tak łatwo z Crocopem(prime oczywiście). Dlaczego? Stylistycznie mu nie leży - okopałby go moim zdaniem.
...
Napisał(a)
Lechu dobrze rzekł, za mało czasu oólnie upłynęło (6lat) żeby poziomy na serio aż tak się rozjechały. Problem jest w poszczególnych zawodnikach którzy spoczeli na laurach, no i teraz więcej jest migracji między klubami co skutkuje bardziej wyrownanym poziomem. Przepaść to imo pierwsze gala ufc i to co mamy teraz, tam byli stricte stójkowicze albo stricte parterowcy, teraz i w prajdzie w zasadzie też cwiczyli juz przekrojowo, wiadomo z roku na rok bardziej to odjeżdża bo młodzi juz od początku walą mma
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
Polecane artykuły