SPiced hAM, czyli mielonka do towarzystwa :D

ooo wątróbkę też muszę kupić... a ja lubię - jak się ją podgotuje to tak nie wali, i potem kroję jak mięso gulaszowe, dowalam cebuli, papryki, pieczarek czasem trochę pomidorów... i duszę albo w garnku albo w worku. MMMMmmm. Czasem zprzyprawą currry też zrobię, ale to już dla hardcorów, bo mix smaków jest morderczy

szajka - najtrudniejszy pierwszy krok. Ja jak zmiksuję, to nie widzę, a jak jeszcze dodam cebulki to wychodzi mega pyszny pasztet.

PASZTET! mam w zamrażarce jeszcze o włacha, będzie na jutro

oooooo hahaha https://www.facebook.com/photo.php?fbid=595368743828663&set=a.274862805879260.73440.274112975954243&type=1&ref=nf 

no nie wiem... na pewno grunt to nie wiedzieć, bo zajadałam się kaszanką 25 lat życia, do momentu kiedy znalazlam w niej kawałek wątróbki i resztę dnia już tylko rzygałam a mąż stał nade mną i machał kolejnym kawałkiem "może kochanie jeszcze kaszaneczki? mniam mniam ale pycha" :) iii jakos od tamtej pory kaszanki niet. a podrobów ogolnie od małego nie jem, śmierdziało mi to zawsze :/ może na starość się przekonam, zobaczymy.

chyba sumiennie wykonałam wczorajszy trening (mimo że czasu na rozpiętki nie starczyło) bo taką mam niemoc w łapkach/ramionach/barkach i udach/pośladkach.... że o ja pier....

agataq

oooooo hahaha https://www.facebook.com/photo.php?fbid=595368743828663&set=a.274862805879260.73440.274112975954243&type=1&ref=nf

o kur..

a kto to jest ta Pawłowicz?

dobra, uciekam na pomiary terenowe. kierownik juz mnie pogania. Do miłego!

Lodzianin.. dla dobra swojego libido nie chcesz wiedziec :P