DT - Lafay + obciążenie

Bayern wygra raczej. Ale Borussia zna Bayern z domowego podwórka i może być niespodzianka.

No i wykrakałeś.


DNT

Miało być bieganie, ale nic z tego nie wyszło przez nędzną pogodę. Jutro Laf, może pobiegam też wieczorem lajtowo

Dla mnie i tak była niespodzianka, że Borussia tak długo miała przewagę. Ale Bayern dał im się wybiegać i wypunktował Dortmund. Brak im było doświadczenia w LM. :P

Zdecydowanie ładniejszą piłkę pokazali (szczególnie w pierwszej połowie), no i charakter - mowa chociażby o Weidenfellerze i jego "obronie ryjem"

Tak czy siak, jeden z ładniejszych finałów ostatnich lat, pomimo tego, że bramki bayernu takie z dupy trochę.

Od kilkunastu lat kibicuję Bayernowi ale w tym finale nie typowałem zwycięzcy, w meczu drużyn, które znają się na wylot mogło się zdażyć wszystko. A co do drążka - jestem szczęśliwym posiadaczem starego Polsporta w metalowej futrynie i można się na tym wieszać we dwóch, nie to co teraz....i nie mam żadnych bolców zabezpieczających.

Rozkręciłem ten cholerny drążęk i okazuje się, że wyrobił ( a dokładniej "ściął" się gwint ). Nie wiem, czy wada była jakaś od początku, czy to moje dodatkowe parę kilo plus obciążenie i ciągły demontaż do tego się przyczyniły

Myślę nad takim samym, ale też w grę z czasem wchodzi taki montowany na śruby nad samą framugą. Ale aktualnie bd się przeprowadzał to nei ma sensu kołków montować ;)

28.05

Poziom III, obwód nr 3 - trening nr 4

obc~6kg ( czyli takie samo )

B2: 6x11=66 [obc]
A5: 6x7=42 [obc]
A2: 8,8,7,6,6[obc],8[-]=43 - wyższa podpórka
C6: 6x8=48[obc]
siady + F1
F: 4,11,11,11=37
G: 6x13=78
H: 6x13=78
K2: 3x14=42


Komentarz

-B2 i A5 planowo, z lekkim zapasem wciąż
- A2 na innej, tj. wyższej i dość niewygodnej podpórce, stąd taki spadek w ilości powt. Już jutro powinienem mieć dostarczony drążek i wrócę do poprzedniej wysokości
- H z konieczności na poręczach, co też miało swój urok.

H na poręczach, zupełnie inaczej w brzuch wchodzi. Ale też fajnie.

Ta, musiałem się pilnować, żeby dupskiem nie uciekać i ułatwiać sobie

aaaaa jutro przybędzie drążżżżżżżżżżżżżek

Btw, dzisiaj jeszcze pobiegałem wieczorem. Kilkanaście sprintów i trochę truchtu stałym tempem. Czas około 20 minut, jak dla mnie w sam raz.