"TRAIN HARD OR GO HOME" -lecimy z masą!!

ten krypotegej to do mnie bylo?przed ta edycja?\

Nie jestem lekarzem ani fizjo więc do końca nie mogę być pewien co dokładnie to było i co było tego przyczyną, na szczęście jest już spora poprawa.
Tak na prawde dopiero dzisiaj mogłem normalnie funkcjonować, wszystko dzięki wizycie u mojego cudotwórcy bo tak nazywam Adriana,mojego fizjoterapeute,który nieraz już wyciągał mnie z kontuzji.
Od Adriana dowiedziałem się, że na szczęście nie jest to bardzo groźna kontuzja i ze w przeciągu najbliższych dni ból powinien całkowicie ustąpić.Najprawdopodobniej był to bardzo mocny ucisk na nerw, który na szczęście nie promieniował na nogę.
Podczas wizyty udało się nam znaleźć punkt,który już od dobrych kilku lat uciskał moją prawą stronę prostownika co przyniosło takie a nie inny rezultat.
Już od kilku lat od czasu do czasu po ciężkich przysiadach czy martwych ciągach miewałem przez kilka dni pospinaną prawą stronę prostownika przy lędźwiach , było to na prawde irytujące i nie bardzo dało się temu zaradzić.Rozciągania czy masaż na piłce lekarskiej dawał jedynie chwilowy efekt rozluźnienia ale za jakiś znowu to wracało.
Okazało się że punkt ,który mnie uwiera a w rezultacie blokuje dolne prostowniki znajduję się tuż nad kością ogonową!!
Po masażu oraz ćwiczeniach jakie rozpisał mi fizjo , czuje się z godziny na godzinę co raz lepiej.
Kilka razy dziennie wykonuje ćwiczenia rozciągajace, plus masaż z piłką tenisowa,polega to na tym ze kładę się na piłeczce tenisowej,którą umieszczam dokładnie pod tym punktem który uciska nerw, w tym samym momencie podciagajac mocno kolana do klatki piersiowej.
Boli jak diabli ale zaraz po tym czuje ogromna ulge, luzuje mnie w momencie.

Poki co caly czas odpuszczam ciezkie treningi i skupiam sie na wszystkich cwiczeniach,które nie obciazaja pleców ,zwłaszcza dolnego odcinka.
Dzisiaj trenowałem klatke piersiową i barki.

1.Krzyżowanie linek w bramie 3 x 15
2.Wyciskanie sztangi na ławce skośnej 4 x 12/10/8/8
3.Rozpiętki na ławce skośnej 3 x 12/10
4.Przenoszenie sztangielki 3 x 12/10
5.Wyciskanie na maszynie 3 x 10/8
6.Unoszenie sztangielek na boki w oparciu o ławke 3 x 12/10
7.Unoszenie sztangielek przed siebie w oparciu o ławke 3 x 10/8
8.Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia w oparciu o ławke 3 x 10
9.Przyciąganie sznura do czoła na tylni akton naramiennych 3 x 10

Mimo przeciwności nie poddaje się i cisnę dalej, mam tylko nadzieje że to koniec kontuzji i teraz będzie już tylko lepiej





Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2013-05-03 01:17:40

Witam,
Zdaje się,że kwiecień i początek maja był dla mnie najbardziej pracowitym miesiącem!!
Sporooooo się działo,tysiące kilometrów spędzonych w samolocie oraz samochodzie, zarwane noce,zmęczenie ale przy tym wszystkim i dużo radości,mnóstwo nowo poznanych ludzi,nowe bez cenne doświadczenia,te ostatnie kilka tygodni zapadnie mi na długo w pamięci.

Niesamowite 3 dni na FIBO,jak co roku było mega fajnie.Obszerną foto-relacje mogliście zobaczyć już wcześniej ale nie tylko na samych targach było fajnie.
Wieczorami był też czas na trening w towarzystwie Michała Karmowskiego i znajomych.




Ostatnie 4 weekendy to nieustanna podróż z ekipą Irishmuscle po całej Irlandi i wszystkich krajowych zawodach,w tym samym czasie pełniłem obowiązki trenera z bardzo dobrym efektem, dwie moje podopieczne wygrały swoje zawody, a Agata została najlepszą zawodniczką sezonu wiosennego zdobywając dwa pierwsze miejsca w kategorii fitness!




W ostatni weekend zadebiutowałem też jako sędzia krajowy, niesamowitym doświadczeniem było znaleźć się po tej drugiej stronie.
Dzięki temu jestem na pewno bogatszy o tą wiedzę i po części pomogło mi to zrozumieć logikę sędziego.

W sobotę lecę na zasłużony urlop, naładuje baterie i po powrocie zabieram się ostro do pracy,tym razem na siłowni.

Ps.Plecy mają się już co raz lepiej, w poniedziałek zrobiłem delikatny trening nóg, z dnia na dzień jest co raz lepiej myślę że po powrocie w urlopu będzie już wszystko w 100% działało tak jak należy.

Kurde Dawid jak ty to wszystko ogarniasz to nie mam pojecia..... Szkoda ze na fibo nawet nie bylo pieciu minut aby pogadac :( cale szczescie z Michalem zamienilem kilka zdan... Gratuluje Debiutu oraz mega dobrych wynikow jako trenera :) Super

Powiem Ci Karol,że sam nie wiem jak ja to wszystko ogarniam sam się sobie czasem dziwie ale póki sprawia mi to radość to wszystko da się pogodzić.

Witam wszystkich, po krótkiej przerwie wakacyjnej melduje się w pełnej gotowości do kolejnych wypisek z moich treningów i nie tylko.

Po tygodniu odpoczynku od pracy,telefonów i różnych obowiązków czuje się wyśmienicie!!
W końcu miałem czas na to aby przemyśleć parę rzeczy i poukładać w swojej głowie plan na kolejnych kilka miesięcy treningów.
Już od tego tygodnia zamierzam wprowadzić do swojej diety i suplementacji kilka nowych rzeczy, będą też zmiany w programie treningowym o których dowiecie się już wkrótce.

Przez kolejnych kilka tygodni zamierzam ukierunkować trening,diete oraz suplementacje pod kątem obniżenia poziomu Miostatyny w ciele, sam jestem ciekaw czy dziesiątki badań i testów jakie zostały przeprowadzone w ciągu ostatnich kilku lat faktycznie dowodzą tego że możliwe jest w sposób naturalny obniżać poziom Miostatyny!!!

Oprócz tego mam zamiar przetestować metodę powtórzeń dynamicznych w połączeniu z powtórzeniami negatywnymi.
Obie techniki zdają się być najbardziej efektywną drogą do zwiększania masy mięśniowej,czy faktycznie tak jest?
Będę informował Was na bieżąco, jutro pierwsza część planu!

Tymczasem,krótka foto-relacja z Gran Canaria.

Przez większość czasu delektowałem się słońcem,którego w Irlandii mamy jak na lekarstwo


Mimo totalnej sielanki i lenistwa,znalazłem czas na delikatne treningi w hotelowej siłowni.


W wolnych chwilach oddawałem się też innym sportom,jako że na basen nie mam na co dzień czasu to też dużo czasu spędzałem pływając.


Późnym południem był też czas na spacer przy plaży


Dużą część mojego urlopu stanowiły oczywiście posiłki,których nie mogło zabraknąć, świeża rybka w takim klimacie smakuje po prostu fenomenalnie!!


Szkoda,że to już koniec;-(







Zmieniony przez - GISZMAN w dniu 2013-05-20 18:41:41

za rok lecimy z Wami:)

Nie powiem,przydaloby sie nam towarzystwo, bo w hotelu mielismy istny Ciechocinek ha ha

Od początku tego tygodnia ruszyłem już na pełnej mocy z nowym treningiem,wczoraj trenowałem plecy,biceps i lydki.
Dzisiejsze mega zakwasy mówią same za siebie,że trening był mega dobrze przepracowany!!

Poniżej plan treningowy i kilka dodatkowych ciekawostek i moich osobistych spostrzeżeń.

1.Ściąganie do klatki na maszynie Hammer 4 x 15/12/10/8
* w pierwszym ćwiczeniu zastosowałem metodę powtórzeń negatywnych, w tempie 1:4.
Zazwyczaj stosuje tą metodę w trakcie budowania siły na bardzo dużych ciężarach ale tym razem postanowiłem wprowadzić tą metodę na stałe do moich treningów masowych z nieco mniejszym obciążeniem w zakresie 12-8 powtórzeń.
Tak jak wspomniałem wcześniej zakwasy w górnych częściach najszerszych są dzisiaj mega konkretne więc plecy dostały konkretny wycisk.

2.Wiosłowanie sztangą łamaną w opadzie tułowia 4 x 10/8
*to jedno z moich ulubionych ćwiczeń,które regularnie wykonuje od 16 lat i chyba dzięki temu plecy są jedną z moich najmocniejszych partii mięśniowych.Jest to świetne ćwiczenie na dolną i środkową część pleców!
W tym ćwiczeniu staram się skupiać na dokładnym dopinaniu i ściąganiu łopatek w każdym powtórzeniu i przytrzymaniu na ok.2 sek.w momencie maksymalnego spięcia, metoda z zatrzymaniem bardzo dobrze buduje gęstość pleców.

3.Wiosłowanie sztangielką w opadzie tułowia 4 x 10/8
*w tym ćwiczeniu zastosowałem metodę powtórzeń dynamicznych.
Pewnie nie raz widzieliście trenujących jak wariaci Brancha Warrena razem Johnnie Jacksonem, tych dwóch koni opiera większość swoich treningów na powtórzeniach dynamicznych.Wielu ludzi zarzuca im że ich technika wykonywania ćwiczeń jest niestaranna, ale co z tego??
Wystarczy na nich popatrzeć i wiadomo,że na nich działa to rewelacyjnie.
Przez ostatnich kilka lat zostało przeprowadzonych wiele badań na temat powtórzeń dynamicznych,jedno z nich dowodzi temu że dzięki szybkim ruchom z ciężarami następuje transformacja włókien wolnokurczliwych do szybkokurczliwych, czyli tych które są dużo bardziej anaboliczne!!
Już od dawna powtórzenia dynamiczne mają swoje miejsce w treningach ciężarowców, to dzięki nim są w stanie wypracować ogromną siłę.
Myśle,że w kulturystyce powtórzenia dynamiczne tez powinny mieć swoje miejsce, nie tylko w trakcie budowy siły ale też budowaniu masy czy pracy nad jakością.

4.Uginania sztangą łamaną stojąc 3 x 10/8/6
5.Uginanie sztangielkami chwytem młotkowym stojąc 3 x 8/6
*W obu ćwiczeniach zastosowałem metodę powtórzeń dynamicznych z dosyć sporym ciężarem.
Przez kolejne 4 tygodnie będę trenował biceps dwa razy w tygodniu, raz będzie to trening o małej objętości ( maks.6 serii) z dużymi ciężarami,zaś drugi trening bede łączył z tricepsem i będzie to trening o większej objętości i intensywności, jakieś serie łączone,super serie itp.

6.Wspięcia na palcach siedząc 6 x 15/12/10/10/12/15

Jak widzicie same ćwiczenia wydają się niczym nadzwyczajnym ale połączenie trzech najbardziej efektywnych metod treningowych,może całkowicie zmienić trening w prawdziwą anaboliczną rzeźnie

O powtórzeniach negatywnych i ich wpływie na lepszy wzrost masy mięśniowej zostało już napisane setki artykułów,dlaczego więc nie widać na siłowniach ludzi mordujących się w trakcie opuszczania sztangi podczas uginania na bicepsy,bądź walczących z grawitacją w trakcie przysiadów?
Ktokolwiek z Was tego spróbował wie jak cholernie to pali i ile kosztuje wysiłku, myślę że dlatego większość ludzi świadomie nie korzysta z tej metody.

Oczywiście nie popadałbym w skrajność dlatego korzystam również z innych sprawdzonych metod jak dokładna technika i połączenie mięśniowo nerowowe czy też powtórzenia dynamiczne,które są w pewnym sensie przeciwieństwem poprawnej techniki...

Mam nadzieje,że nie zanudziłem Was swoimi przemyśleniami ale tak jakoś przyszła mi wena więc się rozpisałem

Jutro postaram się napisać Wam parę słów o moich małych zmianach w diecie i suplementacji.

Poniżej fotka z moim nowym partnerem treningowym
ps.na twarzy jeszcze banan bo fotka zrobiona przed tym hardcorowym treningiem

Foty z wakacji- masakra!zazdroszcze, tego słońca, tej wody i tej rybki też Co do pleców, to ja nie wiem co się ost. dzieje, jesteś którąś osobą z kolei której ost. coś się stało z plecami. Niestety sam jestem jedną z tych osób i podobnie jak ty muszę kombinowac teraz z treningiem, ale nie ma co się poddawac Zacisnąc zęby, robic wszystko z głową i będzie dobrze