Konkurs/UNKNOVVN

Nie przejmuj się tak ,ja również mam lepsze i gorsze dni .Też mnie nachodzą chwile zwątpienia ,ale damy radę
To minie zobaczysz

A już myślałam, że tylko mi trening tak dłuuuugo się ciągnął.Głowa do góry, nie jesteś sama

Jestem świadoma, że po prostu trafił mi się ciężki dzień i tyle. Położyłam się po treningu, ochłonęłam i czuję się o niego lepiej. Dodatkowy koktajl sprawił, że nie czułam głodu, bo nie miałam długich przerw między posiłkami. Teraz jem zupę i moje pierwsze w życiu grzyby (tak, nigdy nie jadłam bo mnie brzydziły od dziecka) i mi smakują. Gorzej z awokado niestety, nie smakuje jakoś wybornie, albo mam jakiś dziwny uraz do niego (kiedyś spróbowałam niedojrzałe ).

Jutro postawię na lenistwo, a po jutrze podejdę pod testowy trening, jednak tym razem po 2 posiłkach co najmniej

Un spróbuj zblendować wszystko (chili, awokado, grzyby) mi tak smakuje, uwielbiam ta zupę.
Co do treningu zrób przerwę, ja zrobiłam jeden po rugim i ledwo miałam siłę.

Faktycznie ,niedojrzale jest oblesne UN jak tak Ci nie wchodzi awokado sprobuj z drobno posiekana cebulka , ewentualnie ociupinka czosnku i odrobina soli ,rozgniec wczesniej awokado na papke .
Ja musze sobie udzielac awokado ,bo zjadlabym tone

guakamole wymiata, potraie dwa na raz zjesc

Awokado to poezja, oczywiście pod warunkiem, że jest dojrzałe.
UN, jak masz wybór i w sklepie są zielone o gładkiej skórce i brązowe o chropowatej, jakby zdrewniałek, to kup to drugie. Jest nieco droższe, ale przepyszne. Tu są oba widoczne:

shrimp, jak na razie widziałam tylko zielone niestety, nic będę próbowała ze smakami, a w próbowaniu nowych rzeczy to tak jak z dzieckiem

DNT
koktajl
łosoś,warzywa
łosoś, warzywa
zupka

Po koktajlu najgorzej się czuję, nie nasyca mnie, czuję się ospała i bez sił. Wracam jednak po łososiu, po nim jestem nasycona
Odwyk od kofeiny daje się we znaki, jak nie lubię kawy to mam ochotę zgrzeszyć, mimo, że mi nie smakuje to mnie rozrywa , ale zadaję sobie pytanie "a po co mi teraz kawa?" i odpuszczam, nie pracuję jeszcze to mogę leżeć i pachnieć.

Teraz sobie myślę, że jak w treningu była mowa o stepie czy stopniu to ja i tak wchodziłam na stopień na równi z moimi kolanami, może dlatego dziwiłam się czemu z obciążeniem tak ciężko mi idzie, kiedy inne biorą, a ja kwiczę b.o.. Bo stepy to raczej niższe są... no nic

Przejdę się na spacer dotlenić trochę

Już planuję sobotnią miskę ślinię się na myśl o kaczce

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2013-05-01 19:22:33

DNT
miska wg. założeń
Obudziłam się koszmarnie głodna
Dziś się okazało, że mam szkolenie w pracy, dlatego nie wyrobię z treningiem, a szkoda bo byłam gotowa psychicznie
Nic no jutro odpada, bo zamknięta, więc w sobotę i niedzielę będzie odrabianie.

Edit. jednak miskowo wyszło nie wg. zaleceń, dogryzłam trochę wołowiny, gdy wróciłam z pracy, zupa mnie nie nasyciła, a warzyw na szybkiego nie miałam o jak dobrze, że jutro ostatni dzień

3 maj
DNT
wg. założeń, zamiast łososia jakiś dorszowaty okaz

trucht w deszczu
ok 4km w 24minuty

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2013-05-03 18:28:08

DT
120b 80t 120ww - nowy rozkład
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda9a9a634cc72f0483b0/unknovvn/dzien/2013-04-29
Ale dziś humor mam tyle dobrego żarcia, a taki rozkład mi strasznie pasuje, bo nie muszę dzielić ww na posiłki
suplementy: o3, multipack, wit.c, pokrzywa, bratek, melisa, bcaa, saw

Komentarz po diecie 5dniowej: Spadło ze mnie 1kg, z brzucha i coś z nóg zeszło, pewnie to woda i staram się nie przyzwyczajać za bardzo znając moje tendencje do przybierania Jutro będą pomiary, ale już czuć bo spodnie nie są ciasne

TRENING
rozgrzewka

każde ćwiczenie 1 minutę
3 obwody

thrusters 2x5kg 1. x43 2. x31 3. x27
SDLHP 21kg* 1. x23 2. x21 3. x17
skoki do klatki 1. x33 2. x24 3. x24
PP 21kg* 1. x17 2. x14 3. x12
ORBITREK(kcal) 1. 15 2. 13 3. 14
SUMA:1. 131 2. 103 3. 94


BYŁO:
thrusters 2x5kg 1. x35 2. x25 3. x23
SDLHP 21kg* 1. x10 2. x11 3. x8
skoki do klatki 1. x15 2. x16 3. x14
PP 21kg* 1. x13 2. x11 3. x10
wioślarz(kcal) 1. 13 2. 13 3. 12

SUMA:1. 86 2. 76 3. 57

KOMENTARZ:
4 wioślarze na siłowni... jeden concept nie działa, drugi nic nie liczył, wyświetlał 0, a te na wodę to już w ogóle... ale pech... to wskoczyłam na orbitreka, ale tam i tak kwestia paru punktów.
Poszło super, pobudziłam się, miałam dużo energii. Wniosek, nieźle się opitalałam w pierwszym treningu. Chodź pamiętam wtedy uda mi niesamowicie spuchły po sdhp, że skoczyć nie potrafiłam, dziś takiego uczucia nie miałam.
Po thrustersach tak mi ciśnienie skoczyło, że już się zaczęłam modlić . Sdhp jak i skoki o dziwo duuuużo łatwiej, skoki bo trochę ich zrobiłam w pierwszym cyklu . PP też płynnie, raz mnie w przód przechyliło i zakręciło się w głowie.
Przerwy raczej jak ostatnio, poza wypróbowaniem wszystkich wioślarzy w pierwszym obwodzie, gdzie straciłam trochę czasu. Trochę skróciłam pomiędzy obwodami, szybciej się regenerowałam i łapałam oddech.
Było super Sponiewierało mnie nieźle. Wracam do żywych z nową energią.

Nowy cel, na następnym treningu ponad 50 thrusters w minutę

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2013-05-04 19:05:39