Witam
Oj dzisiaj ciężko było, niestety nie za sprawa treningu.
Nie dałem rady dzisiaj podjechać na mate. Wstałem o 5 by zasuwać do nowej pracy (okazała się totalną porażką) by wrócić o 16, a już na 17 jechałem pomagać w przeprowadzce.
Jezu 4 kaloryfery każdy po ok 130kg, z parteru na 3 piętro w kamienicy. Było nas 3, jakoś daliśmy rade. Zaraz potem podjazd do miejscowości obok przewieść kilka mniejszych mebelków, po tych kaloryferach sama przyjemność
wróciłem coś ok 21
Tajskiego nie było, ale można powiedzieć trening siły zrealizowany.
Jutro nie ma treningu SW, zamiast tego w planach mam coś takiego:
-trucht ok 20min
-walka z cieniem po 1min, 40s przerwy
sam boks + łokcie
kopnięcia + kolana
cały tajski
-jest to mój wymysł (jak by cos było nie tak prosze o korekte)
skok w dal przez przeszkodę 40s
brzuszki 40s
pompki z klaśnięciem 15s
brzuszki 40s
po takim obwodzie 2 min przerwy i od początku
myślę ze zrobienie 4-5 obwodów powinno starczyć
na koniec ok 20min truchtu
w domu rozciąganie
CooCaine
Aktualnie mam przerwę w siłowni, do nauki pewnie powrócę, ale to odległy temat
Xzzar77
Wiem, że jeszcze dużo pracy przede mną. Przez głowę by mi nie przeszło użycie obrotówki w walce. Na razie samo odpowiednie ustawienie nogi wykrocznej z obrotem zajmuje mi sporo czasu
Tak jak pisał Tomasz1405, na razie bazą dla mnie jest boks + kopnięcia nie wyższe niż middle kick.
A szybkość jak tsunami jeszcze przede mną
Dzięki za rade
Dzisiejsze jedzenie
warzywa: sałata lodowa, pomidorki koktajlowe, kapusta kwaszona, buraki
do picia: mięta, muszynianka ok 1l
dodatkowo cynk, magnez, tran, lecytyna oraz pączek z jabłkiem
Zmieniony przez - Arcanui w dniu 2013-04-11 22:33:37