Od jakiegoś czasu czytam zamieszczone tu tematy.
Przeczytałem wszystkie podwieszone i starałem się zrozumieć.
Jakieś 2 miesiące temu zaczynałem z wagą ok. 94(95)kg przy wzroście 173 cm. Na początku zacząłem się regularnie odżywiać ok. 5-6 posiłków dziennie między 5:45 - 19(20). Waga spadła do ok. 88(89)kg. Choć dieta to podstawa to oczywiście nie wystarczy. Generalnie oprócz zrzucenia wagi nie chciałbym gubić mięśni. Chciałbym mieć sportową sylwetkę, nie koniecznie mocno rozbudowaną. Od 2 tygodni chodzę na siłownie. Nie chcę jednak tego czasu marnować na chaotyczne ćwiczenia.
Póki co mój trening 3x w tygodniu (wt+czw+sob) wygląda następująco:
1. 20 min na orbitku przy tętnie 130 - na rozgrzewkę
2. następnie zaczynam FBW na maszynach aby nieco rozruszać całe ciało i je wzmocnić - wykonuję póki co 2 serie po 15 powtórzeń z 60s przerwą pomiędzy seriami i chcę sukcesywnie co tydzień dodawać 1 serię do 6 serii na jednym urządzeniu. Rozpoczynam od ćwiczeń na uda (te mięśnie mam w mojej ocenie najsilniejsze) a kończę na bicepsie i tricepsie (najsłabsze mięśnie).
3. później 15 min na orbitku i 20 min na bieżni przy tętnie ok. 130
Czy 3 miesiące takich ćwiczeń mają sens? Może jakieś podpowiedzi?
Moje zapotrzebowanie kaloryczne to 2670kcal ale dziennie zjadam ok. 2200kcal (126g (23%) białko, 81g (33%) tłuszcze, 237g (43%) węglowodany). Wyliczyłem zapotrzebowanie i wiem, że jem stanowczo za mało białka (powinno być 222g białka, 60g tłuszczu, 190g węglowodanów). Jem produkty białkowe (nabiał, jajka, kurczaki, indyka, ryby) a mimo to mam deficyt czy warto dodać jakąś odżywkę, może WPC aby to zmienić?