Tydzień II
Dzień 3 (10)
Dzisiaj był bardzo zabiegany dzień, kilka spotkań i w efekcie trochę mi się czasy karmienia rozjechały ale starałam się wyjść z bilansem idealnie. Miałam dylemat, ponieważ przez to że wróciłam późno do domu bardzo późno zrobiłam trening (skończyłam o 21:20). W związku z tym nie wiedziałam, czy mam zjeść potreningowo z węglami czy kolacyjnie
bez węgli. W efekcie wybrałam szejka z węglami (banan+whey+masło orzech.+szpinak) bo i tak zabrakłoby mi sporo kalorii w bilansie. Mimo wszystko cieszę się, że nie odpuściłam, bo miałam już ochotę olać to i rozpłaszczyć się przed kompem ;)
Wklejam zatem dzisiejszy
trening:
Starałam się wg wskazówek Arphiel zróżnicować sobie obciążenie i trochę zacząć stopniować trudność. Przyznaję, że od razu ciekawiej się robi ;) W przyszłym tygodniu będę miała już 3 serie tych ćwiczeń więc będzie jeszcze ciekawiej. Planuję zrobić wtedy 2 serie jak w dzisiejszej 1-szej serii i 3-ciej spróbować z tym większym obciążeniem.
+ po treningu zrobiłam
13 minut cardio w postaci high knees na przemian z pajacami i przeskokami bokserskimi bo dziecinda już spała i nie chciałam się tłuc skakanką a na dworze zaspy śniegu ;)
Wklejam także dzisiejszą miskę. Generalnie, jeżeli ktoś to w ogóle czyta to chciałabym oznajmić, że czuję się SUPER i mam wrażenie że po raz pierwszy w życiu mam poukładane w kwestii diety+ruchu po tych wszystkich dietach sretach i pseudo kołczingach.
Warzywa w misce: szpinak świeży, ogórek zielony, sałata lodowa, pomidory, pieczarki
Picie: 1l wody, 2 zielone herbaty, 2 kawy
Supelementy: magnez B6, B Complex, vitamar A+D, (omega 3 jeszcze nie kupiłam ale pamiętam)
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-04 22:03:13
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-04 22:05:14