Tak jak w tytule,
to nie ciężar jest za ciężki to Ty jesteś za słaby.
Ostatnie 2 tyg treningowe chcę zrobić tak jak tylko się da najlepiej, chcę z nich wycisnąć 110%.
Co byście mi doradzili w sprawie treningu? Wszystko jak na razie robię okej czy popełniam jakieś błędy?
ŚRODA
NOGI
1. Wykroki wsztanga trzymana nad głową:
12 x 20kg
10 x 25kg
10 x 30kg
10 x 30kg
Dużo cięższe ćwiczenie od klasycznych wykroków, trzeba uważać i stabilizować sylwetkę :)
2. Przysiady na jednej nodze, druga oparta na ławce + 10kg obciążenia:
10, 10, 15, 15
3. Uginanie nóg w leżeniu na brzuchu:
4 x 15
4. Prostowanie nóg na maszynie:
3 x 20
5. Wspięcia na palcach:
4 x 20
Zawsze jak robię nogi to mam odruchy wymiotne :) tym razem udało mi się wytrzymać.
BRZUCH
1. Brzuszki:
4 x 20
2. Podnoszenie nóg w leżeniu:
3 x 20
3. Przenoszenie ciężaru z lewej na prawą nogi w powietrzu:
30 sek
45 sek
1 min
Co byście polecili na brzuch, bo nie wiem czy to co robię jest ok?
CZWARTEK
BARKI
1. Wyciskanie na maszynie:
12 x 55
10 x 65
10 x 75
10 x 55
2. Wyciskanie na maszynie dłonie szeroko:
10 x 55
10 x 55
10 x 55
3. Unoszenie ramion na boki w opadzie:
12 x 8kg (jedna sztangielka)
12 x 8kg
12 x 8kg
4. Wyciskanie sztangielek:
10 x 8kg
10 x 10kg
10 x 12kg
TRICEPS
1. Pompki na poręczach:
3 x 12
2. Wyciskanie francuskie sztangielkami i ściąganie linek (superseria):
4 serie
Dzisiaj musiałem migiem robić trening na siłowni na uczelni, bo wszyscy poszli do domu, tylko dwóch moich kumpli zostało na wfie i "trenerowi" też się śpieszyło na święta :)
Ogólnie nie jestem w 100% zadowolony z treningu środowego (brakowało mi przysiadów, jak zwykle brak ludzi do wnoszenia sztangi) i czwartkowego (musiałem popylać).
To jak macie jakieś rady, co bym mógł zrobić lepiej?