Postanowiłam napisać parę słów więcej o tegorocznych Debiutach w kulturystyce i fitness w Ostrowie Mazowieckiej. Dokładniej skupię się w okolicach kategorii bikini – jako najbardziej nas interesującej Jest to bardziej moje osobiste odczucie niż obiektywne spojrzenie.
Ostrów Mazowiecka jak nie dużą miejscowością (jak mój małż śmiał się – nawet nie maja KFC ). O tyle uprościło to sprawę, że niedaleko było wszędzie i łatwo było trafić – dodatkowo MOSiR wygląda jak by był w centrum
Weryfikacja do bikini planowo miała zacząć się o 13. Jednak „obsuwy” sprawiły, ze zaczęła się dopiero koło 14. Godzina poślizgu jednak jeszcze byłam w dobrym humorze (a dzięki towarzyszce dodatkowo nie nudziłam się Viki buźka ).
Weryfikacja jednak zaczęła się w czekaniu w długiej kolejce, bo najpierw weryfikowani panów z kulturystyki. Co moim zdaniem było błędem bo weryfikacja bikini (i ogólnie kobiet również z kategorii sylwetkowej) przebiegła bardzo szybko bo w porównani to ilości panów pań było mało jak i większości nie trzeba było ani ważyć ani mierzyć. Panów każdego z osobna ważyli co jednak trochę czasu zabiera. Kolejnym błędem – jako, ze są to debiuty i najczęściej pierwszy start. Mało kto wiedział na czym polega weryfikacja, gdzie dokładnie będzie czy trzeba być w stroju, mieć buty, czy trzeba będzie „pokazać się”. Szkoda, że z krótka nie było nigdzie opisu co i jak – ułatwiło by to znacznie sprawę a nam odpuściło by trochę stresu. Mały ogólnik w regulaminie to trochę za mało jednak
Moje schody zaczęły się już na weryfikacji – skleroza nie boli, zapomniałam zaświadczenia lekarskiego. Tutaj ukłon dla organizatora, lekarz był na miejscu i za opłatą można było „być zbadanym”. I to dosłownie pani doktor osłuchiwała, tętno badała, zadała kilka pytań i widać było była zafascynowana odwonieniem. Dożo o nie pytała i dziwiła się, że Panowie twierdzili, że nie pili wody już 24godziny przed planowanym startem. A przy wypisywaniu zaświadczenia zapytała czy chcę cukierka
Do tego okazało się, ze moje buciory były za wysokie ale tutaj uratowała mnie Viki i pożyczyła swoje zapasówki. Trochę nerwów to kosztowało ale i z tym nieoceniona Viki pomogła
I teraz zaczęło się czekanie. Bikini było na samym końcu ale nie określanie za ile choćby ,mniej więcej mogło się zacząć. To był kolejny błąd, organizatorzy znając ilość osób startujących jak i mając doświadczenie ile czasu potrzeba na daną grupę mogli określić przedziały czasowe.
Dlaczego tak podkreślam ramy czasowe i wady opóźnień. Jak wiadomo mówimy o sporcie sylwetkowym, gdzie na zawodach nie najważniejsze jest jak silni czy szybcy jesteśmy i czy sprzyjało nam szczęście, czy mielimy dobre warunki pogodowe. Tutaj pokazujemy efekty wizualne, na które pogoda, szczęście czy rekord w MC mają mało wspólnego. W międzyczasie nie można zjeść „bułki z bananem” dla dodanie sobie energii czy poweru (choć byli i tacy na Debiutach ) bo tym można popsuć cały efekt jaki pracowaliśmy ciężko. Wywali brzuch i już punkty mniej, gdzieś zawieruszy się resztka wody pod skórą, punkty mniej. Choć Panowie zapewne na więcej pod tym względem mogli sobie pozwolić tak kobieta i piękno zawirowań hormonalnych może sprawić, że „z powietrza” można podpłynąć (co przy tym poziomie BF już w najmniejszym stopniu widoczne).
Czekanie, jednak w stresie jak mały czy duży by on nie był, na głodzie nie sprzyja zachowaniu rannej rześkości i wdziękowi.
No ale przeczekaliśmy już te pół dnia, kręcąc się, trochę oglądałyśmy, trochę chodziłyśmy, trochę leżałyśmy. Jak zaczęły się bodajże dogrywki to pora popompować te nasz muscle. Więc zajęłyśmy jedna z damskich toalet i tam leciał pompki, przysiady burpiee (nawet dwa razy się podciągnęłam na ramie kabiny toaletowej ). Najgorsza była końcówka tego czekania już niby bikini ale jeszcze jedna seria Panów i znowu niby już bikini ale kolejna seria panów. W tym oczekiwani tez parę przysiadów i pompek poszło co już wśród ludu wywołało małe zdziwienie (żadna z pań nie robiła pompek ani przysiadów – byłyśmy pod tym względem jedyne ). Już jak wywoływali nasz i zaczeli ustawiać przyznam, że chciałam, żeby jak najszybciej to już się skończyło – byłam okropnie zmęczona, powoli mięśnie zaczynały boleć a mnie krzyż zaczął kłuć (trafiło mi się nieszczęście, że byłam na wyczekiwaniu @). Ogólne zmęczeni i już bark sił – takie czekanie strasznie drenuje z sił odebrały dużo z radości jaką miałam na początku ze startu. Nawet, ze to było późno nie było takim problemem jak czekanie, ciągłe czekanie "może już a jeszcze nie, a może jednak, nie"
Wychodząc na scenę nie tylko była trema ale też ogromne zmęczenie i co wyszło na samej scenie – brak doświadczenia i obycia ze sceną. Już nawet prawa i lewa strona mi się pomieszały Myślami też byłam przy jedzeniu jakie czekało na mnie w samochodzie
Tyle o odczuciach ogólnych teraz trochę o całej reszcie
Na miejscu było opalanie natryskowe – ja osobiście nie skorzystałam ale czasowo do samego prawie końca działało, większość dziewczyn z bikini jednak z niego korzystało. Opalenizna bezbłędna, nie wyglądała na tak sztuczną ja bronzery, które w większości stosowali panowie. Jedna z dziewczyn z alabastrowo białą skórą wyszła jak by od zawsze była taka brązowa, gdybym nie zobaczyła, ze wcześniej była taka bielutka to nie uwierzyłabym, jak by ktoś mi powiedział
Na początku atmosfera w szatniach wydawała mi się napięta, był moment, ze jak weszłam w stroju do szatni to jedna z dziewczyn popatrzała na mnie jak na ufo w pewnym momencie była też butelka z winem - w połowie wypitym Z tego co moje gumowe ucho podsłuchało to jako jedyne z Viki rozmawiałyśmy o treningach. Do samego startu bardzo mało rozmawiałam z innymi dziewczynami i tworzyły się „kółeczka gospodyń” i rozmowy były tylko między sobą. Na początku każda patrzyła trochę wilkiem na każdą inną. Dopiero po wyjściu na scenę w szatni jak już się przebierałyśmy pojawiła się atmosfera śmiechu żartów i opowiadania która co zje jak już wyjdzie z MOSiRu. Co mnie z tych rozmów zaskoczyło – okazało się, że z tych co odpadły po pierwszym wyjściu większość na siłce zaczęła ćwiczyć jakieś 4-5miesięcy temu. Była i tak co mówiła, że na siłkę poszła pierwszy raz w styczniu – to musi być mega gen bo akurat sylwetkę miała ładną.
Było całkiem sporo dziewczyn z trenerami, którzy ustawiali, poprawiali pozy, mówili co i jak. Co niektóre miały nawet makijażystki – ful serwis Zauważyłam pewną rzecz – jak dziewczyna miała ładna górę to zazwyczaj dół był tak jakby „zaniedbany” i na odwrót, dziewczyna z ładnym dołem miała „zaniedbaną” górę. I nie chodzi mi, że było brzydko czy nieproporcjonalnie ale widać było, że jednak jeszcze brakuje tego „czegoś”. No i były też takie co wyglądały już doskonale (tutaj zaliczam Viki )
Poziom Debiutów z roku na rok coraz wyższy jeżeli chodzi zarówno o sylwetki jak i o stroje czy całą otoczkę Jednak w pewnym momencie granica został złamana i wyszedł jak dla mnie lekki przerost formy nad treścią. Ilość ozdób, cekinów, kamyków czy błyskotek u niektórych mnie raził, tak samo makijaże, naprawdę ładne dziewczyny no niestety ale oszpeciły się makijażem, który po pierwsze przerysowany zamiast podkreślić ich urodę stłoczył ją. Wiadomo nie mówię o wszystkich ale było nas 25 więc i pełen wachlarz strojów, fryzur i makijaży
Jak buk da to chciałabym jeszcze wystartować ale ten start odkładam właśnie na „jak buk da” bo dużo pracy przede mną I tak jestem bardzo zadowolona z tego co do tej pory wypracowałam ale wiadomo, zawsze jest cos do dopracowania
Jestem zadowolona i pomimo wtop, stresu, ogromnego zmęczenia i wyczerpania jakie temu towarzyszyło, przeżycia są niezapomniane, ogrom doświadczenia (zwłaszcza scenowego) i naprawdę było fajnie
Wrażeń ogrom, jak by były jakieś pytania czy cus o czym zapomniałam wspomnieć to chętnie odpowiem, dopiszę ale dopiero wieczorem teraz udaję się jeść - kaczka z jabłkiem, buraczkami i ziemniakami czeka
co robi Pan łapiący się w kadr, nie pytajcie nie wiem ale chyba oddaje to atmosferę napięcia i oczekiwania
Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2013-03-24 13:16:11
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html