mięśnie brzucha :))

Mhmhm mam 170 cm wzrostu i 55 kg, nie chodzi mi o wage, po prostu mam duży i nieumięśniony brzuch a raczej fet, bo na brzuch to to nie wygląda :((( przez kilka miesięcy robiłam brzuszki i prowadziłam diete, niestety efekty były praktycznie niewidoczne. Ostatnio usłyszałam, że mogą mi w tym pomóc jakies tabletki itp, nie znam sie na tym, więc prosze o pomoc jaką kolwiek. Chodzi mi o to, żeby przy pomocy tych tabletek, proszków itp szybko popracować nad mięśniami mojego brzucha, jak ćwiczyć, co kupić itd, po prostu nie mam pojęcia a bardzo mi zależy na płaskim brzuchu itd ..z góry dziękuje

Archeolog ;) Załóż nowy post w dziale odżywianie. https://www.sfd.pl/Odżywianie-f10.html następnie wypełnij ankietę https://www.sfd.pl/***_!!!_ZANIM_ZADASZ_PYTANIE__Ankieta_Działu_!!!_***-t361131.html lecz przed tym wszystkim zapoznaj się koniecznie z lekturą https://www.sfd.pl/Zbiór_linków_działu_Odżywianie-t418003.html. Bo szczerze mówiąc to co napisałeś i sobie zażyczyłeś jest co najmniej śmieszne. Pozdro

1. Dieta - to podstawa.
2. Ćwiczenia aerobowe, bez nich nic nie będzie.
3. Suplementacja: fat burner, hca, cla, chitosan, green tea, karnityna, polecam burnera, gree tea.

Doradca w dziale suplementacja

Dieta i ostre aeroby to podstawa. Trzy razy w tygodniu. Początkowo po pół godzinki, stopniowo zwiększając do godziny (rower, steper, bieżnia, ergonometr)

Wszyscy mają dziarskie minki, bo wcinają proteinki. Doradca w dziale "Suplementacja". GG: 438179

"przez kilka miesięcy robiłam brzuszki i prowadziłam diete"

Widocznie gdzieś robiłaś błąd przez kilka miesięcy z brzuchem naprawdę można sporo zrobić.

Opisz swoją dietę i treningi ( co jak kiedy jadłaś i trenowałaś)

Żaden z tych środków które kolega wymienił nie da zadowalającego efektu jeśli nie zadbasz o dietę i trening - dlatego też umieścił je na 3 miejscu.


megon
tu jestem https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=104938 

no jeździlam na rowerze, robilam brzuszki wieczorem a co do diety, to sniadanie przewaznie wygladalo kakao, bułka z warzywami itp, na obiad platki z mlekiem a kolacjii wcale, no i pilam duzo wody, no a efekty byly ale naprawde male, mam zamiar sie zapisac teraz na aerobik ale to bym miala 2 razy w tygodniu a ponoc jak bym brala l-karnityne to musze cwiczyc codziennie bo potem sie coś dzieje nie tak, nie mam pojecia co juz robic eff...a zalezy mi i zrobie wszystko

dzieki wszystkim za pomoc

Jeśli tak się odżywiałaś to nic dziwnego że stałaś się chudym tłuściochem
w skutek niedostarczenia organizmowi właściwych wagowo i czasowo produktów
twój organizm zwolnił metabolizm i wszedł w stan katabolizmu – jednym słowem
spalał mięsnie zamiast tłuszczu.

Powinnaś regularnie co 3 godziny (5-6 posiłków) spożywać odpowiednie porcje produktów:

białka
tłuszcze
węglowodany o niskim indeksie glikemicznym ( w pierwszych 4 posiłkach na wieczór już samo białko )
po treningu ww. o wysokim ig ( np banan, wafel ryżowy)

Według mnie prowadziłaś wegetacje a nie dietę – lub niewłaściwą dietę


megon
tu jestem https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=104938 

Nie bój sie stosować l-karnityny gdy nie ćwiczysz - ona po prostu zostanie wydalona.

Wspomniane przez kolegę suplementy mają wspomóc jedynie proces lipolizy - czyli wyciągania z komórek tłuszczowych (adipocytów) trójglicerydów które śą dalej rozkładane na wolne kwasy tłuszczowe i glicerol.

Spalenie substancji nie odbywa się w komórce tłuszczowej - do transportowania właśnie pomocna jest l-karnityna. Jeśli nie ma procesu lipolizy - l-karnityna nie będzie miała co transportować.

No dobrze, co z tych przydługich wywodów wynika?

Otóż dla osiągnięcia zadowalających rezultatów w odchudzaniu należy połączyć dwa czynniki - uwalnianie tłuszczu z komórek tłuszczowych oraz efektywne jego spalanie. Jest to możliwe dzięki :
- zastosowaniu diety nie spowalniającej metabolizmu
- intensyfikacji spalania wolnych kwasów tłuszczowych poprzez odpowiednio dawkowany wysiłek aerobowy
- przyspieszenia metabolizmu poprzez zwiększenie termogenezy, naturalnie lub z pomocą suplementacji
- przyspieszenie lipolizy i termogenezy, również poprzez suplementację
- minimalizacja katabolizmu poprzez odpowiednie odżywianie, poziom intensywności treningu i suplementację.


megon
tu jestem https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=104938 

hm no to mam kupic l-karnityne czy green tea... :) efff przed chwila zapisalam sie na aerobica :DD

L-Karnityna, to szrot nie wart pieniedzy. Najepsze co moze byc na utrate zbednego tluszczyku, to poranny jogging i dieta.

Vet...

Bardzo dobrze ze ktos napisal takiego posta :D
Wreszcie jakies konkrestne srodki przekazu w moich rekach - do walki z moja dziewczyna i jej dietami :D
Bardzo dziekuje za tego posta wiolkaaa :D

NiC Na SiŁę - WsZyStKo MłOtKiEm

Ja akurat uważam L-karnitynę za całkiem fajny suplement. Ale na razie daj spokój z suplementami, póki nie uporasz się z dwoma pierwszymi elementami (dieta, trening) to szkoda pieniędzy. Oprócz częstotliwości spożywania posiłków (5-6 małych) zwróć uwagę na to co jjesz. W opisie swojej diety wymieniłaś np. bułkę, która jest zdecydowanie niewłaściwa (jak i całe białe pieczywo). Również inne węglowodany powinny być pełnoziarniste - ciemny ryż, ciemny makaron (mi osobiście wersje białe już zupełnie nie smakują), no i oczywiście zero słodyczy. Na swoim przykładzie widzę, że można w ogóle nie bywać głodnym, a i tak chudnąć.
No i pewna uwaga w delikatnym temacie defekacji. Szybki metabolizm objawia się tym, że dłuższe wizyty w kibelku składa się 2-3 razy dziennie. Nie mylić oczywiście z rozwolnieniem.

Bambo2