zapraszam do mojego dziennika http://www.sfd.pl/Marula100/_najgorsze_przede_mna.-t531255.html#post1
Już ponad pół wieku temu,Vince Gironda-autor wielu popularnych do dzisiaj metod(8x8/10x10,up%down..),trener takich mistrzów jak Arnold,Franco,Dave Draper,Larry Scott...itd., wyraźnie mówił że brzucha nie należy katować dzień w dzień wieloma powtórzeniami,bo to tylko spowalnia progres w innych partiach i nie rozbudowuje samego brzucha.To potwierdzają aktualnie największe autorytety w dziedzinie treningu.
Może zacytuje jego słowa:
Work abdominals every day and you will lose them. They will smooth out, become bloated looking.
If you work any muscle every day you lose muscle tone, and about 40% of your male hormone, producing a feminine smooth look.
Overwork does not produce muscle tissue, but destroys it. Work your abdominals the same number of sets and reps you would any other muscle. And please, no High Reps.
Wątpię aby jego podopieczni tak katowali mięśnie brzucha
Poza tym metody te wywodzą się raczej z bardziej aktualnych czasów-gdzie rządzi A6W,ABS..i inne tego typu programy.Więc nazywanie tego oldschoolem to Imho absurd
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
zapraszam do mojego dziennika http://www.sfd.pl/Marula100/_najgorsze_przede_mna.-t531255.html#post1
Tłuszcz palisz dzięki diecie.
Chcesz porządny ośmiopak i skośne?
Rób wszystkie wielsotawowe ćwiczenia bez pasa.
Ćwicz brzuch 1/2x w tygodniu z obciążeniami.
Polecam przeplatać ćwiczenia izotoniczne z izometrycznymi.Same skłony,brzuszki na dłuższą metę budują przykurcz + problemy z kręgosłupem.
No i najważniejsza sprawa-od widoczności tych mięśni jest niski % bf.
A żeby mieć niski poziom tłuszczu na brzuchu potrzeba zdrowia,profilu hormonalnego w dobrym stanie....Sama redukcja nie wystarczy.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
zapraszam do mojego dziennika http://www.sfd.pl/Marula100/_najgorsze_przede_mna.-t531255.html#post1
ronie220Ja się nie zgodzę z tym artykułem i nie zgodzę się że to jest prawdziwy oldschool.
Już ponad pół wieku temu,Vince Gironda-autor wielu popularnych do dzisiaj metod(8x8/10x10,up%down..),trener takich mistrzów jak Arnold,Franco,Dave Draper,Larry Scott...itd., wyraźnie mówił że brzucha nie należy katować dzień w dzień wieloma powtórzeniami,bo to tylko spowalnia progres w innych partiach i nie rozbudowuje samego brzucha.To potwierdzają aktualnie największe autorytety w dziedzinie treningu.
Może zacytuje jego słowa:
Work abdominals every day and you will lose them. They will smooth out, become bloated looking.
If you work any muscle every day you lose muscle tone, and about 40% of your male hormone, producing a feminine smooth look.
Overwork does not produce muscle tissue, but destroys it. Work your abdominals the same number of sets and reps you would any other muscle. And please, no High Reps.
Wątpię aby jego podopieczni tak katowali mięśnie brzucha
Poza tym metody te wywodzą się raczej z bardziej aktualnych czasów-gdzie rządzi A6W,ABS..i inne tego typu programy.Więc nazywanie tego oldschoolem to Imho absurd
Jest to oldschool, ponieważ w czasach Arnolda bylo to bardzo popularne podejście do treningu. Nie tylko Arnoold tak ćwiczył, ale tez wielu innych ówczesnych kulturystów. Gdzieś w otchłaniach twardego dysku miałem kiedyś sporo rozpisek kulturystów z tamtych czasów i wyglądały bardzo podobnie. Jedyna róznica była taka, że nie było 6 treningów mm. brzucha a np. 3-4. Jak uda mi się znaleźć to wrzucę, żeby nie było że coś z palca wyssałem. Poza tym takie podejście do treningu mięsni brzucha jest charakterystyczne dla tzw. polskiej szkoiły kulturystyki, której propagatorem był pan Zakrzewski. Więc w Polsce taki trening jak najbardziej wpisuje się w starą szkołe kulturystyki.
Natomiast cytowany przez Ciebie Vince Gironda w tamtych czasach był przez część kulturystów niedoceniany i uważany za ekscentryka. Może to wynikała bardziej z jego charakteru i tego że potrafił wyrzucić znanych kulturystów z treningu bo nie wykonywali w 100% tego co zalecał, ale tak było.
Nie uważam tez że poświęcenie 15-20 minut na trening brzucha na każdym treningu to jego katowanie.
O wiele bardziej radykalne treningi stosuje się w wielu innych dyscyplinach sportu, (n.p. sporty walki, rugby, niektóre konkurencje LA). Zupełnie nie przeszkadza to w osiąganiu dobrej formy, a poza tym zapewnia tej partii mięsniowej dużą funkcjonalność, dzięki budowaniu wytrzymałości. Przekłada się też na wygląd mięśni.
Osobiście uważam że mięśnie powinny się do czegoś przydawać a nie tylko wyglądać. Mięśnie brzucha ćwiczone na małym zakresie powtórzeń dobrze wyglądają - zgadzam się. Ale jak przychodzi do jakichś testów sprawnościowych to się okzauje że są mało wytrzymałe i wyglądający z pozoru świetnie "kulturysta" w większości przypadków przegrywa np. z kickbokserem. A wiem bo brałem udział w takich testach i koledzy ktorzy ćwiczyli brzuch raz w tygodniu "puchli" pierwsi.
Oczywiście, co zawsze powtarzam, warto wybrac sobie metodę, którą uważa się za najlepszą i pasująca konkretnej osobie. Nie warto jednak dyskredytować wszystkich innych metod. Warto próbować różnych rzeczy i w ten spodób zbierać doświadczenia.
Moje najbardziej ekstremalne doświadczenie z treningiem brzucha to robienie brzuszków na ławeczce do tego przeznaczonej z dwiema 40 kg sztangielkami na klacie. Z pozoru taki trening nie ma za dużego sensu, ale pozwala poczuć inną pracę mięśni brzucha i inny wymiar ich maksymalnego spięcia. Czasem wato wypróbowac jakieś ćwiczeneie czy metodę idącą pod prąd mainstreamowi w kulturystyce. Chocby po to żeby osobiście i w oparciu o własne doświadczenei wyrobić sobie zdanie.
Pozdrawiam
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
zapraszam do mojego dziennika http://www.sfd.pl/Marula100/_najgorsze_przede_mna.-t531255.html#post1
nightingalronie220Ja się nie zgodzę z tym artykułem i nie zgodzę się że to jest prawdziwy oldschool.
Już ponad pół wieku temu,Vince Gironda-autor wielu popularnych do dzisiaj metod(8x8/10x10,up%down..),trener takich mistrzów jak Arnold,Franco,Dave Draper,Larry Scott...itd., wyraźnie mówił że brzucha nie należy katować dzień w dzień wieloma powtórzeniami,bo to tylko spowalnia progres w innych partiach i nie rozbudowuje samego brzucha.To potwierdzają aktualnie największe autorytety w dziedzinie treningu.
Może zacytuje jego słowa:
Work abdominals every day and you will lose them. They will smooth out, become bloated looking.
If you work any muscle every day you lose muscle tone, and about 40% of your male hormone, producing a feminine smooth look.
Overwork does not produce muscle tissue, but destroys it. Work your abdominals the same number of sets and reps you would any other muscle. And please, no High Reps.
Wątpię aby jego podopieczni tak katowali mięśnie brzucha
Poza tym metody te wywodzą się raczej z bardziej aktualnych czasów-gdzie rządzi A6W,ABS..i inne tego typu programy.Więc nazywanie tego oldschoolem to Imho absurd
Jest to oldschool, ponieważ w czasach Arnolda bylo to bardzo popularne podejście do treningu. Nie tylko Arnoold tak ćwiczył, ale tez wielu innych ówczesnych kulturystów. Gdzieś w otchłaniach twardego dysku miałem kiedyś sporo rozpisek kulturystów z tamtych czasów i wyglądały bardzo podobnie. Jedyna róznica była taka, że nie było 6 treningów mm. brzucha a np. 3-4. Jak uda mi się znaleźć to wrzucę, żeby nie było że coś z palca wyssałem. Poza tym takie podejście do treningu mięsni brzucha jest charakterystyczne dla tzw. polskiej szkoiły kulturystyki, której propagatorem był pan Zakrzewski. Więc w Polsce taki trening jak najbardziej wpisuje się w starą szkołe kulturystyki.
Natomiast cytowany przez Ciebie Vince Gironda w tamtych czasach był przez część kulturystów niedoceniany i uważany za ekscentryka. Może to wynikała bardziej z jego charakteru i tego że potrafił wyrzucić znanych kulturystów z treningu bo nie wykonywali w 100% tego co zalecał, ale tak było.
Nie uważam tez że poświęcenie 15-20 minut na trening brzucha na każdym treningu to jego katowanie.
O wiele bardziej radykalne treningi stosuje się w wielu innych dyscyplinach sportu, (n.p. sporty walki, rugby, niektóre konkurencje LA). Zupełnie nie przeszkadza to w osiąganiu dobrej formy, a poza tym zapewnia tej partii mięsniowej dużą funkcjonalność, dzięki budowaniu wytrzymałości. Przekłada się też na wygląd mięśni.
Osobiście uważam że mięśnie powinny się do czegoś przydawać a nie tylko wyglądać. Mięśnie brzucha ćwiczone na małym zakresie powtórzeń dobrze wyglądają - zgadzam się. Ale jak przychodzi do jakichś testów sprawnościowych to się okzauje że są mało wytrzymałe i wyglądający z pozoru świetnie "kulturysta" w większości przypadków przegrywa np. z kickbokserem. A wiem bo brałem udział w takich testach i koledzy ktorzy ćwiczyli brzuch raz w tygodniu "puchli" pierwsi.
Oczywiście, co zawsze powtarzam, warto wybrac sobie metodę, którą uważa się za najlepszą i pasująca konkretnej osobie. Nie warto jednak dyskredytować wszystkich innych metod. Warto próbować różnych rzeczy i w ten spodób zbierać doświadczenia.
Moje najbardziej ekstremalne doświadczenie z treningiem brzucha to robienie brzuszków na ławeczce do tego przeznaczonej z dwiema 40 kg sztangielkami na klacie. Z pozoru taki trening nie ma za dużego sensu, ale pozwala poczuć inną pracę mięśni brzucha i inny wymiar ich maksymalnego spięcia. Czasem wato wypróbowac jakieś ćwiczeneie czy metodę idącą pod prąd mainstreamowi w kulturystyce. Chocby po to żeby osobiście i w oparciu o własne doświadczenei wyrobić sobie zdanie.
Pozdrawiam
Oczywiście masz dużo racji
Tyle że wg. mnie brzuszki,skłony...etc. nie są i nigdy nie będą funkcjonalne.Prosty powód-one wprowadzają złe nawyki,tj. fleksja kręgosłupa.Oczywiście zginanie tułowia jest jedną z funkcji tych mięśni ,jednakże dochodzi się aktualnie do zdania że de facto brzuch ma trzymać kręgosłup w odpowiedniej pozycji i nie dopuścić do zgięcia.
Funkcjonalnymi ćwiczeniami będą te,przy których brzuch pracuje izometrycznie.
Polecam chociażby: Ab wheel-genialne ćwiczenie,plank,side plank,wznosy nóg ,dragon flag.....etc.
Te ćwiczenia konkretnie wzmacniają mięśnie brzucha.Owo wzmocnienie przydaje się w treningach sw(mocna ściana brzuszna jest bardzo ważna),w treningach siłowych..itd.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.