Po przydługim i nudnym wstępnie czas do konkretów. Dzisiejszy trenig był taki se, potraktowałam go jako zaznajomienie się z hantlami i maszynami. Ciężko mi było wyczuć ciężar, przy wielu jest on za lekki.
Zrobiłam dwie serie (teraz żałuje że nie trzy):
No i ma kilka pytań:
1. Prostowanie ramion na wyciągu - co to dokładnie znaczy.przejrzałam i widzę, że chyba nie to, bo ja na takich maszynkach co się siedzi i ręce do góry prostuje. A to powinno być chyba tak http://static.potreningu.pl/exercises/2012/0129/60_15a34c0714f0e18850bf8f16d093ae7c_atlas_exe.jpg i w doł?
2. Nie zrobiłam też prostowania tułowia, bo albo było zajęte, albo nie miał mnie kto poprawić zamiast tego zrobiłam na takiej maszynie klik
Potem 35 minut orbiego (nie cierpie tego. Nuda...)
No i pierwszy raz dziś piłam wheya, z wrażenia zapomniałam zapytać co to za firma